BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 4 maja 2025, 20:53

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 18 lipca 2008, 13:49 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Posty: 4257
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: M6
Kod silnika: S85 S62 M60
Garaż: było: M5e39 '01,
e34 540i '94
Sylwek_ch napisał(a):
dlaczego mam być "w plecy" jeśli stało się to nie z mojej winy. I nie z mojej winy zmuszony jestem szukać nowego samochodu, kombinować itd.


No, ale ciężko byłoby ten pomysł "przepchnąć" w sejmie.


Sylwek, ja jestem pewien, ze zgodnie z prawem - to właśnie tak jest !!!
Ale że Polska to bezprawie, obywateli gie obchodzi,to firmy żerują właśnie na tym ciemniactwie.
Jest przepis KC który mówi, że przedmiot po zniszczeniu musi być doprowadzony do stanu jak przed- i tyle. Nie ma mowy o żadnym 60-70%.

_________________
Obrazek

http://imageshack.com/a/img689/1772/78er.jpg

Sprzedam MANUAL 6-b z M5e39 ~ 3.000 PLN


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 lipca 2008, 20:52 
Offline
Naczelny bimbrovnik
Avatar użytkownika

Posty: 9076
Lokalizacja: PTU
Moje BMW: e30
Kod silnika: m52b28
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=77118
Jeżeli odszkodowanie z ubezpieczalni nie pokryje szkody w całości, wówczas pozostałej części możemy domagać się bezpośrednio od sprawcy. Zgodnie z ogólną regułą z art. 415 kc, kto ze swej winy wyrządził drugiemu szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia. W pojęciu szkody mieści się strata (przykład - auto po wypadku jest warte 5 tys. mniej) oraz utracony zysk (przykład - taksiarz nie może zarabiać, bo auto stoi w warsztacie).
W przypadku aut, podstawą roszczeń będzie jednak art. 436 par. 1 kc który stanowi, że posiadacz "mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody" (nie śmiać się, to pojęcie ustawowe :D) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego "środka komunikacji", chyba że ta szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą posiadacz auta nie ponosi odpowiedzialności.
Tak jak Boogie wspomniał, w polskim prawie obowiązuje zasada pełnej kompensacji szkody. Wynika ona z art. 361 par. 2 kc, zgodnie z którym w braku odmiennego przepisu lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
Zgodnie z art. 828 par. 1 kc, jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem ubezpieczyciela.
el Presidente napisał(a):
Odszkodowanie szkoda całkowita - 28 tysięcy pierwsza wersja, po odwołaniu się 30500 zł. Sprzedaz wraku za 12500 !!! wtedy podaz cabrio była tak mała, że rozbitek stał w gazecie może 6 godzin, inne czasy, ludzie się mało nie pozabijali za niego. Łącznie zatem 43000 zł, mozna bylo kupic roczną vectrę za trzynastoletnie BMW cabrio.

Taka sytuacja jest niedopuszczalna. Odszkodowanie ma naprawić szkodę, a nie wzbogacać poszkodowanego. Na poczet odszkodowania powinna być zaliczona wartość złomu, czyli w tej sytuacji odszkodowanie powinno wynieść 30500 - 12500 = 18000 zł. No ale widocznie ubezpieczalni nie zależało, w końcu siorbią z nas składki.

_________________
Obrazek

One redline a day keeps a mechanic away.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 lipca 2008, 21:35 
Offline
Uzależniony od forum :)

Wiek: 37
Posty: 10916
Lokalizacja: zlokalizowana
Ale chyba żeby odzyskać 100% wartości pojazdu (nie mylić z rynkową, która jest nawet na wielu autach z tego forum niższa) trzeba się sądzić, a wiadomo że to trwa i zawraca d***.



Mi chodzi o o że dobrze by było jakby należne mi pełne odszkodowanie zostało wypłacone od ręki,a nie wyszarpane w ciężkich bojach :zdegustowany:

bo na razie chyba tak jest :niepewny: (pisze chyba bo nie miałem z tym na szczęście do czynienia)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 lipca 2008, 22:10 
Offline
Poszukaj zanim zapytasz

Posty: 3
Lokalizacja: ldz
Cóż dorzuce swoje 3 grosze, otóż niedalej jak 4 lata temu mój tata miał wypadek w centrum miasta. Ruszył na zielonym z lewego pasa, na środkowym jakiś merol z niemiec a prawy pusty, i nagle z prawej strony wpadł w nich rozpędzony Fiat Punto. kierowca Punto nie miał dokumentów auta, auto pożyczone a na dodatek on nigdy nie miał prawa jazdy. Sprawa jednoznaczna, ale koleś się nie przyznał i sprawa do sądu poszła, po 2 latach zmagań udało się ustalić że to jednak on był winny, więc sprawa o odszkodowanie za straty w wypadku itp itd oczywiście sąd przyznał nam rację ale ponieważ człowiek był bezrobotny i płacił alimenty 3 kobietom na jego dzieci to sąd uznał że Państwo pokryje wszystkie koszty spraw itp itd a nic więcej i tak od niego się nie wyciągnie i tyle z tego ciągania po sądach. Ojciec jest niepełnosprawny więc auto mu było niezbędne do dojeżdzania do pracy więc oddali kasę z PZU za wynajem na czas naprawy, ale co z tego to był nowy SAAB do którego policzyli zamienniki (których nie było wtedy) i na dodatek odjęli zużycie części i najlepiej to żebyśmy na używkach zrobili. Ogólnie po 4 latach jesteśmy stratni więcej niż gdyby od razu odpuścić i zrobić go za to co dawali...
Czasami na prawdę nie warto walczyć bo to prawie walka z wiatrakami, przynajmniej póki nic się nie zmieni w prawie.

_________________
Sprzedam w dobre rĂŞce BMW 730D '99 INDYVIDUAL i FORD EXPLORER 4.0 '95r


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lipca 2008, 00:41 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Posty: 4257
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: M6
Kod silnika: S85 S62 M60
Garaż: było: M5e39 '01,
e34 540i '94
cruscher napisał(a):
) i na dodatek odjęli zużycie części i najlepiej to żebyśmy na używkach zrobili.


to jest niegodne z prawem, 4 lata temu też było
tak samo jak wypłacanie wartości netto.
Polecm pogrzebać po forach prawnych.

_________________
Obrazek

http://imageshack.com/a/img689/1772/78er.jpg

Sprzedam MANUAL 6-b z M5e39 ~ 3.000 PLN


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lipca 2008, 02:16 
cruscher napisał(a):
Ruszył na zielonym z lewego pasa, na środkowym jakiś merol z niemiec a prawy pusty, i nagle z prawej strony wpadł w nich rozpędzony Fiat Punto. kierowca Punto nie miał dokumentów auta, auto pożyczone a na dodatek on nigdy nie miał prawa jazdy. Sprawa jednoznaczna, ale koleś się nie przyznał i sprawa do sądu poszła, po 2 latach zmagań udało się ustalić że to jednak on był winny, więc sprawa o odszkodowanie za straty w wypadku


Ja tu nie rozumiem paru rzeczy. Koleś był "rozpędzony" wiec raczej stłuczka to nie była. Tak wiec zapewne przyjechała policja. Gość bez dokumentów, uprawnień do prowadzenia auta i jeszcze się nie przyznał?? Do czego?? Powiedział że on nie jechał tym autem?? Polska to dziwny kraj, ale bez przesady... Ja nie wiem po co była jakaś sprawa w sądzie przecież wszystko jest jasne. Ojciec ruszył na zielonym, wiec tamten miał czerwone, co tu było do ustalania??


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lipca 2008, 12:02 
to i ja cos napisze:

niedawno mily pan delikatnie zagniotl mi drzwi w mojej (bylej) 330i pan wycenil mi drzwi na 2100 zl co moglem zabrac i zrobic samemu ale ze dbalem o ten woz to skoczylem do aso i zostawilem go tam na naprawe a oni w aso wyciagneli 4900. gdyby pan od razu mi dawal 4900 wzial bym i spiuscil z ceny 5000 zl i auto poszlo by jak swierze buleczki a tak masa jezdzenia zalatwiania bez wopzu kilka dni i wyszedlem na zero...


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lipca 2008, 11:04 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 45
Posty: 2271
Lokalizacja: Słupsk/Ustka
Moje BMW: E39 530d M-pakiet
Kod silnika: M57D30
Kot
Auto było warte kwote X, czyli 100%
ubezpieczyciel wycenił szkodę na załóżmy 70% i wartość wraku na 30% -
włascicielowi wypłaca wartość odszkodowania 70% i zostawia wrak 30% - czyli razem 100%.
Sprzedajesz wrak za kwotę za jaka Ci się uda, bierzesz fakturę/umowę/rachunek i wysyłasz pismo do ubezpieczyciela, że sprzedałeś wrak za tylke i tyle załączając kopię dokumentów.
Ubezpieczyciel musi pokryć różnicę pomiędzy wyceną wraka a ceną za jaką go sprzedałeś.
Jutro postaram się sprawdzić aktualność tej procedury u mojego speca od ubezpieczeń ;)

_________________
73!! 51!!
mobile: President Johnny II ASC + Sirio AS 100

Obrazek


Ostatnio edytowano 20 lipca 2008, 15:15 przez Enigmate, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lipca 2008, 15:03 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
Macie racje.

Następuje rekompensata w 100%.
Tyle że owe 100% wynika z katalogów infotax,eurotax, infoexpert, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, jednak są respektowane zarówno przez biura ubezpieczeniowe jak i są podstawą do uznawania wartości przez sądy.

Tak więc, sąd powie to samo co ubezpieczyciel, ponieważ bazuje na tych samych katalogach i na tych samych rzeczoznawcach.

Przepisy komunikacyjne mówią że pełna rekompensata to albo naprawa albo zwrot pieniędzy.
Kiedy niemożliwa jest naprawa, bo jej wartość przekroczy wartość przedmiotu szkody, to wtedy następuje rekompensata finanansowa, która ma się nijak do rzeczywistości, w większości przypadków.

jak ktoś ma padalca, to wtedy na tym nawet zarobi, bo pozbędzie się złomu po średniej wartości katalogowej która z reguły będzie wyższa niż kwota za jaką by sprzedał auto.
jeżeli ma auto zadbane, to z reguły kupno takiego egzemplarza po średniej cenie katalogowej jest nie realne.

Każdy agent ubezpieczeniowy powie, że najlepiej mieć takie auto, którego wartość jasno wynika z katalogu, wtedy w razie czego dostaniemy mniej więcej tyle ile było warte.

natomiast w polsce absolutnie nie warto do starych aut kupować nowych drogich dodatków, podnoszą one wartość auta w naszych oczach i tylko w naszych oczach, natomiast te rzeczy dodane do auta w/g biur ubezpieczeń i katalogów, sa nic nie warte.

Jedynym rozwiązaniem takiej sytuacji, jest ubezpieczenie AC z wyszczególnienem wartości dodatkowego ubezpieczenia. Takie ubezpieczenie AC które mamy 'dla siebie' jest podstawą do podniesienia wartości pojazdu w przypadkusz szkody likwidowaniej z OC sprawcy, nie z naszej winy.
Jest to paradoks, bo przecież my nie walimy, więc poco nam AC? Ano własnie po to, aby w razie czego móc się do czegoś odwołać i mieć pisemną podstawę do swoich roszczeń opieczętowaną przez honorowane organy.
Również na wszystkie 'dodatki' trzeba mieć faktury i paragony (również bezsens), bo inaczej nowe rzeczy zostaną wycenione jako 'nasto letnie' przez co felgi kupione np za 3k będą miały wargość katalogową '300 pln' (głupie ale prawdziwe).

A wytaczanie spraw cywilnych bezpośrednio do sprawcy?
Każdy sąd odrzuci takie coś, każdy sędzie powie że sprawdza ma OC i szkoda ma być likwidowana z OC.
Wtedy można się sądzić z biurem ubezpieczeń i następują procedury wycen/wg katalogu które są zbliżone do tych z biur ubezpieczeń i często można uzyskać nic ewentualnie pare groszy.

Tak więc, można jedynie mądrze ubezpieczać auto (AC+OC+NW) na rzeczywistą jego wartość, zbierać rachunki/faktury/paragony na drogie dodatki/naprawy oraz zawsze się odwoływać w przypadku szkody całkowitej.

Prawo jest tak skonstruowane że chroni TU a zwykły człowiek może tylko stracić czas, nerwy i pieniądze.

Aby wyjść na możliwe zero to najlepiej jak ubezpieczyciel wyceni wartość auta przed szkodą jak najwyżej, wartość po szkodzie, jak najniżej, bo:
- wypłaca różnicę między wrakiem a wartością całkowitą
- wrak z reguły da się opchnąć ciut drożej na własną rękę niż wyceni ubezpieczyciel (oferują odkupienie po swojej złodziejskiej cenie).

Gdy nie ma szdkody całkowitej a mamy stare auto to absolutnie nie opłaca się brać pieniędzy i naprawiać na własną rękę.
Wtedy dostajemy grosze bo auto jest stare i żaden blacharz nawet nie spojrzy na to za te pieniądze.
Wtedy robimy bezgotówkowo, wstawiając auto do ASO :] i wtedy biuro MUSI zapłacić ASO, które ma najwyższe ceny i skasuje ich ostro.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lipca 2008, 18:36 
Offline
Naczelny bimbrovnik
Avatar użytkownika

Posty: 9076
Lokalizacja: PTU
Moje BMW: e30
Kod silnika: m52b28
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=77118
Kyokushin napisał(a):
A wytaczanie spraw cywilnych bezpośrednio do sprawcy?
Każdy sąd odrzuci takie coś, każdy sędzie powie że sprawdza ma OC i szkoda ma być likwidowana z OC.

Nieprawda. Ubezpieczyciel i sprawca są związani umową i jeśli umowa ta obejmuje szkodę do określonej kwoty, a szkoda, którą wyrządził sprawca, jest wyższa, to co wtedy? Śmiało można pozywać sprawcę.
Po prostu na wszystko trzeba mieć DOWÓD. Jeśli udowodnisz, że auto było w super stanie (co udowodnić w sumie trudno), że miałeś tam pokrowce foteli z prawdziwej lamparciej skóry, radio warte 30.000 zł i diamentową gałkę zmiany biegów, to sąd zasądzi Ci wartość tych wszystkich rzeczy, nawet od ubezpieczalni, jeśli to ona zostanie pozwana.
Wy to trochę źle podchodzicie do opinii rzeczoznawcy - rzeczoznawca to nie jest święta krowa. Jego opinia jest jednym z wielu dowodów w potencjalnej sprawie, prawo nie zakazuje powoływania innych. Możecie wnosić zastrzeżenia do jego opinii, zarzucić, że nie uwzględnił tego, tamtego i jeszcze innych rzeczy. Poza tym, zawsze sąd może powołać innego biegłego, a nawet dwóch czy trzech.
Kyokushin napisał(a):
Prawo jest tak skonstruowane że chroni TU a zwykły człowiek może tylko stracić czas, nerwy i pieniądze.

Ludzie nie wiedzą nawet, jakie prawa im przysługują. TU korzystają z usług prawników, więc wiedzą, jak w majestacie przepisów chronić swoje interesy.
Przepisy, które przytoczyłem, weszły w życie 1.01.1965 r. i pozostają do chwili obecnej w stanie niezmienionym, wtedy też chroniono TU?
Z jednym się tylko zgodzę - lepiej pozywać ubezpieczyciela, niż sprawcę, a to ze względu na art. 440 kc:
W stosunkach między osobami fizycznymi zakres obowiązku naprawienia szkody może być stosownie do okoliczności ograniczony, jeżeli ze względu na stan majątkowy poszkodowanego lub osoby odpowiedzialnej za szkodę wymagają takiego ograniczenia zasady współżycia społecznego.
Wiadomo, z pustego i Salomon nie naleje.
Ciekawy imho link: http://autofoto.pl/blogs/autobit_autobi ... szcze.aspx

_________________
Obrazek

One redline a day keeps a mechanic away.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lipca 2008, 20:13 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
maaaad napisał(a):
Nieprawda. Ubezpieczyciel i sprawca są związani umową i jeśli umowa ta obejmuje szkodę do określonej kwoty, a szkoda, którą wyrządził sprawca, jest wyższa, to co wtedy? Śmiało można pozywać sprawcę.
Po prostu na wszystko trzeba mieć DOWÓD. Jeśli udowodnisz, że auto było w super stanie (co udowodnić w sumie trudno), że miałeś tam pokrowce foteli z prawdziwej lamparciej skóry, radio warte 30.000 zł i diamentową gałkę zmiany biegów, to sąd zasądzi Ci wartość tych wszystkich rzeczy, nawet od ubezpieczalni, jeśli to ona zostanie pozwana.


Tyle ta kwota ubezpieczenai to ileśtam setek czy milion EURO więc praktycznie tyle co 'n', więc praktycznie każda szkoda sie tu kwalifikuje, musiałbyś chyba walnąć autem w prom kosmiczny tak że by się przewrócił, żeby przekroczyć te kwotę.
Sąd ci cokolwiek przyzna, tak samo jak ubezpieczyciel, o ile masz faktury. jak nie masz, musisz powoływać rzeczoznawców którzy stwierdzą że rzeczywiście twoja gałka jest diamentowa, ale to czy napewno jest warta tyle rządasz, to osobna kwestia.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lipca 2008, 21:41 
Offline
Naczelny bimbrovnik
Avatar użytkownika

Posty: 9076
Lokalizacja: PTU
Moje BMW: e30
Kod silnika: m52b28
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=77118
Kyokushin napisał(a):
Tyle ta kwota ubezpieczenai to ileśtam setek czy milion EURO więc praktycznie tyle co 'n',

Tak, obecnie suma gwarantowana to równowartość 1 mln E, jeśli chodzi o szkody szkody na mieniu. Ale co w sytuacji, gdy ubezpieczyciel odmawia wypłaty części odszkodowania albo w ogóle odmówi, a szkoda istnieje? Ano możesz pozwać sprawcę co do pozostałej części odszkodowania. Ustawa dopuszcza taką możliwość.
Kyokushin napisał(a):
Sąd ci cokolwiek przyzna, tak samo jak ubezpieczyciel, o ile masz faktury

No o tym pisałem wyżej, ale nie tylko faktury są dowodem. Głupio to zabrzmi, ale można się powoływać nawet na zeznania świadków, albo na zdjęcie.

_________________
Obrazek

One redline a day keeps a mechanic away.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL