BMW Sport

W niedzielę wracam do samochodu, a tam jakaś biała kartka za wycieraczką, myślalem, ze to jakies reklamy, ale nie, patrze jakies pismo od policji, mniej wiecej:

"Pan kierowca samochodu marki ..... o numerach ....... w zwiazku z niestosowaniem sie do zakazu postoju i zatrzymywania proszony jest o stawienie sie na komisariacie ....... celem wyjaśnienia sprawy. W przypadku niestawienia sie, zostanie sporzadzony wniosek do Sadu."

Po przeczytaniu tych wypocin świstek wylądował w koszu, w końcu niczego nie podpisywałem, a taką kartkę mógł zwiać wiatr, albo mógł ktoś wyciągnać. Poza tym komisariat do ktorego chca zebym sie stawil jest 50 km od miejsca gdzie mieszkam. Jak to wyglada od strony prawnej ? Czy ktos z Was mial podobna sytuacje ?

Sytuacja wygląda tak, że dobrze zrobileś wyrzucając ten świstek.

Idioci robią sobie jakieś wlasne procedury.
Nie przejmuj sie.

Jest wątek o podobnej sprawie o fotoradarach i fotkach od tylu.

Informuj na bieżąco co się dzieje, jakby co doradze Ci jak ich kopnąć w tylek.

Pozdr.

Zostało popełnione wykroczenie. Policja nie ustaliła sprawcy, wobec czego nie może wystawić mandatu i MUSI skierować sprawę do sądu grodzkiego. Chyba że zgłosisz się i wskażesz, kto to wykroczenie popełnił. W pewnym sensie, ta karteczka była w Twoim interesie - jeśli się stawisz na policji, sprawa prawdopodobnie skończy się na mandacie, jeśli nie - w sądzie grodzkim.
PS. Dotrzeć do Ciebie jako wlaściciela pojazdu i tak dotrą...

Nie przejmuj sie. Boogie Ci pomoże

Jakiś czas temu również znalazłem taką kartkę za wycieraczką.
Na komendzie pojawiłem się dopiero następnego dnia ponieważ się śpieszyłem. Policjant powiedział że już chciał sprawę do sądu kierować. Porozmawiałem i skończyło się na 20zł za niedopałek a nie 100zł i 2 Pkt

Mialem dokaldnie taki sam przpadek rok temu w wlanetyki.tez zakaz postoju.karteczka wyladowala w koszu i jak do tej pory jest cisza wiec nie wiem , mysle ze nie masz czyms ie przejmowac

Dokładnie.

W takich sytuacjach oczywiście lepeij się stawić i jak człowiek pogadać. Akurat z policją czesto się to udaje w odróżnieniu od strązników texasu.

Jeśli się nie stawisz sporządzony zostanie wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego. Na pewno została sporzadzona stosowna dokumentacja i zostanie skierowana do sądu grodzkiego, a tam przy niefarcie może to drogo kosztować.

Według mnie w takich sytuacjach nie ma co cfaniakowac bo predzej czy pźniej to się zemści.

Mój brat ostatnio otrzymał taką samą "walentynkę" /tez chodziło o parkowanie/
Jako grzeczny obywatel udał się na komisariat, gdzie ..został pouczony

ja też kawał czasu temu dostałem taki kwitek (jeszcze miałem e36 qp). Pojechałem na policję to wyjaśnić. Okazało się, że zaparkowałem tak iż utrudniałem ruch. Dziwne bo nie było korka na tej ulicy, samochody musiały zwolnić bo w centrum jest ciasno, ale bez przesady. Chwilę po zaparkowaniu widziałem jak przejechał bus za mną a następnie limuzyna ślubna. Oczywiście jak się stawiłem na policji to zaczęli mnie straszyć jakimś kosmicznym mandatem (bodajże 300-500 PLN - nie pamiętam). Oczywiście nie przyjąłem i powiedziałem że to jakieś żarty. Centrum jest monitorowane, więc niech sobie jeszcze raz obejrzą film czy się nie pomylili. Poprosili żebym przyszedł na następny dzień na 7 rano . Poszedłem, mandat już był 100 PLN tańszy. Tak chodziłem przez parę dni - obniżyli ten mandat bodajże do 100 PLN i pewnie bym to już wziął bo nie chciało mi się z nimi męczyć. Ale tak się złożyło że dwa dni pod rząd policjant, do którego byłem umówiony nie przyszedł do pracy. Powiedziałem, więc że mają mój nr telefonu i nie będę jak idiota chodził w tą i spowrotem i niech zadzwonią. Minęło chyba ze 3 lata i nikt się nie odezwał.