BMW Sport

Hehehe Przypomniała mi się klientka która zalegała z paroma ratami przez jakieś nie dopatrzenie z jej strony i się strasznie awanturowała a na hasło przecież chyba czytała Pani umowę zanim ją podpisała wykrzyczała: "Ja proszę Pana nie muszę ! Jestem lekarką !"

Zresztą bank zrobił kiedyś badania i jedynie nie całe 30% klientów czytało umowę przed podpisaniem

Pracownik Ge Money Bank



Oj chłopaku masz teraz czas wolny, pożycz sobie parę książek i się poedukuj trochę...

nie marudzącym? jak to nie? w tytule tematu jest o naszym kraju, tymczasem sprawa jest o mediamarkt i ge.

Myślisz, że w USA jest inaczej pod tym względem?

Wszędzie są kruczki prawne, luki, sztuczki, drobne druczki na wyciąganie pieniędzy.

No i jeszcze odnosisz to do komuny... no okay, zwał jak zwał

Przypomniała mi się sytuacja z Urzędu Celnego. Kolejka przez cały korytarz a przy okienku baba składa dokumenty do akcyzy. Coś tam źle miała wypełnione, celnik jej mówi że musi poprawić a ona "Ja to panu mogę powiedzieć jak kotleta ugotować" po czym patrzy się po kolejce szukając aprobaty w ludziach. Nie muszę chyba mówić, że jej nie znalazła. EOT

Dlatego ja praktycznie nigdy nie biorę niczego na raty- jeżeli nie mam w tej chwili na jakiś zakup, to czekam do momentu kiedy będę miał

Moi rodzice robia tak samo,wiadomo czasami sie nie da i trzeba placic raty(jak cos jest bardzo drogie).Ale to zawsze jest w ostatecznosci.

Kłania się tzw. "życie na kredyt".

Boskie
Ciekawe co będzie z trumną

Jigsaw - to akurat moja pierwsza rzecz wzięta na kredyt

Pisałem ogólnie, nie akurat o Tobie.

Boski to jest twoje zapytanie... jak domniemam Ty kupisz trumnę na raty?

heh, zaraz wyjdzie na to, że kredyty to zło wcielone
Kredyty to świetny "wynalazek" - mało kto może sobie pozwolić na jednorazowe wydatkowanie większej kwoty, a kredyty umozliwiają nabycie nieosiągalnych gotówkowo rzeczy, począwszy od aparatu fot., a skończywszy na własnym mieszkaniu czy domu.
Problem nie w samych kredytach, ale w niedoborach myślenia u osób, które je zaciągają.
"Mierz siły na zamiary" i CZYTAJ CO PODPISUJESZ - to według mnie powinny być podstawowe warunki do spełnienia przez chętnego do zaciągnięcia kredytu

Nie bardzo, ale umiem czytać... DOM-NIE-MAM......... ja mam



Poza tym wydajesz się być hipokrytą pisząc, że jak nie masz na coś pieniędzy to czekasz aż je będziesz miał.... cieszę się że masz poukładane życie i umiesz dzielić pieniądze na to co potrzebne ale pisząc takie rzeczy..nie mogłam Cię nie ocenić.....bo tu mowa o czytaniu ze zrozumieniem umów, a nie o chwaleniu się kto żyje na krechę a kto nie...

Padlem ze smiechu Normalnie monty phyton

ubezpieczenia jak wiadomo to dodatkowe profity dla pośrednika-osoby sprzedającej kredyt, naprawde przed podpisaniem warto przeczytać ogólne warunki ubezpieczenia (chociaż i tak nikt tego nie czyta),

swego czasu w żaglu pośrednicy potrafili sprzedać emerytom kredyt z bogatszym pakietem ubezpieczenia, obejmującym utratę pracy
zawszę te 2% więcej prowizji a że klient "wydymany" to już inna sprawa, obecnie to się zmieniło i w zależności od źródła dochodu są rożne profile ubezpieczeń które się wzajemnie wykluczają...

ale to tylko przykład tego "jak to działa"

mam takie same zdanie jak pułkownik ... jak nie mam na cos pieniedzy to poprostu tego nie kupuje bo uwazam ze mnie na to nie stac ...

o bankach nie bede pisal bo jak juz tu ktos wspomnial stosuja one i ich naganiacze teorie -klient wydymany- ale cos tu bylo o stanie polskich kopalni i hut itp. chce powiedziec ze to zlodziejska polityka tzw.elyt doprowadzila do upadkow pgr hut kopalni stoczni i wielu innych zakladow - kiedys te marne bo marne grosze byly a na jakies auto sie uskladalo samemu a dzis byle padlo trza na kredyt brac - nie odlozysz a od paru lat coraz gorzej - poczekajcie jeszcze jak wejdzie euro - to zobaczycie jak wzrosnie nam stopa - na kiszke nie wystarczy- a tu jeszcze chca nowy eko podatek - protestujcie kochani bo nas zezra - pozdrawiam

PGRy padły, bo były sztucznym, źle zarządzanym tworem. Każdy kradł z nich, ile mógł. Nierentowne zakłady były sztucznie trzymane przy życiu, na kredyt, który dziś jeszcze spłacamy.
Mogłeś odłożyć na auto, tylko nie mogłeś go kupić - fajnie, nie? Poza tym, kto odłożył, ten odłożył. Jak widzę w profilu, na piechotę nie chodzisz. Nie stać Cię na 530d za gotówkę? To bierzesz na raty albo kupujesz sobie za gotówkę Forda Escorta i po krzyku, bo
Słowacy nie narzekają na euro, wręcz przeciwnie - są zadowoleni ze zmian.
http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/167 ... -euro.html

tak to czemu wymieniaja i u nas za zety kupuja - cos nie stanialo u nich a drozeje a bardzo dokladniee te operacje widzialem w niemczech bo tam to przezylem i do dzisiaj nie moga sie pozbierac

Bo złotówka jest bardzo tania względem euro i im się po prostu opłaca.

Sytuacja z euro bedzie u nas taka,wszystkie ceny beda takie jak np. w Niemczech czy Holandii,a zarobki choc w euro nadal pozostana polskie.Czyli przecietnie jakies 300 euro na miesiac,normalnie zyc nie umierac