Luke napisał(a):
Jeśli diesel i do jazdy po mieście to tylko Golf TDI, tani w zakupie i utrzymaniu części w bród na każdym kroku, na pewno więcej niż to dieslowskich BMW, spalanie za średnie można uznać 6 lit. po za tym mniejszy więc lepiej będzie się jeździło w zatłoczonym mieście, jedyna taka wada 3-ki (w tym wypadku Golfa) to rdza dość szybko się pojawia, chyba że znajdziesz bezwypadkowego, ale na to nie licz w tym kraju.
- spalanie tdsa też spokojnie można uznać na tym poziomie, ale jak już pisał autor pytania, auto może palić i 11 litrów
Papa Smerf napisał(a):
Jeśli idzie o spalanie, może być nawet te 11 litrów spokojnie, tym się nie martwię.
Przestańcie więc wszyscy z tym spalaniem tacy uparci być, skoro widać że to którys tam w kolejności argument.
Poza tym różnica, o której sami mówicie, to góra litr, więc jest o czym bić pianę widząc cytat wyżej
- części do tdsa jest multum, wybierz się na pierwszy lepszy szrot i zobacz. No bez jaj, powielacie jakiś stereotyp, że części do bmw to majątek, a w ogóle to tylko w serwisie.
To chyba dowodzi faktu, że swoich nie musicie napprawiac, co z kolei jest argumentem kolejnym za bawarką
- że golfem lepiej po mieście się lata niż e36
Czytając takie herezje, to naprawdę wątpię czy kiedykolwiek jeździłeś jednym i drugim. Czy po mieście, czy po łące, czy po autostradzie nie wmówisz mi że golfem się jeździ lepiej. Różnica klas jednak między tymi autami jest
Luke napisał(a):
Dodatkowy argument mogę dodać taki że o ile nie masz wypasionego radia to można spokojnie zostawić Golfa otwartego pod supermarketem żeby się w środku nie zagrzało za bardzo, a i tak nikt sie nim nie zainteresuje.
Dawno nie zagladałem w statystyki na ten temat, ale zawsze było tak, że najczęściej kradzione są po prostu najpopularniejsze auta. O ile więc w regionie wiecej jest e36 bedzie to prawda. Kiedy odwrotnie to pewnie na odwrot
Wiem natomiast od kolegi z gdanska, ktoremu skradli tdi, ze policjanci z tamtejszej komendy twierdzili, że to najchodliwszy towar.
Bobby_Valentino napisał(a):
Widzisz qqiz tobie nie przeszkadza jazda samochodem po wypadkowym bez poduszek, droższym w naprawie niż VAG i marnym stanie bo nie uwierzę w to że za tyle się kupi malinowe E36 a Golfa III za te pieniądze będzie wychuchany i oddany z pocałowaniem ręki. Różne są priorytety. Znam takich którzy nigdy nie wsiądą w inną markę niż BMW i jeżdżą takimi padłami że mi by było wstyd na spota podjechać.... ale mają BMW a nie "dziadowskiego" Golfa.
Pokaż mi golfa III, którym lata się lepiej niż tamtym e36.
Aktualnie jeżdzę e30 i tą starą padaczką również jeździ mi się wygodniej niż golfem III.
Nie wydaje mi się żeby to była kwestia klapek na oczach.
Miałem chyba 7 sztuk golfa III i jakoś nie wyobrażam sobie, żeby ktoś w golfie mógł stwierdzić uczciwie, że jeździ mu się tym lepiej niż e36.
No chyba, że ktoś jest teoretykiem gawędziarzem, co golfem przejechał 5km z wujkiem 10 lat temu
