BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 5 maja 2025, 11:38

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 19 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 02:02 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 7390
Lokalizacja: Lublin
Moje BMW: E91 LCI
Kod silnika: N53B30A
Garaż: http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=157967
Nazistowskie latające talerze to jeden z najsłynniejszych mitów II wojny światowej. Czy w bajce tej tkwi jakieś ziarno prawdy?



Czytelnicy „New York Timesa” 14 grudnia 1944 roku na jednej ze stron odnaleźli niewielką notatkę. Jej tytuł oznajmiał: „Latające tajemnicze kule to nowa nazistowska broń powietrzna”. W kilku zdaniach opisano zjawisko, jakie zaobserwowali alianccy lotnicy, operujący nad terytorium Niemiec: „Srebrzyste kule występują pojedynczo lub w skupiskach. Czasami są półprzezroczyste”. Do dziś trwają spory o to, co widzieli piloci. Są tacy, którzy uważają, że były to odrzutowce, niektórzy zaś są przekonani, że tym czymś były latające spodki. Wymyślone przez hitlerowskich inżynierów obiekty latające nieprzypominające niczego, co dotąd spotkać można było na niebie.

A4 leci w kosmos

Hitlerowskie Niemcy były w pierwszej połowie lat 40. XX wieku niekwestionowanym liderem prologu do kosmicznego wyścigu. Tę pozycję zapewniły im przede wszystkim prace dwóch ludzi. Urodzonego w siedmiogrodzkim Sybinie Hermanna Obertha i pochodzącego z krajniańskiego Wirsitz [dziś Wyrzysk] Wernera von Brauna. To oni doprowadzili do powstania obiektu, który pierwszy raz w historii ludzkości przekroczył wysokość 100 kilometrów, przełamując tzw. linię Kármána, i wszedł w przestrzeń kosmiczną. Tym obiektem była rakieta o technicznym kryptonimie A4, bardziej znana jako V2 (V od niemieckiego słowa Vergeltung oznaczającego odwet). Zanim to jednak nastąpiło, Oberth i von Braun mieli za sobą kilka lat współpracy. Jej inspiratorem był starszy o 18 lat Oberth. Już w 1923 roku w pracy „Rakietą w przestrzeń międzyplanetarną” zrobił cztery założenia: 1) przy obecnym stanie nauki i techniki możliwe jest skonstruowanie maszyny mogącej polecieć ponad atmosferę, 2) przy dalszym ich doskonaleniu możliwe będzie opuszczenie przez nią pola grawitacyjnego Ziemi, 3) człowiek – najprawdopodobniej bez niekorzystnych zdrowotnych konsekwencji – będzie mógł uczestniczyć w takim locie, i 4) w pewnych warunkach ekonomicznych produkcja takich pojazdów może być opłacalna. W tamtych czasach to było wizjonerstwo. Werner von Braun nigdy nie ukrywał, że to właśnie prace Obertha (także „Podróż w przestrzeń międzyplanetarną”, która ukazała się w 1929 roku) wywarły na niego olbrzymi wpływ. Współpracę rozpoczęli na początku lat trzydziestych. Realizowane od 1937 roku w ośrodku w Peenemünde, a wcześniej w Berlinie prace ukierunkowane były na stworzenie rakiety balistycznej przenoszącej głowicę bojową. Rakietą wynoszącą na orbitę kapsułę z astronautami Niemcy nie byli zainteresowani. Takie były polecenia samego Hitlera. Armia interesowała się bowiem efektami działań inżynierów od początku lat 30. Po nieudanym pokazie w Berlinie (w 1932 roku) zorganizowanym przez założone kilkanaście lat wcześniej we Wrocławiu Towarzystwo Podróży Kosmicznych (Verein für Raumschiffahrt) odpowiedzialny za program rakietowy niemieckiej armii Walter Dornberger (późniejszy szef ośrodka w Peenemünde) zaproponował utrzymanie badań i prac konstrukcyjnych w tajemnicy i jednocześnie skupienie się tylko na aspekcie militarnym wynalazku. Propozycja została odrzucona, a rok później (tuż po dojściu do władzy Hitlera) Towarzystwo przestało istnieć. Oficjalnie między innymi z powodu kłopotów ze znalezieniem pieniędzy na dalszą działalność.

UFO nie UFO

Efekty działań inżynierów zatrudnionych w Peenemünde są doskonale znane. Kilka tysięcy rakiet V2 niszczyło jesienią 1944 roku obiekty w Londynie, Antwerpii oraz Brukseli. Jednak niemieccy inżynierowie równolegle mieli pracować nad zupełnie innym rodzajem broni. Sensacyjne informacje o efektach ich starań co jakiś czas elektryzują miłośników wojennych sensacji. To program konstrukcji latających dysków. Program, w którym pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Historycy skłaniają się ku temu, by temat „latających dysków” traktować jako pseudonaukowy i pozostawić go miłośnikom mitów, spiskowych teorii czy science fiction, tak jak czyni się to np. z ewakuacją Hitlera do Argentyny. Jednak zwolennicy teorii, że „UFO nazistów” istniało, mają swoje argumenty. Potrafią logicznie je uzasadnić i sprawić, że historia brzmi przynajmniej wiarygodnie. Czymże więc miałyby być „hitlerowskie latające talerze”? Historia projektu sięgać ma lat 20. XX wieku. Zaczyna się w taki sposób, że profesjonalni historycy już w tym miejscu odkładają ją między bajki. Członkowie dwóch stowarzyszeń Thule i Vril (zrzeszających wyznawców ezoteryki i okultyzmu) w małej stodole pod Monachium zaczęli konstruować coś, co nazwano „latającą maszyną z innego świata” (niem. Jenseitsflugmaschine, JFM). Z pomocą przemysłowców za pieniądze okultystów udało się w 1922 roku skonstruować obiekt, który dzięki wytwarzaniu silnych pól elektromagnetycznych miał się unosić w powietrzu. Zadaniem JFM było: dolecieć na gwiazdę Aldebaran (w galaktyce Byka, 52 razy większą od Słońca) i nawiązać kontakt z jej mieszkańcami, którzy mieli wcześniej przekazać poprzez medium dane potrzebne właśnie do stworzenia JFM. Jednak JFM na Aldebarana nie poleciał. Dwa lata po skonstruowaniu rozebrano go w tajemnicy i przewieziono do magazynów Messerschmitta w Augsburgu. Po wojnie nie odnaleziono żadnego śladu po „latającej maszynie nie z tego świata”.

VRIL, czyli moc

Legenda hitlerowskich latających talerzy byłaby niczym bez okultystycznej podbudowy. Widać to zwłaszcza przy projekcie Vril. Nazwa nie jest przypadkowa. Pojawia się bardzo często, kiedy zwraca się uwagę na ezoteryczne źródła nazimu. Upraszczając, tajemniczy Vril jest supermocą tworzenia i niszczenia. Wywodzi się z tybetańskiego mitu, że zdobędą ją ci, którzy odnajdą legendarną, leżącą pod ziemią krainę Aghartę. Naziści bezskutecznie jej poszukiwali, a rezultatami interesował się sam Hein rich Himmler. Nic dziwnego, że taką właśnie nazwę przyjęło Towarzystwo zajmujące się między innymi pracami nad stworzeniem latających dysków. Przystąpiono do nich po fiasku projektu JFM. W 1937 roku wystartował do lotu RFZ-1 (Rundflugzeug-1, okrągły samolot). Misja – jak uważa autor prac na temat la tających dysków Rob Arndt – zakończyła się totalną klapą. Samolot spadł podobno po osiągnięciu 60 metrów. Towarzystwo Vril kontynuowało prace. Powstawały kolejne modele RFZ. W końcu po kilku próbach do prowadzono do powstania w 1941 r RFZ-7 oznaczanego później jako Vril1-Jäger. Takich maszyn zbudowano podobno aż 17. Miały średnicę 11,5 metra, każdą obsługiwał jeden pilot i dwóch strzelców. Rozwijały prędkość do 12000 km/godz., a lot mógł trwać 5,5 godziny. Podobno dyski Vril produkowano i oblatywano aż do końca wojny. Jednak nie ma dowodów na ich istnienie poza zdjęciami i oznaczonymi klauzulą „tajne” schematami maszyn.

Haunebu robi karierę

Niemieccy naukowcy niezwiązani z okultystycznymi organizacjami też jednak nie próżnowali. Hermann Oberth tworzył swoje koncepcje rakiet, a zafascynowany jego pracą weteran I wojny światowej inżynier Hermann Noordung (wł. Herman Potocnik) napisał książkę „Problemy podróży kosmicznych”. Skupił się w niej jednak przede wszystkim na pomyśle stacji orbitalnej nazwanej przez siebie „mieszkalnym kołem” (niem. Wohnrad). Pomysł był tak interesujący, że jeszcze ponad 20 lat później (książka ukazała się w 1929 roku) stanowił inspirację dla projektantów stacji kosmicznej, a nawet scenografów filmu Stanleya Kubricka „2001 – Odyseja kosmiczna”. Według projektu stacja miała wirować, a przez to wytwarzać we wnętrzu sztuczną grawitację pozwalającą na normalne życie. Były w niej pomieszczenia mieszkalne, laboratoria, sale do pracy. Nie wspominając już o tak zupełnie przyziemnych rzeczach jak kuchnia, łazienka czy pralnia. Niestety Noordung zmarł rok po opublikowaniu swojej rewolucyjnej pracy. Nie została jednak zapomniana. Zwłaszcza w momencie, kiedy na scenie pojawił się zespół kryjący się pod kryptonimem SS E-IV (Entwicklungsstelle 4, jednostka badawczo-rozwojowa nr 4). Miał za zadanie poszukiwanie alternatywnych źródeł energii dla III Rzeszy. Jednym z nich miały być silniki elektrograwitacyjne. Opracowano taki pod koniec 1938 roku. Według badacza tej tematyki Billa Rose’a działał podobnie jak żyroskop. Pierścienie obracające się z bardzo dużą prędkością miały powodować zjawisko antygrawitacji i pozwalać na oderwanie się od ziemi. W sierpniu 1939 r. przeprowadzono pierwszy start maszyny, której od miejsca, gdzie powstawała, nadano nazwę Hauneburg Geräte I. Skrócono ją potem i utworzono kryptonim – Haunebu I. Pojazd miał mieć średnicę 25 metrów, zabierać na pokład 8 osób załogi i na niskich wysokościach mógł osiągnąć prędkość 4800 km/godz. Po dalszych pracach prędkość poprawiono do 17000 km/godz. Maszyna mogła spędzić w powietrzu 18 godzin. Po Haunebu I powstały jeszcze kolejne modele. Nieco większe (średnica około 30 metrów) Haunebu II i olbrzymie Haunebu III (średnica 71 metrów, ponad 30 osób załogi). Również po nich pozostały jedynie szkice, nieliczne zdjęcia, parę grafik i obrazów. Nie ocalał żaden podzespół ani nawet drobna część kadłuba. „To, co dotychczas miałem okazję analizować, to podróbki. Wizje artystów niewiele mających wspólnego z nauką o lataniu czy inżynierią” – mówił kilka lat temu w wywiadzie dla rosyjskiej gazety „Argumenty i Fakty” znany konstruktor kosmicznych technologii Walerij Burdakow.

Dyski Vril i Haunebu miały być ostatnią nadzieją III Rzeszy. W 1945 roku ich zadaniem był lot na Antarktydę, by tam ocalone z alianckich kleszczy niedobitki stworzyły nową bazę, z której Niemcy powrócą, by zapanować nad światem. Także na temat tej tajnej bazy nazywanej „Nową Szwabią” nie zachowały się żadne dokumenty. Brak jakichkolwiek relacji, których autentyczność nie podlegałaby dyskusji, jest motorem napędowym zarówno przeciwników, jak i zwolenników tezy, że hitlerowskie Niemcy dysponowały praktycznie od początku wojny latającymi dyskami. Podobno wiosną 1945 roku Rosjanie zestrzelili niezidentyfikowany obiekt latający, ale nie potrafili nawet sami nazwać tego, czym był. Szczególnie że rozbił się, upadając. Okazuje się jednak, że nie był to pierwszy kontakt Rosjan z latającym dyskiem ze swastyką. W 1943 roku nad Łukiem Kurskim dwaj sowieccy żołnierze niezależnie od siebie zauważyli w powietrzu okrągły samolot pozbawiony skrzydeł. Andriej Wintruk obserwował pojazd z ziemi, Nikołaj Kuzniecow z kabiny samolotu. „Rozmawiałem z oboma. Potwierdzili, że widzieli to coś w odległości 30 metrów. To był latający dysk, ze swastyką. Może to był jedyny egzemplarz wykorzystany tylko do obserwacji walki? Może nie był jeszcze w pełni gotowy? Może na realizację planów produkcji zabrakło czasu? Ale jeden dysk Niemcy musieli mieć” – uważa Burdakow. Dlaczego tak łatwo wierzy obu żołnierzom? Otóż ani Wintruk, ani Kuzniecow nie byli zwykłymi żołnierzami. To generałowie Armii Czerwonej.

Mimo całej sensacyjnej otoczki towarzyszącej próbom stworzenia latających dysków jedno nie podlega dyskusji. To niemieccy naukowcy położyli podwaliny pod współczesną kosmonautykę. 12 maja 1945 roku Niemcy zrzekły się roli lidera w wyścigu o podbój kosmosu. Tego dnia Werner von Braun wraz ze swoimi współpracownikami oddał się w ręce Amerykanów. W ramach tajnej operacji CIA o kryptonimie „Spinacz”, mającej na celu przerzucenie do USA najbardziej pożądanych nazistowskich naukowców, znalazł się za Atlantykiem. Nie oznaczało to jednak, że USA wysforowały się na czoło kosmicznej rywalizacji. Wojska Armii Czerwonej na zajętym terytorium odnalazły współpracowników von Brauna, którzy mieli mniej szczęścia i nie udało się im przedostać do amerykańskiej strefy. Skoszarowano ich na terenie wschodnich Niemiec, a później aresztowano wraz z rodzinami i wywieziono do ZSRR, nakazując dalszą pracę. Tak zakończył się prolog, a rozpoczął pierwszy prawdziwy etap zimnowojennego wyścigu w galaktyczną przestrzeń.

http://www.focus.pl/historia/artykuly/z ... kosmiczna/

Artykuł czytałem już jakiś czas temu jak ukazał się w papierowym wydaniu Focusa, ale dziś trochę gadaliśmy z ojcem na temat podróży z dużymi prędkościami i tak się nam przypomniał ten artykuł.

Pomijając spiskowe teorie dziejów, wg których naziści mają bazy na niewidocznej stronie księżyca, to jak te spodki mają się do znanych nam praw fizyki? I do teorii które nieliczni fizycy głoszą nie będąc w stanie ich udowodnić? Czy to (czysto teoretycznie) możliwe?

Fizykę ogarniam może trochę lepiej niż przeciętny humanista, ale dalej humanista, ale widzę kilka problemów.

Mógłby Fryderyk, Mroova czy ktoś inny, bardziej ogarniający ode mnie temat się wypowiedzieć?

Twórców własnych teorii nie mających nic wspólnego z rzeczywistością typu Zakov i tym podobni uprasza się o milczenie :)

_________________
Obrazek

Typer EURO 2016 - I miejsce


Ostatnio edytowano 30 września 2011, 02:05 przez Gumiś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 17:18 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Wiek: 44
Posty: 4674
Lokalizacja: Września
Moje BMW: E60
Kod silnika: M54b25
Garaż: www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=60&t=137687 Днепр
Ja jak zwykle sceptycznie. Tzn, Niemcy w ten czas faktycznie mieli bardzo solidne zaplecze naukowe. Co do podróży w kosmos być może dysponowali wiedzą teoretyczną, mało tego, słynne V2 faktycznie mogły latać w kosmos i były że tak powiem przełomowe. Ale latające spodki, napęd antygrawitacyjny jest już raczej tą częścią urojoną tejże opowieści. Zwłaszcza, że padają tam takie dane, jak 4800km/h poprawione do 17tyś km/h na niskich wysokościach. Chociażby to jest niemożliwe nie tylko teraz, ale i zawsze. Nie mniej jednak wokół całej tej sprawy zawsze istniała i istnieć będzie taka otoczka tajemniczości. Być może jakieś sekrety naukowe są gdzieś w skrzyniach w jakiś tajnych magazynach po chowane. Ale raczej mniej spektakularne, nić ufo.

Z historii jestem kompletna noga, ale czy to nie czasem alianci jak mieli nocne loty nad Niemcy, nie łoili amfy, aby nie zasnąć? Jeżeli tak, to może tu trzeba doszukiwać się źródła światełek ;)

_________________
Audi80 '90 1.6 2EE (X2004 - IV2008)
AudiA4 '95 2.8 AAH quattro (IV2008 - VII2009)
530d avant (IX2009 - X2010)530d
E38 740i (I 2011 - XII2017)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 18:17 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 40
Posty: 1420
Lokalizacja: Nowy Sącz
Moje BMW: E46 Karawan
Garaż: Nie ma....
Jako że interesuję sie historią II wojny światowej, dużo na ten temat czytuje. Jest to bardzo interesujące jak dla mnie, ale z racji tego że z fizyki jestem noga to nie wiem jak się to ma do rzeczywistości. W każdym razie jest to temat rzeka i znając życie, to nigdy się nie dowiemy jak było naprawdę.
Tu możesz sobie przejrzeć stronkę, bardzo interesująca, i działająca na wyobraźnie, ale co tam jest prawdą a co nie, to nie mnie już oceniać.


http://haunebu.hotnews.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 18:39 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 6907
Lokalizacja: JP
mroova81 napisał(a):
Ja jak zwykle sceptycznie. Tzn, Niemcy w ten czas faktycznie mieli bardzo solidne zaplecze naukowe. Co do podróży w kosmos być może dysponowali wiedzą teoretyczną, mało tego, słynne V2 faktycznie mogły latać w kosmos i były że tak powiem przełomowe.


Dysponowali wiedza teoretyczna i praktyczna na tyle wielka, ze przeciez ojcem projektu Apollo czy rakiet Saturn V byl nikt inny, tylko http://pl.wikipedia.org/wiki/Wernher_von_Braun, wraz z calym sztabem innych czolowych niemieckich naukowcow przejetych przez amerykanow.

mroova81 napisał(a):
Ale latające spodki, napęd antygrawitacyjny jest już raczej tą częścią urojoną tejże opowieści. Zwłaszcza, że padają tam takie dane, jak 4800km/h poprawione do 17tyś km/h na niskich wysokościach. Chociażby to jest niemożliwe nie tylko teraz, ale i zawsze. Nie mniej jednak wokół całej tej sprawy zawsze istniała i istnieć będzie taka otoczka tajemniczości.


Tez jestem sceptyczny co do istnienia, az tak spektakularnych rozwiazan.

Chociaz z drugiej strony pamietam, ze wiele eksperymentow Nikolaia Tesli jest do dzis niezrozumialych/niepowtarzalnych. Tak przy okazji tego tematu viewtopic.php?f=10&t=103227&start=0

Obrazek

mroova81 napisał(a):
Być może jakieś sekrety naukowe są gdzieś w skrzyniach w jakiś tajnych magazynach po chowane. Ale raczej mniej spektakularne, nić ufo.


Cos jak



:rotfl:


Ostatnio edytowano 30 września 2011, 21:42 przez Vermilion, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 21:27 
Offline
Częsty bywalec
Avatar użytkownika

Wiek: 18
Posty: 885
Lokalizacja: z duzego pokoju
Adolf H. mowiac o przelomie w walce z wrogiem w 1944 r. mowil wlasnie o UFO "Flugscheiben"- V7, a nie jak wszyscy sadza o rakietach V1 i V2. Miala to byc bron ktora rozstrzygnie losy wojny, ktora jak sie pozniej okazalo byla niedopracowana.

Testy pierwszych 15 prototypow przebiegly pomyslnie. W 1945 r. wszystkie szkice i prototypy zostaly zniszczone. Duza role w projekcie odegral Mussoini. Po wojnie jak swietnie sie wyrazil Vermilion, wszystkich przejeli USA-Izraelczycy, co jest po dzis dzien trzymane w tajemnicy, a wszystkie teorie z tym zwiazane wysmiewane.

_________________
Obrazek
Bald Mein Wagen ;)
http://www.youtube.com/embed/ixuicqPQY9Q?rel=0
http://www.youtube.com/watch?v=CQcVJsNxPNs


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 21:48 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 6907
Lokalizacja: JP
partii napisał(a):
Po wojnie jak swietnie sie wyrazil Vermilion, wszystkich przejeli USA-Izraelczycy, co jest po dzis dzien trzymane w tajemnicy, a wszystkie teorie z tym zwiazane wysmiewane.


To akurat nie jest juz zadna tajemnica, rzeczywiscie nie mowiono o tym glosno w poznych latach 40, 50 czy 60, dziwnym byloby, zeby Kennedy oglaszajac plan podboju kosmosu otwarcie przyznal, ze nie bylby mozliwy bez niemieckich naukowcow. Zreszta po drugiej stronie kurtyny bylo tak samo.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 22:04 
Offline
Częsty bywalec
Avatar użytkownika

Wiek: 18
Posty: 885
Lokalizacja: z duzego pokoju
Mowiac tajemnica, mialem na mysli projekt "latajacego spodka", a nie przejcie naukowcow przez USA.

_________________
Obrazek
Bald Mein Wagen ;)
http://www.youtube.com/embed/ixuicqPQY9Q?rel=0
http://www.youtube.com/watch?v=CQcVJsNxPNs


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 22:17 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 6907
Lokalizacja: JP
partii napisał(a):
Mowiac tajemnica, mialem na mysli projekt "latajacego spodka", a nie przejcie naukowcow przez USA.


W przypadku tajemnicy, ktora masz na mysli, nigdy nie moglem zrozumiec jednego, minelo 66 lat od zakonczenia wojny, naukowcy przejeci w tamtym okresie juz nie zyja, wyscig zbrojen dawno upadl. Jaki jest dzis sens utrzymywania tej technologii w tajemnicy (o ile istnieje), zamiast z niej korzystania? Tylko poprosze o jakies racjonalne wytlumaczenie, a nie spiskowa teorie dziejow.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 22:29 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 1120
jeśli sobie uświadomisz że nie tylko szwabscy naukowcy są zdolni to domyślisz się że nie ma czego ukrywać


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 22:29 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 7390
Lokalizacja: Lublin
Moje BMW: E91 LCI
Kod silnika: N53B30A
Garaż: http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=157967
mroova81 napisał(a):
Ale latające spodki, napęd antygrawitacyjny jest już raczej tą częścią urojoną tejże opowieści. Zwłaszcza, że padają tam takie dane, jak 4800km/h poprawione do 17tyś km/h na niskich wysokościach. Chociażby to jest niemożliwe nie tylko teraz, ale i zawsze.


Dlaczego?
Napęd anty grawitacyjny jest całkowicie niemożliwy?
Co do prędkości to x-46A w 2004r poleciał 9,8 macha (12,144 km/h) i tutaj barierą były chyba materiały z jakich wykonać taki 'samolot' a nie teoretyczne możliwości napędu.

mroova81 napisał(a):
Nie mniej jednak wokół całej tej sprawy zawsze istniała i istnieć będzie taka otoczka tajemniczości. Być może jakieś sekrety naukowe są gdzieś w skrzyniach w jakiś tajnych magazynach po chowane. Ale raczej mniej spektakularne, nić ufo.


No dlatego ja się pytam bardziej o techniczne/fizyczne, teoretyczne możliwości istnienia czegoś takiego a nie o to czy niemce faktycznie coś takiego mieli ;)

mroova81 napisał(a):
Z historii jestem kompletna noga, ale czy to nie czasem alianci jak mieli nocne loty nad Niemcy, nie łoili amfy, aby nie zasnąć? Jeżeli tak, to może tu trzeba doszukiwać się źródła światełek ;)


Z tym że to ruskie ponoć to widziały ;)

_________________
Obrazek

Typer EURO 2016 - I miejsce


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 22:30 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Wiek: 44
Posty: 4424
Lokalizacja: sosnowiec
Moje BMW: e91
:spi:

_________________
e91 320d hihi
e60 530d wrrr, ahh ohh - [*]
Moja była megafajna 118d
Moja była gruba 330cd
Moja była niebylejaka 530d


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 30 września 2011, 22:30 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 40
Posty: 1420
Lokalizacja: Nowy Sącz
Moje BMW: E46 Karawan
Garaż: Nie ma....
Ja też sie nad tym często zastanawiałem dlaczego to wszystko jest w ścisłej tajemnicy..... to samo się tyczy innych wydarzeń wojennych które są zamrożone na 100 lat. I nie przychodzi mi nic do głowy dlaczego tak właśnie jest.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 1 października 2011, 01:39 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 7390
Lokalizacja: Lublin
Moje BMW: E91 LCI
Kod silnika: N53B30A
Garaż: http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=157967
Owad napisał(a):
Ja też sie nad tym często zastanawiałem dlaczego to wszystko jest w ścisłej tajemnicy..... to samo się tyczy innych wydarzeń wojennych które są zamrożone na 100 lat. I nie przychodzi mi nic do głowy dlaczego tak właśnie jest.


spoko, wygra pis znowu wybory i znowu będzie dekonspiracja agentów wywiadu i wielkie oburzenie że wzrasta ilość zabitych żołnierzy na misjach (co gorsza nie tylko żołnierzy) :/

_________________
Obrazek

Typer EURO 2016 - I miejsce


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 1 października 2011, 06:09 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Wiek: 44
Posty: 4674
Lokalizacja: Września
Moje BMW: E60
Kod silnika: M54b25
Garaż: www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=60&t=137687 Днепр
Hitler przegrał wojnę, bo nie skorzystał z wtedy już gotowego do użycia atomu, więc naprawdę co do latających spodków nie należy się tak ekscytować.

_________________
Audi80 '90 1.6 2EE (X2004 - IV2008)
AudiA4 '95 2.8 AAH quattro (IV2008 - VII2009)
530d avant (IX2009 - X2010)530d
E38 740i (I 2011 - XII2017)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 10 października 2011, 14:28 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
Vermilion napisał(a):
Tylko poprosze o jakies racjonalne wytlumaczenie, a nie spiskowa teorie dziejow.


OPEC miałby problem ze zbyciem ropy.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 10 października 2011, 18:04 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 6907
Lokalizacja: JP
Kyokushin napisał(a):
Vermilion napisał(a):
Tylko poprosze o jakies racjonalne wytlumaczenie, a nie spiskowa teorie dziejow.


OPEC miałby problem ze zbyciem ropy.


OPEC nie ma wplywu na technologie wojskowa, a glownie o nia tutaj chodzi, nie widze sensu w rozwijaniu kolejnych samolotow i pompowania w te projekty ogromnych sum posiadajac taka alternatywe, przy ktorej kazdy platowiec i silnik odrzutowy bylby slepa droga rozwoju. Zreszta OPEC powstal dopiero w latach 60 (i az do pierwszego kryzysu naftowego nic nie znaczyl), czyli jednak dlugo po zakonczeniu wojny.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 11 października 2011, 06:48 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
Vermilion napisał(a):
przy ktorej kazdy platowiec i silnik odrzutowy bylby slepa droga rozwoju.


Tak jak każdy silnik spalinowy.

Gdyby istniał choć jeden nawet wojskowy pojazd magnetyczny/antygrawitacyjny, przemysł transportowy by się zmienił.
Technologia bardzo szybko trafiła by 'pod strzechy', miasta wyglądały by jak w Piątym Elemencie.

Przed OPEC'iem byli inni którzy już trzymali rękę na ropie, było od razu wiadomo że kto ma rope ten ma władze bo stanowi ona krew w organiźmie świata.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 11 października 2011, 12:06 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 6907
Lokalizacja: JP
Nie twierdze, ze nie masz racji, poprostu teorie spiskowe jako wyjasnienie mnie nie zadowalaja ;)

Kyokushin napisał(a):
Tak jak każdy silnik spalinowy.

Gdyby istniał choć jeden nawet wojskowy pojazd magnetyczny/antygrawitacyjny, przemysł transportowy by się zmienił.
Technologia bardzo szybko trafiła by 'pod strzechy', miasta wyglądały by jak w Piątym Elemencie.


W okresie zimnej wojny technologie wojskowe dlugo byly tajemnica, w zasadzie to co wymyslono w latach 60, 70, 80, tak naprawde masowo trafilo do cywilnego odbiorcy dopiero w koncowce lat 80 i przezywalo rozkwit w latach 90 - mysle tutaj o USA.

Kyokushin napisał(a):
Przed OPEC'iem byli inni którzy już trzymali rękę na ropie, było od razu wiadomo że kto ma rope ten ma władze bo stanowi ona krew w organiźmie świata.


Przed OPEC cos do powiedzenia mieli lobbysci chocby z Teksasu - reprezentujacy interesy tamtejszych wydobywcow, jednak daleko bylo im do osiagniecia takich wplywow jakie im przypisujesz. Zauwaz, ze lata 50 i 60 to okres apogeum zimnej wojny, czas kiedy wyciagalo sie kazda mozliwa karte aby zdobyc przewage nad przeciwnikiem. Posiadanie takiego "pojazdu" rozwiazaloby cala mase problemow z jakimi zderzyli sie amerykanie, nie szukajac daleko chocby problemy z poczatkowa dominacja powietrzna MiG'ow podczas wojny w Korei, olbrzymie naklady i tajemnica z jaka powstawalo U2, czy pozniejszy OXCART, SR-71 (w ktorego przypadku CIA skupowalo przez podstawione firmy po swiecie rosyjski tytan, aby tylko zbudowac ten samolot :!: ). Naprawde nie wierze, ze ktos trzymajacy reke na jednym ze zloz, od ktorego swiat nie byl jeszcze tak uzalezniony jak dzis, mial az tak duzo do powiedzenia aby to zablokowac, raczej nawiecej wskazuje na to, ze ta technologia nie opuscila nigdy sfery fantazji. Gdy cos takiego bylo w USA/na swiecie mozliwe, to producenci stali (czy innych stopow metali) zablokowaliby rozwoj kompozytow uzywanych w lotnictwie (takich jak kevlar, wlokno weglowe, itd), a przeciez jako firmy byli bardzo mocni po II WŚ (to tylko jeden z przykladow, a jest tego cala masa).


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Haunebu a prawa fizyki
PostNapisane: 12 października 2011, 09:05 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
Może temat nie jest taki prosty jak się wydaje.
Ta technologia może być czymś takim jak koło. Niby temat prosty, ale jak nie wiesz, to wpadnij na to że się toczy i co można z nim zrobić. Ludziom to zajęło dużo czasu.
Może fragmenty technologii ktoś ma, jakieś badania były, ale nie ma gościa który miał to w głowie.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 19 ] 


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL