BMW Sport

Mam od ponad roku prepaida, i mi on pasi, nie mam umowy, doładowuje go regularnie za paredziesiąt pln w miesiącu, często mam telefony czybym na abonament nie przeszedł.

Ale ostatnio mnie zmroził jeden sms od operatora :
Sprawdz oferte.... przyjdz, podpisz umowe, odbierz prezent w salonie na ulicy xxxxxxxxx w xxxxxxxxxxx ( i tu miasto gdzie jestem zameldowany i najbliższy salon firmowy )


No i kurna sie zagotowałem, skąd oni wiedzą to o mnie.....
Skojarzyłem, że doładowuje prepaida z konta bankowego przez sieć, i to może być ślad.

macie jakiś pomysł, jak dojść, dowiedzieć się czy bank sprzedał Orange moje dane ?
A może jakaś firma obsługująca to doładowanie ?
Mam ochote troche rozpierduche zrobić za tą akcje.....

Spotkał sie z Was z czymś takim ?
Tak sobie myśle, czy taki sms może być jakimś dowodem?
Chyba lepiej pójść do tego salonu, i wziąć jakieś papierki z moim nazwiskiem, tylko że wtedy mogą powiedzieć ze przyszedłem i sam podałem dane....

Niestety nie wierze, ze cos z tym zrobisz. Z GUSu wyplywaja takie dane (1 dzien po zalozeniu dzialalnosci juz masz pierdyliard telefonow z roznymi ofertami), to bank tym bardziej mnie nie zdziwi.

Uuuu... Ochrona danych osobowych to drażliwy temat i można ostro oberwać za to Jeśli doładowujesz tel. przez konto bankowe to sprawdź, czy nie wyraziłeś czasami zgody na przetwarzanie swoich danych osobowych w zakresie udostępniania ich przez bank podmiotom trzecim. Wtedy nic raczej nie zwojujesz...
W każdym bądź razie masz prawo żądać od operatora, żeby udzielił Ci informacji o źródle, z którego uzyskał Twoje dane osobowe, chyba że administrator danych jest zobowiązany do zachowania w tym zakresie w tajemnicy informacji niejawnych lub zachowania tajemnicy zawodowej.
A jeśli bank udostępnił Twoje dane bezpodstawnie... Jest szansa na okrągłą sumkę Z punktu widzenia banku, lepsza będzie ugoda niż kontrola GIODO (przypadek zasłyszany "z pierwszej ręki").

A moze maja statystyki z jakiego rejonu dany nr wysyla nr i automat generuje smsy.
Po co sie od razu doszukiwac teorii spiskowych.

Jakby uzyli Twoich danych typu imie i nazwisko to mozna by sie wsciekac...

Ale Boogie zdaje się jest w zupełnie innym powiecie zameldowany sądząc choćby po tablicach na M5

a może numer zarejestrowałeś?

ja uciekłem do P4 i ani jednego sms'a z spamem nie dostałem od 3 lat a mam telefon na kartę, zarejestrowany na siebie..

Big, ja w miejscu mojego meldunku jestem raz na dwa miechy

Nie rejestrowałem nigdzie tego numeru, bo jestem dosc ostrożny i czuły w tej kwestii

no to ewidentnie zostałeś sprzedany... tylko teraz musisz mieć dowód na to

To na 100% bank, bo oni przekazują informacje - sprzedają innym. Nawet jak umowę zawierałeś to musiałeś podpisać przecież, że zgadzasz się na przetwarzanie danych. Mogli stworzyć bazę danych dla np. ulicy czy dzielnicy - bazę samych numerów. Numer telefonu w świetle ustawy o ochronie danych osobowych nie jest informacją o konkretnej osobie niestety .
Operator może też namierzać komórkę po BTS'ach - i ustalić najczęstsze miejsce pobytu (w twoim przypadku jak widać było inaczej).

Dobry trop, sprawdze to

Czyli jak sam numer dali, to nie ma problemu prawnego
Jak bedzie nazwisko i reszta, to wtedy inna bajka

To, że nie użyli imienia i nazwiska to nie znaczy, że nie mają tych danych
Samo imię i nazwisko też w praktyce rzadko są danymi osobowymi (bo ilu Janów Kowalskich jest w Polsce? od cholery ).

Ale Boogie, oni mogli dać np. numer telefonu + ulicę + miasto - posiadając takie dane, w świetle przepisów nie jesteś zdolny do ustalenia danych osobowych.

Powiedzmy: nr 691-65-62-19, Górczewska, Warszawa - powiedz kim jest ten człowiek? Ni cholery nie da rady ustalić... no oczywiście teoretycznie:)

A swoją drogą działa już całkiem sprawnie wprowadzony system Moniuszko:)

Nawet jeśli ktoś wyrzuci telefon, kupi nową kartę sim i nowy telefon to idzie go namierzyć po tonacji głosu (taaak, teorie spiskowe ).
Niedługo trzeba będzie szyfrować dane, bo jak do tych wszystkich Urzędów Skarbowych dopcha się młode pokolenie to może być nieciekawie

na jakim etapie szyfrować ?

Widze ze trzeba by stworzyc karte wolnego człowieka - czyli czego nie robic, zeby naprawde być wolnym hehehe

Gdyby była w PL A.C.T.A to by do tego nie doszło

Przeprowadzić się Mała jurta, stado owiec, beczułka ajragu...

Kiedyś oglądałem na Discovery, co zrobić aby uniknąć inwigilacji i namierzenia. Ciągła ucieczka, spanie w motelach na podłogach we własnym śpiworze (aby nie zostawić DNA w łóżku), proszenie ludzi o kupowanie jedzenia, 0 komórek, komputerów itp. Ogólnie dobra paranoja

Jak dostałeś zaproszenie do salonu, to byłeś w domu? Może operator sprawdził, w pobliżu którego nadajnika znajduje się telefon i po tym wysłał zaproszenie do najblizszego temu nadajnikowi salonu?

A nie są w stanie stwierdzić tego po antenie gsm z którą się najczęściej łączysz?

Jak pisałem wyżej, w treści tego smsa jest miejsce moich oficjalnych danych, meldunku. A ja tam bywam raz na dwa miesiące średnio... więc raczej gdyby sie kierowali moim logowaniem do BTSa to byłby to salon w BlueCity w W-wie...

nie wiem czy wiecie ale operatorzy czytają nasze smsy.

No, siedzi Pani Jadwiga i czyta smsy wszystkich gimbusów i innych roOsHowYch nastolatek