BMW Sport

Interesuje mnie jak wygląda życie imigranta w Australii
czy łatwo znaleźć pracę? mieszkanie/pokój?
polska mnie dołuje a londynem i kulturami afryki i indii dosłownie rzygam (nie jestem rasistą, ale ciężko mi się żyje z tymi ludźmi)
znacie jakieś agencje, które by mi coś ogarnęły na start, nie potrafię pojechać w ciemno
a może znacie jakieś inne miejsca na świecie podstawowe wymogi to:
- Kultura europejska
- dostęp do morza, oceanu
- język angielski lub polski
gdzie mógł bym pracować i żyć legalnie
pozdrawiam!

Polska!
Polska!
Polska!
Polska!
jest tylko jedna odpowiedz

kultura europejska w Australii ? Czy nie pomyliło Ci się z Austrią ??

nie ma tutaj pracy dla ludzi z moim wykształceniem
a tak naprawdę próbowałem ułożyć sobie życie w PL ale nie mam opanowanej sztuki utrzymania się z pensji, które są mi oferowane. W UK chowam w kieszeń dyplomy, wykształcenia wynajmuje mieszkanie, nie żałuje sobie kasy na ciuchy sprzęty i jeszcze na weekend coś zostaje
w Polsce mieszkałem z rodzicami i cała pensje przepiepszałem na paliwo, i parę butów

mając na myśli kulturę europejska mam na myśli kulturę ludzi białych, zresztą w australii mieszkają potomkowie europejczyków, tak samo jak w USA

Z resztą
http://moda.allegro.pl/river-island-mod ... 33796.html
362zł
http://www.riverisland.com/Online/men/b ... el--258499
z przsyłka na nasze wychodzi ok 165zł
m.in.
dlatego nie stać mnie żyć w Polsce

A łapiesz się w ogóle na skilled immigrant? Czy chcesz jechać robić za czarnucha?



Nie wiem jak z afrykańczykami ale hindusów w OZ to raczej zatrzęsienie, podobnie jak dalekiego wschodu.


Agencje? Jak sam się nie potrafisz ogarnąć to może nie pchaj się w emigrację.



Zachodnie US&A. Nowa Zelandia. Singapur. Kanada (ale to słaby ocean).



Czyli?




Co kto lubi ale dla mnie to jest mega strzał w stopę, w sensie że się nie pracuje w zawodzie.

Potomkowie... przestępców zesłanych do kolonii karnych




Czyli luzik, nie ma przymusu kupowania tej podróbki z allegro

z zawodu jestem technikiem mechatronikiem posiadam europass, praktyke w renomowanej francuskiej uczelni
i jedyne co mi oferują w Polsce to 1800zł
jak dla mnie żart
co do życia na emigracji spędziłem już trochę czasu i w UK i we Francji radziłem sobie całkiem nieźle ale zwinąłem żagle bo nie chce być do końca życia parobem, wróciłem do Polski na studia, obecnie daje sobie spokój ze studiami bo w ogóle mnie to nie interesuje (budownictwo PWR)
i szukam jakiejś perspektywy, jako że mieszkałem trochę nad oceanem i podobało mi się bardzo, miejscowość nadmorska jest dla mnie priorytetem
z Angielskim raczej nie mam problemów poziom (FCE poparty certyfikatem)
podoba mi się strasznie Miami ale widziałem je tylko na filmach
poza tym żyjąc w Polsce jakoś się wszystkim przejmuje, oglądam wiadomości, denerwują mnie podwyżki w Londynie nawet nie miałem na to czasu

Zrób chociaż inżyniera albo licencjat w tym kierunku i wtedy się staraj, inaczej nie ma o czym gadać.

Popieram przedmówcę Swoją drogą, masz niezłe aspiracje - ledwie technikum, praktyki w zawodzie chyba praktycznie żadnej, a oczekiwania finansowe dość spore... Skoro 1800 to dla Ciebie żart.

Ja jak miał bym wyjechać stąd to wahał bym się między USA i Australią (pomijając już fakt, że ani tu ani tam mnie nie zechcą ) O żadnych agencjach nie słyszałem a jeśli nawet są to robią tak aby dla nich było najlepiej... Chyba najsensowniejsze rozwiązanie to poszukanie jakichś kontaktów po drugiej stronie świata, może jakiś daleki kuzyn albo znajomy znajomych tam żyje i na początek coś pomoże.
Jak znasz dobrze język to nie ma co się tu stresować

A tak w ogóle to nie boisz się pająków, węży i innych kłująco gryzących i jadem plujących stworów?

Nie chciał bym robić ot i siać "fermentu" ale nie mogę się z wami Panowie zgodzić.
Żyjemy w czasach gdzie stare reguły (idź do szkoły, zdobądź wykształcenie, szukaj dobrej pewnej pracy)
mają się ni jak do zapewnienia finansowej przyszłości o której wspomina autor tematu.

To dla mnie 7 tysi powinno być żartem

Uzasadnij.

Z tego co wiem to do Australii nie jest tak łatwo się dostać... Nie bardzo chcą tam przyjmować ludzi których im nie potrzeba, wizę można dostać będąc na liście "poszukiwanych fachowców" oraz z bardzo dobrą znajomością j. angielskiego.

Czyli mi się zdaje, że po technikum nie masz co pchać się do Australii...

W radio jakiś czas temu trąbili, że potrzebują górników w Australii, pensja ok 400tyś zł rocznie, może się przekwalifikuj

co do języka to na początku będziesz miał spore trudności australijski angielski jest bardzo odmienny od angielskiego usa, nie wspominając już o brytyjskim, szczególnie w mowie codziennej

Nie jedź tam!
Znam dziewczynę która tam pojechała.. i wróciła w 5 miesiącu ciąży!!!
Uważaj na siebie!

gorzej, bo mój sąsiad pojechał tam i wrócił w ciąży

A ja znam babeczkę co tam mieszkała 20lat. Wróciła i sprowadziła mi SL-a

żart bo równie dobrze idę na uczelnie biorę socjal i mam ponad połowę z tego, po 2 spróbuj wynająć mieszkanie we Wrocławiu za 1800zł i zjeść coś w połowie miesiąca
co do studiów miałem ambicje ale jednak Politechnika wrocławska mnie przerosła, i po tym jak mi facet oddał z powodu drobnego błędu cały projekt 70str do przepisania i miałem na to 2 dni postanowiłem, że nie warto się stresować,
nie pojmuję tej różnicy w jednym kraju z najniższej krajowej idzie, żyć a w drugim najniższa krajowa zmusza cię do popadania w coraz to większe bagno.
na koniec zdjęcie centrum mojego macierzystego miasta

idzie się zakochać
nie chce obrażać Polski, ale chce dla siebie jak najlepiej