BMW Sport

Witam wszystkich. Chciałem zapytać jak podchodzicie do sprawy " użyczania" samochodu swojej kobiecie? Ciekawi mnie jakie macie podejście do tego, ja narazie nie mam oporów ( jak ktoś nie wie to NARAZIE nie jestem jeszcze posiadaczem beemki ale mam nadzieje ze to sie szybko zmieni ) ale zastanawiam się jak sprawa wygląda u Was. Sklonila mnie do tego pytania wczorajsza obserwacja - kobieta parkowala rownolegle do kraweznika na moim osiedlu )) az zal mi bylo patrzec jak katuje opony i kolpaki. Na szczescie nie miala alusow...

no u mnie w rodzinie tata definitywnie nie uzycza BMW bo zony i samochodu sie nie pozycza dlatego tez kupil mojej mamie BMW tylko dla niej a jaskolki cos wiedza o spolkach

Ja tam swojej lubej dałem się raz przejechać..
Mimo iż prawko ma dłużej ode mnie i zdała za 1 razem (ja za 2) to jakoś jej jazda nie szła... ogólnie mało jeździ, więc brak jej wyczucia... dlatego więcej już nie dawałem siąść za kółkiem mojej świnki
Ogólnie nie lubię nikomu dawać jeździć moim autkiem.. wolę kierownikować sam

moja nie wsiada bo nie toleruje marki...jako pasazerka tez niechetnie...

Uprzedzenie jakieś ma? Złe wspomnienia? Jakąś traumatyczna historia?

"wizerunek marki" no i sama stylistyka...

Ja swojej dziewczynie pozwalam...jak niema innego wyjścia ogulnie to jeżdzi ostrożnie tylko jak to kobieta(bez urazy)nie moze zrozumieć kiedy zmieniać biegi i czasami tak oseni odległaśc że strach człowieka ogarnia:evil:
tak więc jak razem jedziemy to tylko ja kieruje...bo serce sie kraje jak piłuje na jakimś biegu...ale na szczęcie od soboty będzie miała własne

moj bardzo dobry kumpel ma dziewczyne w sumie prawie zone ktora za cholere nie chce mu pozwolic na zakup BMW... a jemu (dzieki mnie) okropnie sie podobaja BMW z tym ze on jest minimlista i w zupelnosci E34 by go zadowolila ale jego dziewczyna NIE!!! a dlaczego?? bo E34 to mialam w 1991 (kupila totalnego rocznego zloma wiecej go pchala niz nim jezdzila) 524td i poprostu czuje odraze do BMW a ja sie tak staram z kumplem zeby sie przekonala w sumie teraz juz pomalu udaje sie przekonac na E38 ale ciezkoa jak cholera.... Kobiet nie da sie zrozumiec....

Hmm.. oto jest pytanie ) Ale na powaznie obydwoje jestesmy za tym, zeby miec osobne autka


rozumiem, ze jak chcecie gdzies jechac razem to ona za toba biegnie , ew. jedzie autobusem

wsiada ale z taka sama checia jak i ja...

Ty czytasz, co piszesz ?
Jak juz masz robić otoczke "padła" to rób to z głową

Kornelio jesteś masochistą czy nie ma chętnego na Twojego padalca AC Schnitzer że go jeszcze nie sprzedałeś?
Po co się męczyć, jak można cieszyć się radością z jazdy i posiadania np. Alfy

u mnie wygląda to tak:

- moja narzeczona uwielbia nasze autko (przed kupnem - nie jakis wiestuning poporstu normalny - mowila to auto nie wyglada na swoje latka - jest piekne ) ogolnie podobaja sie jej BMW nie wszytskie e36 tak no inne tez (twierdzi, ze jedyneczke moglbym jej kupic )

- a co do jazdy - jezdzila - jezdzi b. dobrze!! (naprawde b. dobrze) ale ,,nie wychodzi przed szereg" mówie do niej weż pojedz, albo zostawie Ci samochod na jutro (jak ma cos do załatwienia) - zazwyczaj odmawia. (tak jakby pokazywala ,,ze nie wypada" . Ogolnie rzadko. No sytuacje - jak ja mam chocby maly promil - wiadomo zawsze ona prowadzi Jezdzi dobrze

się zastanowiłem teraz głębiej... BMW lubi, wędkarstwo akceptuje..... hm...... cz yjest coś co mi zabrania lub czego nie lubi? hm....

ESOX, a może to wcale kobieta nie jest?



żarcik

hmm a jak ma na imie?? Miriam


zarcik

No może jeszcze palić fajki , grać w piłkę nożną ,klnąć jak szewc i pozwalać spotykać się z innymi dziewczynami .

moja zona jeździ dobrze, ale może mi się tylko tak wydaje, bo jak siedzę z boku to zwykle mam ograniczoną percepcję

ja dalem tylko siostrze na drodze osiedlowej sie przejechac -nie podobało sie jej ,"hamulce słabo da sie wyczuc" ,praktycznie wypadlem przez przednia szybe ,ael jest cos w tym- jezdzilem roznymi vw i audi nawet opelami i bmw to calkiem inne auto,inaczej reaguje kierownica i hamulce.
a juz nie wspomne o ojcu jak pozyczylem mu mojej betki w zime -powiedział nigdy więcej ,"tym sie nie da jezdzic"

heh.. raz mojej koleżnce z Bełchatowa... SZATAN... nigdy więcej... drugi raz koleżance z Włodawy DIABEŁ... no i od tej zdecydowałem - jeżdzę nią tylko ja...

Moja nie ma uprzedzenia do tej ani do innej marki, może najwyżej coś się jej podobać lub nie. Baur się jej opdoba bardzo ale niestety ona nie ma prawka.


Spotykałem sie kiedyś z jedną dziewczyną, to bałem się z nią jeździć... Kiedyś śmigała w rajdach... Jak jechaliśmy przez całą wawę to nie mogłem jej dogonić... Jeździła idealnie, aż mi się japa cieszyła jak siedziałem obok, jak ona pokonuje zakręty - rewelka !!!


P.S.: Nie kumam jak Kobieta może Wam mówić jaką markę kupić??? Co ona się zna na samochodach , mechanice, częściach itp? Moja może wyrazić opinię co do następnego samochodu.