BMW Sport

W moim przypadku okazuje sie ze tak... Znajomi i familia nie bardzo kapuja ta milosc do BMW, ale niektorzy z Was chyba wie o co chodzi. Koledzy z bimmerfest.com tez dokladnie wiedza o co gra.

O zo moja lista:

Zarowki od kierunkow i swiatel mijania musza byc takie same (marka i Volt)
Radio i dmuchawa musza byc wylaczone jak sie wychodzi z auta... nawet na chwile
Pozycja siedzenia pasazera i kierowcy musi byc taka sama
Jak sa otwarte okna, to przod i tyl musza byc otwarte tak samo (w coupe nie wazne, chyba ze da sie odchylic)
Auto musi czekac 45s po odpaleniu zanim ruszy
Wszelkie dziury, kaloze czy speed bumps musza byc ominiete... jak juz trzeba przejechac, to baaardzo powoli... (baaardzo powoli to znaczy ze ten za toba sie roby czerwony z niecierpliwosci)
Wycieraczki musza zbierac wode idealnie
Parkowac trzeba jak naj dalej od kombi (chyba ze inny BMW), vanow z bachorami... a najlepiej to pod katem na dwoch miejscach
Odkurzyc trzeba raz w tygodniu.. a myc *recznie* minumum dwa razy...
Nikomu nie wolno pic ani jesc w aucie... to jest chyba oczywiste...
Pasazer nie powinen dotykac radia, klimatronic ani szyb... no i zmiana pozycji siedzenia... to by wtedy sie klucilo z punktem nr. 3
Jesli cos stuka, puka, piszczy etc. to trzeba poswiecic sobote lub niedziele zeby je usunac
Lusterka nie moga miec sladow od kropli
Szyby nie moga miec sladow od paluchow, zobacz punkt nr. 11
Po otwarciu drzwi, trzeba wytrzec chromowa klamke zeby nie bylo sladow
Przy zamykaniu drzwi, najlepjej zamykac dotykajac tylko klamki zeby nie rysowac lakieru. Potem wytrzec klamke
Odchodzac od auta liczyc do 5 i potem sie odwrocic zeby sie po przygladac. Jesli ktos zacznie sie smiac, odpowiedziec "No, i co..."

Ha ha... moze przesadzam, ale czasem sie lapie na takich dziwadstwach...
Moze Wy macie jakies?

kolego powinienes sie leczyc.po co ci auto?przeciez sie meczysz...

no wszystkie te objawy wskazują na:

psychoza
choroba afektywna
uzależnienie
deficyt intelektualny
patologia
i schizofrenia

ale poza tym BMW miłosc ponad wszystko

mnie zawsze denerwuje jak ktos czegos dotyka i jak swierzo po umyciu go zamyka nie za klamke bo myje go rzadko ale dlugo najlepiej jakby zdejmowali buty przed wejsciem do srodka ale z jedzeniem sie nie zgodze przewaznie mam caly tyl rowno z kanapa zawalony torebkami z mc donalda

A jak w Polsce Ci to wychodzi

Co do dotykania szyb , brudzenia w środku , otrzepywaniu butów przed wejściem ( najpierw tyłek na siedzenie , otrzepanie butów jeden o drugi i dopiero włożenie nóg do środka ) , wytarcie auta do sucha po myciu , to takie joble mam , no i jak coś stuknie albo nie tak chodzi jak powinno to dostaje białej gorączki i jak najszybciej znajduje przyczynę i usuwam .

Kornelio to sama przyjemność Ty o tym nie wiesz bo nie zakochałeś się w swojej Buni

Kornel, miłość ma swoją cenę, ale potrafi się pięknie odpłacić...

to jest przyjemnosc?jak dla mnie kwalifikuje sie to na wizyte u psychiatry...rozumiem dbac o auto i sie wczowac ale bez takich scen

Hmm.. pani doktor, która ma przyjemność wykładać mi psychologię kliniczną najpewniej napisałaby iż masz zaburzenia emocjonalne (tu uwaga- kontrowersją poleci) a dziecko wychowywane w takiej rodzinie, gdzie rodzic ma takie zaburzenia jakie da się u Ciebie zdiagnozować, będzie miało w przyszłości WIĘKSZE zaburzenia niż dziecko wychowywane w rodzinie gdzie ojciec jest alkoholikiem.

Poważnie.. stary zacznij lepiej pić.

O jezu... to jest pol zartem pisane... luz...

No to popatrz na swoj napis pod flagą - i wszystko jasne...

w moim przypadku jest bardzo podobnie
czasem sobie poogladam np na parkingu pod marketem wieczorem jak stoi moja bunia z daleka
z tymi fotelami mam identycznie ,musza byc tak samo ustawione
teraz z tym myciem to jest roznie,poprostu nie mam na to czasu.
ale dobrze ze nie tylko ja jestem zjechany na tym punkcie

No nie wiem.... zdjęć jej pięknych troche napstrykał...

U mnie w aucie NIKT NIE MA PRAWA PALIĆ PAPIEROSÓW, ale to wynika raczej z tego iż strasznie nie lubię dymu papierosowego...
Kiedyś (jak miałem e30) miałem takie coś, że auto musiało być czyste, jeszcze lepiej jak było ręcznie przez mnie nawosokowane.. nigdy na to nie było mi szkoda czasu.
Przez ponad 7 miesięcy jak mam e36, nigdy go sam nie woskowałem... zawsze myjnia i ktoś inny męczy się z woskowaniem, albo auto skazane na niełaskę, stoi brudne...

Hehe dobre Może nie stosuje wszystkich pt. ale większość. Od siebie dodam tyle że jak umyje samochód to przykrywam go w garażu żeby się nie kurzył.

O żesz...

Mnie najbardziej irytują:
- pokrywa kurzu na lakierze zaraz po wymyciu auta
- brudne tylne plastiki za fotelami od butów
- zakupy wożone w środku auta zamiast z tyłu bagażnika
- gadka przy wysiadaniu "kurde, jak tu nisko..."
- trzaskanie drzwiami

to ja jeszcze dodam ze nienawidze jak jade z mama i mowi zwolnij

Ja tak mam, niezależnie z kim jeżdze.. o sorry mam jednego ziomka który jest w stanie usnąć przy 200 km/h jak z nim jadę..
Ogólnie to śmieszne jest jak ktoś poucza, kto zrobił w swoim życiu może 5000 km, albo w ogólnie nie ma prawka..

aaa i np mega irytujace jest dla mnie jak jade czystym autkiem a tu kolo przedemna spryskuje szybe

chetnie udostepnie za jedyne 99,99 numer telefonu do zaufanego i dyskretnego psychologa...