BMW Sport

http://www.autokrata.pl/artykul/warszawka-sie-bawi-7781

Znalazłem taki oto materiał na autokracie

Trzeba umieć się bawić Raz się żyje ! Fajnie jest usiąść sobie wieczorem na piwku w szparce i patrzeć tak te wszystkie koguciki się napinają w swoich bolidach

trochę gościu przesadził w tym artykule, że w warszawie jest tak gęsto tych luksusowych aut. Na autostradzie M1 do londynu w godzinach szczytu jak się nie ma auta z conajmniej 300 konikami to nawet nie ma co wjeżdżać na najszybszy (tam akurat prawy) pas, same mpowery, lamborghini, ferrari i tym podobne

KaZi, no rzeczywiście

po co komu 300 koni na autostradzie gdzie co chwile jest kamera ??

ten pierwszys mercedes z artykulu juz chyba nie jezdzi - rozsypal sie na wislostradzie z tego co pamietam

Tak. dokładnie tak.
Byłem. Widziałem. Wiem jak jest.

Potwierdzam,
na dodatek to aż takiego natłoku tych "supersamochodów" to aż tak nie widać, co innego na mieście(London) o 19-tej

sprowadziłem troche aut z UK, jechałem trasą (z 50x) Leicester -200km- Londyn - DOVER więc M1 znam dobrze, wiem, że co chwile są kamery i fotoradary aczkolwiek jak nie jedziesz 180km/h to na najszybszy pas nawet nie masz sie co ciś.

kolejna bzdura

nawet w niemcowni gdzie nie ma ograniczeń wszyscy nie jeżdża z takimi predkościami,a co dopiero w anglii gdzie jedna taka jazda i pół roku bez prawka&bardzo fajny mandat

no ale dobra niech Ci będzie na M! jeżdża

i na dodatek

fajny kraj ta anglia ... koniec OT z mojej strony

byles, widziales?

Bo jak nie to sie nie odzywaj....

ja to tam zawsze zasuwam minimum 180km/h (auta świeżo po zakupie, starzy właściciele nie mają moich danych nigdy więc fotoradary mnie nie dotyczą) i nawet z taką prędkością trzeba co chwile ustępować miejsca na pasie najszybszym (tam autostrady są 10x lepsze niż te w niemczech)

KaZi, w gazecie czytałem

EDIT:



buahaha Kazi leć do działu humor sie udzielać

a propos super drogich samochodów, ostatnio zadziwiła mnie jedna rzecz, siedzę sobie w chińskiej restauracji na Placu Zbawiciela i nagle na rondku zatrzymuje się czarny Rolls-Royce Phantom, z tylnej kanapy wysiada jegomość w czarnym płaszczu, RR odjeżdża trochę dalej a jegomość wchodzi do tego samego chińczyka, w którym ja siedzę, zamawia jedzenie, płaci (więc raczej nie jest właścicielem) i siada ze 2 stoliki dalej. Trochę się zdziwiłem, że człowiek, który jeździ autem za kilka mln złotych i je sobie lunch u chińczyka, gdzie najdroższe danie kosztuje chyba około 35zł...

ty człowieku serio idź się leczyć

dobrze szefie

Przypominam, że Kazi to wszystko robi bez prawka, bo mu za jazdę po pijanemu zabrali. Był kiedyś taki Kazi na forum cs'a...

jakbys dobrze czytal to bys wiedzial, ze mi oddali bo tylko na rok mialem wziete

może i widzi się więcej superaut, ale znowu bez przesady