BMW Sport

Witam mam pytanie co nalezy zrobic jezeli mialem w piatek taki przypadek ze facet jadac busem na uliczce osiedlowej zachaczyl mi o tylne nadkole kolega siedzial u mnie w aucie i zaczal gonic chlopa a on zaczal uciekac zapamietal tylko nr.rej i auto. Czy w tej sprawie mam prawo isc na komende ze zlozeniem wniosku? co prawda nie jest to duze ale obtarcie nadkola i zderzaka jest widoczne prosze was o pomoc czy juz na to jest za pozno? jestem w kropce..

W środę miałem taką samą sytuację!
W mojego Transita obtarł Master,trafił w nadkole,cudem nie urwał lusterka,na szczęście odbyło się to przy małej prędkości.
Koleś mi uciekł,zapamiętałem nr.rej,zadzwoniłem na policję,powiedziałem że mam podejrzenia,iż tamten kierowca był pod wpływem alko,to dość szybko zareagowali.Wieczorkiem zadzwonili do mnie z komendy i podali nr.jego polisy.
Tyle.

Ja własnie nie pomyslalem i nie zadzwonilem i sprawa jest taka czy moge np. jutro zajsc czy zadzwonic czy to juz nie ma sensu ? bo palcem wytarlem jego lakier z auta chociaz widać że jest przerysowane i w głebi moich rys jest żółta barwa

oczywiście że tak. Kolega będzie musiał wystąpić tu jako świadek a pan który ci obtarł auto będzie ulubieńcem komend przez jakiś czas.

ale czy to juz nie zapozno jak jutro niedziela a to stalo sie w piatek?

A odnośnie takich przypadków to nie wart uciekać bo jak Cię ktoś znajdzie to ubezpieczalnie z OC nie pokryje kosztów naprawy poszkodowanego tylko trzeba kase wyłożyć z własnej kieszeni..

Oczywiście że nie. Nic poważnego się nie stało, więc 'zgłosił po weekendzie'.
Auto obtarte ma, świadek jest, sprawca zbiegł - to powinno być zgłoszone.
Gość mógł potrącić kogoś i zbiec, skoro zbiegł przy obcierce, trzeba takich typów eliminować zza kółka/społeczeństwa.


No to i gostek zapłaci.

Kyo czyli nic nie szkodzi jak zajde jutro ?

przecież napisał, że nic nie szkodzi
idź nz komendę i podaj sprawę

spoko i tak zrobie

Nic nie szkodzi, że to było w piątek, leć śmiało zgłosić tak jak radzą koledzy. A ubezpieczalnia zajmie się nim swoją drogą, bo za ucieczkę z miejsca zdarzenia przysługuje jej regres względem sprawcy.

Tak dokładnie to wyłoży, ale ściągnie później co do złotówki, więc praktycznie na jedno wychodzi...

święte słowa!!!!

Ubezpieczyciel musi wyłożyć Ci kasę na naprawdę. Ciebie nie obchodzi ucieczka sprawcy.

Nie czaje czemu nie zgłosiłeś tego od razu.

bo chcialem h..a dogonic i nie pomyslalem z nerwow.,..

Wczoraj byłem świadkiem podobnej sytuacji stała sobie ładna e90 330i, koleszka octavia cofał i przywalił w BMW po czym odjechał, rejestracje spisałem i zostawiłem gościowi z BMW karteczkę za wycieraczką

Prawidłowo!
Powinieneś jeszcze nr tel do siebie zostawić - byłeś świadkiem.

rodzice pewnego razu spokojnie wracali do domu, wyprzedził i vw transporter i burtą zahaczył o lusterko w efekcie urwał je, prowadziła moja mama próbowała go wyprzedzić, trąbiła dawała po długich, ale oni tylko po chamsku śmiali się i pokazywali obraźliwe gesty przez tylną szybę, w końcu odpuściliśmy dalszą pogoń, numery spisane nawrót na najbliższy komisariat, policjanci podjechali do gościa okazało się, że właściciel ma 1.0 w wydychanym i ma świadków że to nie on prowadził, jako kierowcę wskazał syna, syn trzeźwy, nie przyznaje się do winy, na burcie znaleziono czarny plastik z lusterka, koleś się nie przyznał sprawa poszła do sądu, pierwsza rozprawa 400 pln, dla gościa i ma oddać za lusterko, druga sprawa 800 pln, i ma oddać za lusterko,

w tym momencie rodzice odpuścili,

wiec sprawa kosztowała go 1200 pln + 2x koszty sądowe, a wystarczyło się zatrzymać, przeprosić i zostawić kilka pln na zwykłe nielakierowane manualne lusterko do escorta, które moich rodziców kosztowało 15 pln używka

więc warto zgłosić

11 lat temu gość obtarł mi się skodą o bok mojego uno - śladu prawie nie było - małe rysy... ale jednak.
Trąbiłem, w końcu gość jechał - powiedział że prawie nic nie widać, pobiegł do auta i uciekł - ale numery miałem.

Zgłosiłem to, gość dostał karę za ucieczkę z miejsca kolizji, ja odszkodowanie.
Mina gościa na kolegium (jeszcze wtedy był taki twór) bezcenna.
Kazali mu przeprosić - więc przepraszał.

No i bardzo dobrze, że ich udupiacie, niech plebs płaci podwójnie.