BMW Sport

Przy maksymalnie emeryckiej jeździe różnica wyniosłaby może tylko 1l. Jadąc trochę szybciej różnica rośnie już w stronę diesla. Gdyby chodziło o agresywną i szybką jazdę nie byloby w ogóle o czym mówić...

Racja... 10L nie przekroczyłem w Łodzi agresywnie i szybko jadąc W dieslu pewnie 8,5-9 by było

Nie mogę teraz znaleźć, bo to chyba na innym forum było... ale Tupac 318Ci Cabrio jadąc z Niemiec zrobił ponad 1000km na baku

Nie wiem jak wy jeździcie,ale mi w trasie nie spali wiecej jak 10-11 i to przy v-max,200 najmniej,trasa 130-180 jakieś 9 a do 100-130 6.5-7.5 Hubson, ile spala Twoja mityka .?

Już pisałem dziś... pierwsze 3 tankowania po swapie 14 do 18stu (non stop boki)... Ale jadąc dłuższy kawałek na tempomacie jakieś 8 więc myślę, że z czasem się ustatkuje, jednak najpierw FUN (wiadomo ile to człowiek pożyje )

To i może ja dołożę swoje 5 groszy
Ktoś w temacie napisał, że "po czasie diesla sprzeda za więcej" - wystarczy spojrzeć na ogłoszenia E46 330; jeżeli zapomnimy zaznaczyć tylko PB, to wyskoczy nam 70 ogłoszeń, a jeżeli potem zaznaczymy zapomniane PB to zostanie nam 10 ogłoszeń. Do tego cena 330d będzie zdecydowanie tańsze niż 330i - i takie są fakty, którym nie można zaprzeczyć
Patrząc dalej; kolega z NL kupił e46 320d (moc 150km bez żadnych czipsów), jechaliśmy razem nad morze- on swoją 320d, ja swoją wtedy jeszcze 323i. Umówiłem się z nim tak, że on będzie jechał za mną w jedną stronę, ale tak by mnie nie zgubić, a w drodze powrotnej ja za nim, tak samo by jego nie zgubić. Auta były zatankowane do pełna, a potem znowu- wyszło 320d 10,6/100km, 323i 9,8/100km- morał taki, że zaoszczędził sporo Oczywiście w mieście podejrzewam, że jest oszczędność na korzyść 320d, ale na trasie jak lekko nadepnąłem by mieć licznikowe ponad 200, to on by mnie dogonić musiał wyciskać ostatnie poty.
Ale patrząc już na typową jazdę miejską na co dzień- ktoś napisał o chłodzeniu turba w dieslach, ale nikt nie napisał o tym, że o takie auto by dbać/chłodzić tak jak należy trzeba przed gaszeniem silnika odczekać, podobnie podczas uruchamiania, na co składają się straty paliwa ale również czasu. Niemniej zawsze będą jakieś oszczędności w spalaniu na korzyść diesla, ale znowu w całej eksploatacji te oszczędności są już na korzyść benzyny (chyba, że ktoś np. ma możliwość odciągnięcia Vat'u, ale nie o tym mowa)
Żeby była jasność, w rodzinie było kilka diesli, znajomi mają/mieli, jeździłem tymi autami itd. więc wiem co piszę, a nie są to teorie wyssane z palca mojego lub kogoś- rocznie robię zdecydowanie ponad 30k km i nie dla mnie diesel.
Każdy jeździ czym chce, jednak przejrzyjmy na oczy i bądźmy trochę obiektywni, a nie ja mam diesla więc PB jest bee, albo mam benzyne to ON bee Ostatnio myślę o zmianie swojej E46 na E90 i też myślałem o E90 320d, dlaczego, a no dlatego, że diesla taniej się kupi i zdecydowanie łatwiej znaleźć niż benzynę- i tu zdecydowanie upada teoria "diesla potem sprzedam za więcej", dodam że po wszystkich za i przeciw i po przeliczeniu kosztów eksploatacyjnych rezygnuję, by choćby myśleć o zakupie Diesla!
Jenak tutaj ja jak i cała reszta robimy trochę OT, bo temat dotyczy jednak czegoś zupełnie innego. Trzeba poczekać, aż BARNABA tutaj zajrzy i opisze co miał na myśli, a skoro sam ma mocnego diesla to musi być obiektywny. Ja z takimi dislami nie miałem do czynienia i puki co nie myśle mieć.

AD/HD bez urazy Ty chyba nie umiesz czytać nie jeżdże non stop na banie 200 i więcej mimo, że mógłbym ( przy 200 mam 3600RPM na 6500RPM możliwych ile ma wtedy domniemane 320d na ile mozliwych ???? ) tylko jeździłem tak kiedyś i po paru sytuacjach stwierdzam, że polskie autostrady zbyt często mają syndrom lewego pasa gdzie jedzie bus i wyprzedza tira bus ma 89 tir 82 i tak sobie jadą potem ty jedziesz 200 i hamujesz jak porabany, żeby się nie zabic po co to komu dla paru minut szanujmy życie swoje i innych ile da ci taka jazda 200 jak co 2-5 kilometrów musisz zwolnić do 100 za zawalidroga a ja sobie jade równo 160??????? także skończ oceniac moje możliwości finansowe bo mam wrażenie że robisz tu za księgowego temat dotyczy opłacalności diesla powyżej 2 litrów to się go trzymaj na mój argument, że w firmie mozna odliczać 23% od pb nic nie umiałeś odpisac bo taka jest prawda a co do mojego potwora w spalaniu to spoko założe lpg sekwencyjne i przy tych 200 będe palił 20 litrów lpg czyli niecałe 10 litrów pb i gdzie ekonomia twojego diesla jadącego ostatnimi potami na obrotomierzu????? ja w przeciwieństwie do Ciebie mam dystans do tego co oceniam uwielbiam pb nienawidze lpg i on ale mimo to umiem przyznać, że to znieawidzoned przeze mnie lpg wygrywa kosztami i taka prawda a moda na diesle niedługo przeminie bo ostatnio w naszym kraju po prostu modnie jeździć tdi lub 320d najlepiej z ++++++++ i śmiać się z v8 czy v12 a moda jest taka, że jesteśmy biedni bo powiedz na światłach facetowi w lambo, że twoje auto jest lepsze bo na banie przy 200 pali 10 litrów on to będziesz miał gościa na sumieniu bo umrze ze śmeichu, to, że jesteś biedny to jeszcze żaden powód do dmy dla nikogo ( co by nie było ja tez jestem bo nie mam jeszcze 5-6 dodatkowych aut jakie mi się marzą de facto z silnikami około 7 litrów ).

Moim zdaniem to nieprawda. Ze wszystkich diesli z którymi miałem do czynienia to najwcześniej turbo padło w t5 przy przebiegu 1.5 razy większym niż te 200tys.< mówię oczywiście o dobrych autach a nie ulepach z kręconym licznikiem etc >
Choć czasem trzeba je wymienić po 50tys km.

Fakt faktem jeden woli jeździć benzyną i kręcić ją do tam 6 czy 7 tysięcy obrotów, z kolei inny jeździć dieslem i mieć zawsze po nogą dostępny spory moment obrotowy.

Diesel ma fajna elastyczność, niższe spalanie, z kolei benzyna głos pracy silnika i to,ze można ją podkręcić wyżej od diesla -każdy lubi/woli co innego.

Istotne bynajmniej dla mnie jest czy mówimy o turbodieslu czy bi-turbodieslu.


Ale patrząc na dział : Paliwa/spalanie więcej zapytań czy tam problemów jest odnośnie benzyny/bądź benzyny z lpg niż diesla. Jednak wiąze się to napewno z tym, że masa instalacji LPG jest zamontowana żle, a w dodaku coraz ięzej o dobry/niezajechany samochód.


I niech nikt nie pisze, że wymiana Turba w dieslu to taka droga sprawa, bo stare można zregenerować i sprzedać.


Jedni wolą benzynę inni diesla, a ja lubię to i to.

dostalem oczopląsu nie dałem rady doczytac- znaki interpunkcyjne znacznie by to ulatwily.
z pierwszych slow zrozumialem, ze nie zrozumiales
nie bylo mowy o autostradzie, a o autobanie

to nie jest temat o predkosci na autobanie, predkosc nie ma tu nic do rzeczy,
przytoczylem slowa kolegi dla PRZYKLADU
krecenie dizla wysoko nie laczy sie z duzym spalaniem, benzyny juz tak.
a zreszta nie wazne, nie chce mi sie tlumaczyc

jako uzytkownik e46 z m47n z bardzo malym przebiegiem (autko ma 123tys km) powiem tak : spalanie po miescie z automatem to okolo 9l - przy 150km to zadna rewelacja , na trasie okolo 6,5 - tez zaden hiper super wynik. Przy tak znikomym przebiegu autko juz wymaga naprawy turbiny i egr , niedawno wymienialem kolo pasowe dwumasowe. autko robi glownie krotkie miejskie odcinki i uwazam ze wcale sie do tego nie nadaje. W zakresie 0-2000 obrotow zadnej dynamiki nie ma, "telepie", jest glosny. Dla mnie jesli diesel to tylko i wylacznie na dlugie trasy.

Z tym że wtedy nie ma już zalety niższego spalania i kółko się zamyka.

No to napewno masz 123tys km. Albo ktoś nieumiejętnie nim jeździł...

Miałem 320d M47 przebieg ponad 200tys. i wszystko w orginale było, ani grama oleju nie wcinało turbo, jedyny problem był przy przepływce (fabryczna wada tej przepływki)
Miałem 330d M57 okazało się w rzeczywistośći, że przebieg koło 300 tys. i z tego co widziałem to zawór EGR wygladał na nowy... Turbo napewno nie było ruszane

Zmieniłem na benzyniaka i już nie musze uważać na turbine, nie obchodzi mnie EGR, ani kiedy zaczną lać wtryski

autko przywiozlem osobiscie 7 lat temu ,rocznik 2004 wiec jak kupowalem to mialo nieco ponad rok od tego czasu jezdzi nim moja mama 90% po miescie, uzytkuje i serwisuje wlasciwie - tak wiec wiem co mowie.

Trochę dziwi mnie racjowanie się dużym momentem od dołu. Raz przejechałem się R4 m47 akurat to było, to do 2000rpm turbodziura była przerażająca, bałbym się włączać do ruchu tym autem, a jeździłem wtedy jeszcze e30 320i... Faktycznie jak już turbo zaczyna pompować "to wiedz, że coś się dzieje", ale ledwie się nacieszymy wciśnięciem i już nic więcej się nie generuje, a potem słabnie. Także z dużej chmury i ciemnej opad intensywny, ale szybko słabnący i krótki. Jak już porównujemy diesel vs benzyna to proponowałbym trzymać się osiągów i lat produkcji bardziej niż mocy, czy pojemności. Bo tym tokiem to mogę porównać szybko Twoje 115km dieslowskie z moim m52b28 i wypadnie FATALNIE w kategorii stosunek osiągów do spalania. Z resztą w ogóle nie rozumiem jak ktoś może się w ogóle głośno pochwalić średnim spalaniem w TDS czy 2.5 TDI na poziomie >=10l on, przecież moja prawie trzy litrowa benzyna mniej pali!

Teraz takie bardziej realne porównanie, przy podobnej dynamice jazdy:

328i - spalanie - oszczędna trasa 7, normalna trasa 8, miasto 11.

330d (najmocniejsza wersja, która ma niewiele gorsze osiągi od 328i) 204km - trasa 6 -7, miasto 9?

Średnio około 1.5l mniej. Gdzie sens, gdzie logika? No być może zszedłbym niżej 330d, bo mało ponoć moje 2.8 pali, ale nadal chyba nie na tyle, żeby można było kombinować z tym całym turbodiesel'em?

masz na myśli miasto Rumię?

Jeżdżę po trójmieście. Rzadko stoję w korkach, to prawda. Czekam na sensowne argumenty, argument diesel do miasta też wydaje się średnio przekonywujący.

jiGsaw, oj wspomniales ze 330d(204km)ma troche gorsze osiagi od 328-bedzie sie dzialo

Jak dla mnie diesel w ogóle nie ma racji bytu w mieście. Ja kręcąc się po mieście (zakupy itp.) co chwilę gaszę i odpalam samochód, wiecznie zimny silnik itp.


Przy takiej jeździe Mondeo pali ok 9-10 l na 100 km - 90 konny diesel?!!! Po prostu porażka. Fakt, że silnik pamięta czasy Ursusa C360 ale to i tak nie zmienia faktu, że muszę naprawdę oszczędnie jeździć, żeby za 50 zł zrobić 100 km...

Śmiech na sali... Zupełnie inaczej jest na trasie ale to już inna bajka.

Zraziłem się do diesla bardzo i następne auto to na pewno benzynka.


P.S W trasie za 100 zł Mondeo robię 250-260 km przy prędkościach 100-140 km/h

No bo ma, delikatnie, ale jednak. Acz w E46 to już taki święcie pewny nie jestem.

KaroleK, po tych slowach mondeło zostanie u Ciebie na wiecznosc, bo nikt go nie kupi z takim spalaniem

No patrząc na proporcje moc - spalanie to auto idealne