--==Mały==-- napisał(a):
kamil_85 napisał(a):
--==Mały==-- napisał(a):
Panowie wiecie co jest najśmieszniejsze w większości kierowców nie patrzą na jakość nie patrzą na stracony czas stoją w kolejkach po 30-40min jak w Warszawie pod auchan tylko na cenę byle taniej to jest choroba paliwowa jakaś nawet o 2-3gr a ile zaoszczędzicie pomyślcie? Niech będzie,że 5-10gr taniej bo większych różnic nie ma to na średnim tankowaniu do pełna 50litrach paliwa jest 2,5 do 5zł różnicy

przy rachunku około 300zł czy naprawdę warto? A większość takich kierowców jedzie specjalnie do tej stacji potem czeka w kolejce i spali więcej x2 paliwa niż zaoszczędzi na różnicy w cenie

Dlaczego większość ludzi nie zwraca uwagi na sklep w którym robi zakupy i ceny w nim gdzie na rachunku 300zł możemy mieć 20-30zł różnicy przy tych samych produktach w koszyku ale na ceny paliw to ludzie są chorzy poważnie to powinien wyjaśnić jakiś psycholog.
Ja potrafię pojechać dla tych 10-15zł - po to, żeby przejechać się obwodnicą na pełnym ogniu

.
Poza tym w moich okolicach jest jedne Lukoil, który uprawia politykę na zasadzie: rano niższa cena - myślisz zatankuję jak będę wracał - wieczorem wyższa cena. Na następny dzień, to samo i tak w kółko.
Ps. Ja patrzę na jakość. Na takim Auchan i Tesco jest naprawdę dobre PB95. Najniższe spalanie uzyskałem na ich paliwie.
Jak byś znał wymagania supermarketów odnośnie dostaw paliw cen i terminów zapłaty to byś wiedział,że dostawcy leją tam co się da,żeby jakoś to się opłacało. Poza tym popularne są akcje z całkowitym gównem.
Wlejesz tam cysternę syfu i na drugi dzień już jej nie ma przy tym obrocie małe ryzyko wpadki na innej stacji masz to paliwo tydzień dwa.
Spalanie akurat nie jest żadnym wyznacznikiem bo musiał byś identycznie jeździć co jest nie możliwe to raz a dwa w przypadku lpg np gównianej mieszanki auto pali mniej niż dobrej ale różnica w jeździe jest wyczuwalna.
Piszę tylko w formie rad każdy tankuje gdzie chce ale znam ten światek od środka i wiem co i jak robi się na supermarketowych stacjach.
Często jak komuś tłumaczę biorę za przykład produkty z biedronki czy lidla niby to samo a taniej i jedno chipsy i drugie chipsy ale czy da się to jeść? Ty na podniebieniu czujesz na samochodzie trochę trudniej bo się nie poskarży. Kuszą ceną w zamian za coś jak wszystko w supermarketach i tyle.
Benzyny nigdy tam złej nie trafiłem. Średnią z kilku tankowań miałem zawsze w przedziale 10.3-10.7. Ja autem jeżdżę na co dzień tak, że warunki prawie takie same.
Natomiast to co kiedyś wlałem do diesla na Bielskim Auchan, to była tragedia

. Dobrze, że nie zatankowałem do pełna

.
Pamiętam też, że jak jeździłem dieslem, to na BP, było lepsze paliwo niż na "Jet'ach". Widać, to było po smudze dymu w nocy za samochodem. Spalanie też było o około 1l niższe.