BMW Sport

Ja mam 17 oddanych skoków ze spadochronem, na bungee skakałem tylko raz z takiego wyciągu, ale chciałbym z jakiegoś mostu sobie skiknąć. Chciałbym polatać szybowcem albo motolotnią

Mnie jakoś w sumie nie ciągnie do skoków ale siostra ma skakać i jak będzie więcej osób to zniżka 200zł więc się zgodziłem
Nie ciągnie mnie do typowych skoków, ale do czegoś takiego bardzo


Tylko trochę droga zabawa o ile to jeszcze do przełknięcia to zdecydowanie zbyt ryzykowna...

Łosz kur aawa tak to bym mógł na zajęcia latać

ale faza .............................jaki orgazm

Hehe

Nieźle to wygląda

robiłem kurs Aff 2 lata temu ale za sporo mniejsze pieniądze niż 5tys. - wszystko zależy od miejsca gdzie chcesz to zrobić - najtańsze opcje można znaleźć po 2,5K tylko trzeba szukać na forach o tej tematyce, a nie w google, gdzie przeważają kursy dla bananów

moje marzenie, planuje za 2 lata je spełnić :


tu fajna oferta znajomego, 200zł za skok ale tylko dla osób po AFF. Ja planuje skoczyć w ostatni weekend czerwca, piszę się ktoś z forum ?

Ten basejumping widziałem jakis czas temu niedawno, i mnie po prostu zamruwało w takim byłem szoku, a jak jeszcze zacząłem rozkiminiać, cos sie w takim locie dzieje, i na czym ten lot polega i jakie w związku z tym są szanse na awaryjne ominięcie czegoś czy zmiane kierunku lotu, to byłem w jeszcze wiekszym szoku.... po prostu masakra nie z tej ziemi

Przy tym skydivingu w grupie, kiedys jakis kolo opowiadał jak to wygląda, że sie leci ponad 300 km/h i co sie dzieje jak są ludzie niezgrani, jak łatwo sie zmienia prędkość, zwalnia, przyśpiesza jeszcze bardziej, i co sie dzieje jak ktoś na kogoś wpadnie... podawał przykład jak dwóch kolesi apmutowało sobie w locie nawzajem nogi

gdzieś kiedyś przeczytałem, z czym zresztą całkiem się zgadzam, że to najbardziej ekstremalny sport świata. pierwszy filmik widziałem dawno temu, najlepsza jest pogawędka na końcu, jakby skończyli grać w szachy
na ziemi jest podobno tylko kilka miejsc gdzie można "bezpiecznie" uprawiać ten sport, na stronie producenta kombinezonów nie mają modelu dla początkujących
podobno ktoś kiedyś przyczepił sobie jakiś silnik na plecy, latał sobie przez 15 min bo na tyle miał paliwo.
Awaryjne ominięcie? wydaje mi się że goście co latają i żyją jakiś refleks mają, jak odpowiednio wcześnie zareagują to potrafią sprawnie zmienić kierunek lotu ale bez silnika droga jest tylko jedna - w dół, go góry nie poleci. Mnie zawsze zastanawia jakie tam są przeciążenia, ile trzeba mieć siły w rękach żeby się tak trzymać, prędkość mają niemałą. Widoki uberalles, szczególnie jak przelatuję się tuż nad skałami albo między drzewami

W trzymaniu pozycji mocno pomaga sam kombinezon który się pompuje powietrzem
Niedawno trafiłem na naprawdę kozackie nagranie z takich lotów gdzie powyższe to amatorszczyzna Jak odnajdę to wrzucę

Wiesz, tylko tu chodzi też o inną kwestie, mianowicie że jak zawieje jakiś wiaterek, odbije sie podmuch od ściany czy grani, to zniesie "skoczka" gdzieś na bok czy w innym kierunku, a wtedy oni nie mają żadnej rezerwy na manewry.
Brak rezerwy wynika stąd, że oni spadają cały czas, i stąd mają siłę nośną że nie lecą jak kamień w dół.
Jakby chciał ominąc nagle jakąś przeszkodę, to musi odbić w bok i trochę do góry, i w tym momencie traci prędkość poziomą która daje siłę nośną i zaczyna lecieć do dołu.
To samo jakby zaczął lecieć za bardzo w poziomie, wtedy też utrata siły nośnej i spadanie ku ziemi.... Z tego spadania ku ziemi pewnie można wyjść, i znowu sie ślizgać tak jak oni to robią, ale myślę że żaden z nich nie miał okazji przetrenować realnie takiej sytuacji...poza tym musi być miejsc do takiego wyprowadzenia, a jak oni tak śmigają nad tymi skałami to tam nie ma szansy na nic....

Ale prznajmniej jak jebnie to nie ma co zbierać

Jako że mnie się przytrafiło kilka skoków to też napiszę co nieco. Skoki na "gumie" fajne ale jak wyskokość jest większa niż 100m w przeciwnym razie strasznie krótko się leci. Na początek może być ale jak komuś to podpasuje to 50 czy 60m to za mało.
Skoki na linie, moim zdaniem są najbardziej ekstremalne z naziemnymch i bez spadochronu i zawsze doznawałem największych emocji przy tych skokach. Fajna zabawa ale trzeba być troche szalonym żeby się na to decydować.

Teraz skoki z samolotu... Niestety mam oddane tylko 21 skoków (czego bardzo żałuje ale na tamte czasy siano mi szło na szkołe) i to jeszcze ponad 10lat temu. Niestety nie da się ich porównać ze skokami na banji czy z liną. To jest zupełnie inny poziom, inny stopień wtajemniczenia. Na linie czy gumie nie ma czasu na podziwnianie okolicy, albo na zastanowienie się co się stanie jak główny się nie otworzy... Tą jedną krótką chwilę czułem naprawdę że żyję. A po całym dniu skoków na wieczór piwo skakowało jak napój bogów. Nie da się tego porównać z niczym na świecie...

Kurs z kilkoma skokami kosztuje w granicach 1,3 - 2tys zł także to nie są nie wiadomo jak wysokie ceny. Dziś po AFF można od razu skakać z 4km. Jak tylko mi dzieci trochę odrosną to na pewno wrócę do skoków. Nie wiem czy kiedyś spróbuje skakać z wingsuit'em ale nie mówię też że napewno nie. Zobaczymy co życie przyniesie

Skakałem 5 razy w życiu Polecam ;] wrażenia zostają na całe życie ;]

Skakałem na bungy w zakopanym z 90 m i szczerze polecam w wakacje po 18 jest plan na skok ze spadochronem,zobaczymy jak będzie

Oj tam Jeb (nomen omen) Corliss miał wypadek na skrzydle i przeżył.

Skoki w górach to jedno, ale skumajcie to:

odkopuje

w 10.20 było baardzo blisko, w sumie to mają chyba niezłą sterowność nawet. chyba nigdzie nie można zobaczyć lepszych widoków

jakiś rok temu, jakbym sobie szedł po górach, i zobaczył nagle akcje z 3:50, to bym już se w tych górach został i w tym lesie, bo bał bym sie powiedzieć co w tych górach widziałem a potem bym założył kościół wyznawców cywilizacji pozaziemskich i wystąpił u Macieja Trojanowskiego w strefie 11.

1:40

Dla tych co jeszcze nie widzieli: