BMW Sport

to widzę, że nie tylko ja mam problem z myciem samochodu i potem go ukrywanie przed deszczem

Rafał, wszyscy to mają, nawet ci, co posiadają garaż.

dlatego czasami jak się wkurzę i faktycznie nie muszę to "walę z buta" a qp stoi w garażu i czeka na lepszą pogodę

gorzej jak nie mam wyjścia , wtedy oboje płaczemy

Ostatnio naprawiłem silniczek od centralnego w bagażniku. Plastikowy trybik się przetarł. Próbowałem to przetarcie silikonem na gorąco wypełnić, ale niestety jak było gorąco to silikon robił się miętki i centralny w bagażniku zamiast otwierać to buczał.
W końcu coś wymyśliłem i teraz centralny w bagażniku działa jak fabryka chciała.
Radocha jak nie wiem i kasa zaoszczędzona.

moja frajda byla przy wymianie oleju i tymbardziej kasowanie inspekcji na drucikk wg opisu http://www.bmwmpowerclub.com.pl/serwis/insp.htm

wymiany flitra oleju i nowy emlemat BMW na maske bo stary byl wytarty juz

no i zrobienie sobie forumowych ramek pod tablice tez cieszylo mnie

u mnie zawsze jest tak ze jak umyje auto to odrazu lub na drugi dzien pada...

Po tym jak ostatnio mechanik wymienil mi siwece postanowilem robic wszystko sam, z pomoca brata.

Ostatnio wymienilismy swiece (ponownie po mechaniku ktory okazal sie partaczem..), 6 fajek cewek i szwankującą cewke - mechanik sie upieral ze to nie cewka.... DNO.

WELCOME TO THE "SELF SERVICE" CLUB

Ja tez ostatnio zafundowalem sobie nowe wycieraczki Bosch-a A532S, zobaczymy jak sie beda spisywac. Zmienilem je odrazu na parkigu przy sklepie .

Oto one:

grzebanie w aucie jest fajne, o ile przy jego okazji nie spierniczy sie czegoś innego. najtrudniej jednak znaleźc wolny czas na taka zabawę, a jak sie trafi dobra motywacja to już w ogóle jest git. ja na ten przykład kupiłem chyba w październiku wnętrze do swojej e30, bo stare było juz szmatą. no i jak kupiłem, tak leżało w firmie do kwietnia, aż zmotywował mnie spot nad Zegrzem i cała sobotę przed spotem grzebałem, męczyłem się, kręciłem, ale efekt był super. co prawda w międzyczasie kupiłem drugie auto, ale satysfakcja pozostała. teraz czeka mnie chyba znów to samo, bo pracuje nad urobieniem KotaSylwestra, żeby sie pozbył rudego wnętrza ze swojej szóchy!

Kocie! te czarne fotele były fajniejsze!

[quote="bierute"]grzebanie w aucie jest fajne, o ile przy jego okazji nie spierniczy sie czegoś innego. /quote]

to jest specjalnosc warsztatów, ASO i mechaników.

tez lubie porobic przy aucie, ale wymina wycieraczek to chyba sie nie ma czym chwalic bo to jest 5 min i chyba kazdy to potrafi o ile zatrzaski nie popekaly ze starosci tak jak mi.
ja naprawilem podswietlanie wlacznika swiatel, podswietlanie nawiewow i zegarka, wymienilem kierownice, kierunki z przodu i z tylu, naprawilem nie dzialajacy stop no i bable rdzy jak sie pojawia to czyszcze i maluje sam, zaprawka bo sa na tyle male

wszystko to niestety musze robic pod komiecina w ktorej mieszkam na dosc ruchliwej ulicy w dzien

moje marzenie to wlasne podworko garaz a w garazu kanal, to mozna auto rozebrac i przez tydzien skladac bo pod domem wieksze naprawy nie wchodza w gre a tak bym tego chcial

a co zauwazylem ze jeszcze nigdy nie umylem auta tak zebym byl w 100% zadowolony, ostanio mi sie prawie udalo ale zaczely nadciagac chmury i musialem paste scierac jak jeszcze dobrze nie stwardniala i w niektorych miejscach mazy sie porobily. ale tez tak mam ze jak tylko auto umyje to pada

fakt no nie

Takze wykonalem to co GP-T1000 procz kierownicy i babli na karoserii bo ich po prostu nie mam.

moze to dlatego ze jestes z niemiec moje auto jak przyjechalo do polski tez nie milo babli dopiero po tej srogiej zimie 2006 mi wyskoczyly ale nie ma tragedii, odpukac

aaa jeszcze to co mi pokradli czyli znaczki i kierunkowskazy z boku musialem pouzupelniac

wypraszam sobie ja tylko tutaj mieszkam, "bo renta cienka"

Poprostu tarfilem i jakos nie rdzewieje, widzialem juz mlodsze rocznikowo no i powiem ze masakra jezeli chodzi o rdze.

a ja dzisz rozebralem doszczednie przod auta
Zakonserwowalem i zlozylem na nowa

O widzisz o umnie także parę jest.
Masz jakiś dokładny przepis na to? Jakbyś mógł podać byłbym wdzięczny bo chce się pozbyć a nie wiem jak się zabrać do tego

hmmm amatorski i to bardzo ale jak zrobilem w zeszlym roku tak trzyma do dzis, choc w jednym miejscu musze poprawic.
a wiec papierem sciernym (jak najdrobniejszym) scieram rdze, najlepiej do golej blachy, potem odtluszczam rozpuszczalnikiem, cienka warstwa podkladu antykorozyjnego, no a jak wyschnie to na to zaprawka, ja mialem babelki na nadkolach z tylu wielkosci polowy paznokcia, ale uwazam ze lepiej jest tak zrobic niz dac do blacharza no chyba ze ma sie zaufanego, bo kolega dal i po roku widac roznice w malowaniu, a na poczatku bylo idealnie, teraz zaluje ze nie zrobil tak jak ja

Muszę się rozejrzeć po sklepach za czymś takim.
A lakier jak dobierałeś? Lakiernik dobrał? Nanosisz pędzelkiem?

No u mnie jest kilka gdzie niegdzie większych

ja wszystko w norauto kupilem. lakier dobralem poprostu po kodzie ktory jest na tej plakietce na kielichu amortyzatora jak maske otworzysz. troche kiepsko z odcieniem ale ja mam naprawde drobnostki ktorych nieprzygladajac sie dokladnie nie zauwazysz. w zaprawce ktora wyglada podobnie do lakieru do paznokci jest pedzelek, mozna tez kupic farbe w spray'u ale ona jeszcze bardziej sie odcieniem rozni.