BMW Sport

swoją drogą właściciel zakładu mechanicznego też pewnie ma niezłego stracha - co by nie było zostawiając samochód u kogoś teoretycznie ponosi za niego odpowiedzialność - sporo takich Firm ma ubezpieczenia od takich skutków.

Dokladnie tak jak kolega pisze, Warsztat powinien mieć ubezpieczenie, czy mu auto spadnie z podnosnika, czy zostanie skradzione,
Ja bym pomyslał o załozeniu sprawy, mechanikowi.

Ja się zbytnio na tym nie znam, ale co po GPS i jego oddzielnym zasilaniu... Urządzenia do zagłuszania to chyba żadna nowość...

..ktoś sypnął z pracowników albo kumpli. to nie fiat 126p. musieli wszystko dokładnie wiedzieć.

ładny samochodzik.

Pocieszające jest tylko to, że ukradli od osoby która tej straty praktycznie nie odczuje tylko wrzuci w koszta i odbije po miesiącu.

Ostatnio probowalismy wszystkich zagluszaczy na lokalizatorze z X6 - bez skutku... Mysle, ze potrzebny by byl taki 30W zeby to zagluszyc.
GPS nie dziala tez w zamknietych obiektach...

Apropo GPS to kiedyś z salonu Audi-VW 10 km ode mnie skradziono nowiutką A8, która też miała nadajnik GPS. Samochód udało się odzyskać, bo nadał sygnał pod Szczecinem kiedy wyjeżdżał z ciężarówki obitej wewnątrz folią aluminiową (sygnał nie mógł się wydostać) do pomieszczenia, w którym samochód miał być pocięty (pomieszczenie też było obite folią)

KaroleK, zgadzam się z Tobą w 100%. Po co zagłuszacze Weźcie folią zawińcie telefon komórkowy i spróbujcie na niego zadzwonić Folia bardzo dobrze tłumi sygnał.

Pewnie gdy ktos zajmuje sie tym "zawodowo" to nie leci na najtanszych jammerach z allegro.

Rozmawiałem ze znajomym od tzw. elektryki i wspomniał coś o możliwości sprawdzenia w systemie kiedy został wyłączony sygnał GPS.
Śmiał się że może się okazać że sygnał urwał się zanim z warsztatu F01 wyjechało - a wtedy trzeba tylko sprawdzić albo mocniej przycisnąć ludzików w warsztacie .

Wspomniał natomiast że w Polsce nie działa jeszcze dokładny system namierzania GPS- ale tego nie był pewien

Co do tego GPS to mój klient kiedyś oddał Audi A8 do serwisu i ponoć dzięki GPS zorientował się, że jeden z mechaników poszedł sobie pojeździć.

Skoro tak to ja bym kupił coś lepszego, po 2 miesiącach, albo wcale nie nagłaszal sprawy Kolego
BO PO CO?
Chodzi o sam fakt kradzieży, a nie o to kto i ile bedzie chajsu w plecy

W GPSie mozesz ustawic:
-tzw. goraca strefe - dla przykladu samochod nie moze odjechac dalej niz na 2-5 km od warsztatu
-alarm po przekroczeniu danej predkosci (np. 50km/h)



Glupoty jakies gada, niebo jest wszedzie takie samo... wykorzystujemy te same satelity - wiec co ma Polska do rzeczy?
Ja sprzedaje GPSy za 500 zl, wszystkie elegancko dzialaja. Lapia sygnal nawet w pomieszczeniach z oknem.



Nie testowalismy na jammerach z allegro .
Mysle, ze zawodowcy uzywaja sprzetu o wartosci ~20tys. chinskiego ale z duza moca.

chyba najgłupszy komentarz jaki kiedykolwiek przeczytałem na tym forum...

Niestety takie mamy podejście społeczeństwa do pewnych spraw. Jestem przekonany, że gro ludzi z uśmiechem na twarzy skomentowałoby to tak : "na biednego nie trafiło".

śliczne autko ale już na warsztacie ?
dobrze że ja mam starego trupa który sie nie psuje .

auto zwinęli z warsztatu na lawecie i to w dodatku uszkodzone ? to oczywiste, że chłopaki z warsztatu maczali palce zbyt piękne żeby złodziej tyle wiedział o aucie i to ogarnoł

X2

szkoda autka, oby się znalazło oby wróciło do właściciela w całości byleby nie w podobnym stanie

Widać można samemu w garażu przeprowadzić lift:P
Hehehe