BMW Sport

Ostatnio dla babci kolegi sprowadzilismy jazza 1.4 i powiem super auto dla emeryta, nie wiem jak musiałbym zmusić się swoja narzeczoną żeby jeździła czymś takim... skoro proponujecie pande to już w ogóle dziewczyna by mnie zostawiła gdybym coś takiego jej zaproponował... wytlumacz jej ze rocznik nie jest ważny a stan auta, jeżdżenie bezpłciowym autem zostawmy dla emerytów wierzących ze rocznik i przebieg to są główne wyznaczniki sprawności auta...audi a3 w benzynie a rocznik 2-3lata starszy. Wystarczy wsiąść i się przejechać j wszystko będzie jasne, ze to najlepszy wybór auta dla kobiety.

Dokładnie.

Hehe dzięki Panowie za sugestie i porady. Rzeczywiście ta Honda Jazz może wygląda emerycko, no ale jest bezawaryjna. Skupimy się raczej na Fabii II (podoba się mojej dziewczynie bo podobna jest do mini-chodzi jej o ten dach), Polo IV FL, może Ibiza (ta nowa) wszystkie z silnikiem 1.4 16V no i popatrzymy Mini Coopera (oczywiście nie od 2007r) bo ten się najbardziej podoba. Prosiłbym bym jeszcze abyście wypowiedzieli się nt Mini, jak z zawieszeniem (prosta konstrukcja, jak z cenami części), silnik (produkcja BMW czy inna, jak ze spalaniem).
Samochód będzie używany tylko do miasta (Kraków), więc najlepiej samochód prosty w konstrukcji (zawieszenie itd), chcielibyśmy aby zbytnio nie nadwyrężał domowego budżetu. Dzięki. Pozdrawiam

aras, na temat Mini podpytaj Fryderyk, jeździ tym więc się może wypowie

Stałem przed tym dylematem miesiąc temu i kupiłem żonie rodzinną Alfę GT 2.0 selespeed.

Żadnych małych gówien typu yaris czy aygo, ani kasztanów typu jazz, kobiecie nie kupuj, szkoda czasu na to.


tak, też dobry pomysł. Do tego wspomniane GT, A3, MB CLC, CLK, C compact, e46qp, volvo c70.
Sporo jest autek z jajem. Ewentualnie mini. Mimo że małe, to fajne, śmiechowe.

Mojej to by wystarczylo, ze samochod by byl czerwony- reszta schodzi na dalszy plan

http://allegro.pl/ford-fiesta-1-4tdci-m ... 79846.html dobra kasa świerze auto i ładne dla kobiety , mądre benzynki też są ale ja bym brał tego dizla jest bezawaryjny !

Daj spokój z kasztanami.

Zaraz zaraz, czy to nie ty swistarowi jakąś ibize polecałeś? Stary, zlituj sie nad nami.

A teraz ile to pali w porównaniu do ?


Od razu Ci mówię - Aygo pali 5 litrów benzyny w mieście na krótkich odcinkach. Awaryjność zerowa, bo wyposażenia tam nie ma najgorszą awarią finansową mogą być cewki bo są drogie - 200zł szt, reszta to śmieszne pieniądze. To auto nie ma nawet filtra paliwa


Myślę, że dużo zależy od potrzeb dziewczyny po prostu

Taaa najlepiej lawetę za sobą ciągnąć bo w Alfie Wysoka awaryjność i niska trwałość skrzyni biegów. Kłopoty w codziennej eksploatacji są niemal gwarantowane. Generalnie to też na jesieni autko dla dziewczyny zmieniam i póki co na inne auto jak ta fiesta ona patrzeć nie chce. Ale auto nie ma się podobać dziewczynie tylko koledze Kyokushin więc musisz kupić Bmw M3 !

Toć to od Mirasa




Ja pozostaje przy propozycji Citroen C2 1,4-1,6 HDi. Mega zgrabne, sprawne autko.

polo 1,2 sa na łancuchu jest ekonomiczny lecz nie jest dynamiczny . ogolna trwałosc na +

Nie no z tą fiestą to bez jaj...

Zaczynam odnosić wrażenie że jest tu więcej Hejterów niż Forumowiczów. Tylko pie......e i zero konstruktywnych wypowiedzi. No i faktycznie stary śmierdzący i zwyczajnie brzydki (chyba najbrzydsze auto BMW) Compact będzie najlepszy dla kobiety ;-]

Ja mimo ze szukasz auta mlodego polecilbym e46 compacta, starszy ale napewno nie gorszy od tych ionnych wynalazkow ktore polecacie.





Moja jezdzi e36 compactem i ostatnio byla zmuszona jechac moja firmowa vectra ( 3 letnie auto) i powiedziala po calej trasie - no fajnie sie jedzi , szybko wygodnie, ale moim compactem chyba jednak lepiej

Dla kobietki taki Compi na pewno ciekawszym wyborem jest jak prezentowana przez kolegę Fiesta... poza tym na jak długie lata jest taka Fiesta autem bezawaryjnym ?

Co do kwestii czy najbrzydsze to bym polemizował, wiadomo gusta guściki o tym się nie dyskutuje

Moja żoneczka jeździła fistka rok 2009 ponad 2 lata. Silnik 1.6 TDCI po zmianie programu z 90KM na 127KM.

Auto bardzo przestronne a nad głową jest więcej miejsca niż w Audi A3 które jej kupiłem. Samochód średnio wykonany, plastiki tanie twarde.

minusy

dosyć wysokie jeszcze ceny tego modelu (ja swoją sprzedałem za 27tys zł z przebiegiem 40tys km.
kiepskie wykonanie w środku plastików
podatność podobno na korozję przy rantach drzwi - u mnie nic takiego się nie zdarzyło
autko pomimo poduszki kolanowej nie sprawia auta bezpiecznego (chodzi mi o ewentualny wypadek tym samochodem)

plusy
rewelacyjny skręt
spalanie max 6litrów ON
autko totalnie bezawaryjne - 0 problemów
tani serwis w ASO ( w porównaniu do obecnej Audi A3)
sterowanie w kierownicy radiem - każda fiestka takowe ma.( audi znaleźć ze sterowaniem w kierownicy to jakiś cud jakby nie wiadomo co to było ehh)
światła bardzo dobrze świecą w nocy, napewno nie gorzej jak skrętne xenony w Audi żony.
bardzo przestronne wnętrze z przodu i z tyłu. full miejsca jak na takie małe autko. W audi trącamy się łokciami a w fieście tego nie było. Być może dlatego że w audi jest podłokietnik którego w fieście nie było.

Ogólnie spokojnie mogę polecić zakładając że nie kupi się gniota.

Autko sprzedało się po tygodniu od wystawienia ogłoszenia.

tak wyglądała:

Zgadnij skąd jest SMG w BMW?
Wali mnie to, najwyżej kupię drugą. Za to wygląda dobrze i fajnie się jeździ. Szkoda życia na jazdę toczydełkami albo mikrotaczkami.

Tak samo mnie nie obchodzi ile spala - dla zainteresowanych - w mieście w korkach ok 12-13L.



Zawsze mnie to zastanawiało, poco w aucie ma być mega miejsce nad głową, nie wiem, jeździcie w kapeluszach, skaczecie w samochodzie?
Jak dla mnie to auto powinno być jak najbardziej płaskie i szerokie, z nisko umieszczonym środkiem ciężkości.

Natomiast niezależnie od auta - dla kobiety radze kupić automat (zresztą, ogólnie też). Co ją jako użytkownika auta obchodzą jakieś biegi i poco ma je zmieniać? To ma jechać, przód/tył, lewo/prawo.

Jak być miał 185cm wzrostu lub więcej i nie lubi jeździć z leżącym oparciem to nie ma ochoty walić głową na nierównaściach w sufit. Jak w niektórych autach czochram głową o podsufitkę jak się zbliża termin wizyty u fryzjerki.

Co do Fiesty mi to auto się podoba. Wydaję mi się że tańsze fordy są OK. Jeździłem nie jednym i mi się zawsze dobrze jeździło. Mondeo ma g.. boczki drzwi i strasznie brzydki srebrny element na konsoli - jak z filmu SF z lat 70tych.
Dwa miesiące temu szukaliśmy auta dostawczego do firmy i ja namówiłem zarząd na zakup Forda Custom. Ford ostatnio się mocno poprawił wg.mnie.

Zresztą moja mama jeździ Fusionem 1.4 tdci 2005 kupiony w 2007 z ASO Forda i zrobione ma 125tys km. Największa "awaria" to wymiana tylnych amorków tylnych miesiąc temu.

Jak ktoś szuka a miare nowego auta i zależy mu na spalaniu i niedrogim serwisie i częściach to Forda mogę polecić.

Co do Pandy, znajomy z pracy kupił nową. Po 25tys łączniki stabilizatora, po 60tys km tylny tłumik i amorki, klime już naprawiał, teraz ma 80tys i alternator poszedł... Wcześniej jeszcze się żarówki przepalały w desce rozdzielczej i padała nagrzewnica...

Polska język trudna.
Wystarczy obniżyć siedzenie. Problem solved.
Jak to nie pomoże, wystarczy nieco pochylić fotel, nie mówię o leżeniu, ale jak jest kąt 90 stopni, to i wygląda średnio, i nie zdrowo.

A jakbym miał się w aucie telepać na nierównościach, po prostu bym zwolnił, uderzenie łbem o podsufitkę to nie najlepszy wyznacznik tego czy jest ok jeżeli chodzi o jakość jazdy, symptomy dyskomfortu pojawiają się znacznie wcześniej na nierównej drodze.