BMW Sport

Umyć, przystroić w te ślubne wianki i można spokojnie jechać. Tylko niech ktoś inny niż Ty prowadzi, lepiej to wygląda.

A jak masz kasę na inne, to weź sobie kogoś z F10 czy jakąś F01, ale to jak uważasz, porozmawiaj z wybranką etc.
Zawsze jest później jakaś pamiątka że jechało się czymś profi w swoim czasie.

Tak czy siak, jak masz chęć jechać swoim, to jedźcie Twoim, wstydu na pewno nie będzie.

Z4 i prowadź sam

Chyba Ci jedno zero uciekło. A gdzie organista a gdzie kościelny. No chyba, że już całkiem na wszystkim oszczędziłeś, podpisałeś się i wyszedłeś.

Dokładnie.

Bardzo dobry pomysł moim zdaniem,jest tu na forum parę ciekawych aut,którymi mógłbym do ślubu pojechać,np.takim jednym e28

Moim zdaniem e46 bym sobie odpuścił,a poszukał czegoś właśnie starszego lub coś nowego,oczywiście BMW.
Tak,więc,albo całkiem starsze,albo całkiem nowsze,bo e46 to takie zwykłe średnie auto,którego pełno na ulicach.
No i nie jechał bym e46 również ze względu na niezbyt pojemne wnętrze,suknia ślubna potrzebuje trochę miejsca,a poza tym nie wypada się gnieść jak w maluchu
Jak ja brałem ślub to nie miałem jeszcze e46,ale do ślubu jechałem czarną e60,kumpel mnie zawiózł.
Bez zbędnych kosztów i wiochy jaką jest moim zdaniem biała limuzyna

Nie pamiętam, stówa czy dwie, na pewno nie więcej niż 300 zł to było. Nie interesowało mnie, jak czarny się podzieli tym ze swoimi sługami, nawet nie widziałem jakiegoś tam organisty czy kościelnego na oczy. Ale organy grały, dzwony dzwoniły, czyli jakiś personel tym operował. Chyba że zatrudnili ministrantów po dwie dychy od łebka, dopóki jednak oprawa była w porządku - co mnie to obchodzi kto ciągnął za sznur i bębnił po klawiszach?
Podpisywaliśmy co trzeba w urzędzie, to właściwe miejsce na papierki. Jest zdaje się jakaś umowa konkordatowa, która niweluje sporo problemów związanych z papierologią. Za konkordat płacą wszyscy, bodajże 10 miliardów złotych rocznie, więc trudno tu oszczędzić

Caarl, kolego jestes z wwa. Zapytaj kogos na forum czy Cie nie zawiezie majątku nie trzeba wydawać, nie wszyscy widzą tylko pieniądze, a ktoś za pare litrów %% poświęci napewno jedno popołudnie w sobote i zrobi z Tobą 30 km



p.s e46 to teraz nawet dzieci do komunii się wstydzą jeździć

Srebrny, rodzinny, pojemny, w dizlu, z prezencją, uroczym właścicielem, dizel, ale bez katalizatorów (prawie jak V8)... hmm... Scenic?

ja jade swoim, nie musze glupa rznac w cudzym aucie

Auto masz bardzo ładne i w miarę świeże więc o ile nie chcesz klasyka to bez sensu byłoby wynajmować.

a wlasnie to, ze swierze nie jest tutaj atutem

pamietam jak kiedys ojciec jechal z cioca, mial forda escorta czarnego, 20 kilka lat temu to bylo cos, teraz?
tak bedzie z e90, za 18 lat beda juz dojechane w trupy, lub psujaca sie elektronika zbije cene na klka zlotych.

jak bym mial e36 w ladnym stanie to tez bym jechal, jak jest ladne e46 a swoje i nie ma sie czego wstydzic to tez bym nie kombinowal

jesli nie ma opcji zalatwienia czegos ciekawego oczywiscie, f10 i tym podobne skleslam z gory, bedzie jak z escortem.

jestem takiego samego zdania, moj tata wczesniej skoda octavia 99 rok.. ale lakier itp tak piękny ze i do tej pory jeździł na ślubach w rodzinie, teraz zmienił na nowe, audi a4b7 i jak przystało na tradycje dalej on jeździ na ślubach w sierpniu następne


i edit, spoko dacie kasy na super furę do ślubu.. ale po co ? tam jest wasza rodzina.. i myślę ze każdy zna wasza sytuacje materialna tak plus minus, ważne by przyjechało zawiozło i aby młoda para sie bawiła, a goście mieli alkohol i żarełko

Ja jechałem swoim e46 w turasie Mogłem mieć kilka lepszych furaków za free ale dla mnie moje auto to nie tylko dupowóz
Wszystko jest ok. z e46 ale jedna sprawa jest do d...upy - miejsce z tyłu dla panny młodej w sukni jest za ciasne a jak jeszcze ma suknię z kołem czy jak to tam się nazywa taki "okrągły drut" to jest kicha i to straszna
Szwagier często passatem b6 wozi młode pary bo niektórym to się podoba

Dokładnie, teraz to 1k na wszystkich to tak skromnie : organista (250), kościelny (150), reszta ksiądz (600).

To daj mi namiar/linka do galerii na to E28.

Jakby drużba prowadził to będzie luźno

Dla mnie już nawet nie chodzi o koszty, ale ilość km jakie zrobie to jest dosłownie ok. 10km i przejadę trasę młoda -> koscioł -> sala, bo wszystko jest tak blisko. I tu nawet jest dla mnie bezsens płacić za 5 minut jazdy.

Jak masz jechać e46 to jedź sam, bez świadków. Z tyłu w trójce jest mało miejsca i suknia Twojej przyszłej żony mogłaby się mocno pognieść.

Nie zapominaj, że liczy się poświęcony czas. Wożę na śluby od 4 lat i to wcale nie jest "5 minut jazdy"
Przypuśćmy ślub jest na 17:
Wtedy kierowca musi podjechać około 15, 15.30, przybranie auta, wyjazd do młodej, błogosławieństwo, o 16.30 trzeba wyjechać bo w kościele czeka do podpisania akt, kierowca czeka całą mszę plus życzenia pod kościołem, pakowanie prezentów do bagażnika, przejazd pod salę, goście wchodzą i jak się rozsiądą to dopiero ktoś wychodzi do kierowcy żeby zabrać prezenty z bagażnika i zanieść do pokoju młodych. Około 19 można jechać do domu.
Nie wiem jak będzie u Ciebie ale w 99% przypadkach tak właśnie miałem więc nie jest to "5 minut"

Rafał525 plus jeszcze 1h wczesniej mycie i odkurzanie auta) ale to juz inna bajka, ja mam klienta ktory twierdzi ze w 1 h zmiesci sie z wynajmem auta bo chce tylko do kosciola, na msze i pod sale weselna..

viewtopic.php?f=86&t=69242

Są też inne ciekawe auta na forum pewnie niedaleko Ciebie,które moim zdaniem były by ciekawą opcją to Twój wybór przecież.

I to najlepiej podsumowuje temat.

Wolałbym jechać swoim albo znajomego seicento niż bulić komuś za Passata. Wstyd by mi było, że zapłaciłem za przewiezienie się pierwszym lepszym przedstawicielowozem.

Co innego kiedy ktoś wynajmuje jakiś specjalny dla siebie model. Słyszałem o weselu fana Elvisa - jechał różowym cadillaciem, wtedy to ma uzasadnienie.

Raz widziałem jak do ślubu jechali audi a6 od rowińskiego czy innego dealera w oklejeniu "jazda testowa" No dramat.