BMW Sport

Jest jedno ale nasze drogi nie do końca sa przemyślane do jazdy na suwak. Przykładowo Ostroda-Gdańsk,zmarnowalem latem tam aż 3h a dlatego że suwak nie do końca zadziałał jak trzeba, drugi pas leci i leci a 1wszy stoi i się slimaczy, jak dojechalem to wyszło szydlo z worka cholerne światła zaraz za suwakiem -,-
Wkurza to że czeka się na jakikolwiek ruch na pasie a tu przed Toba wciska się wafel. Niestety konstruktorzy nie przemysleli dokładnie infrastruktury na suwak, brak odpowiednich ograniczeń prędkości, znaków informacyjnych. Dlatego uważam że w na naszych drogach w PL mało to zdaje egzamin.

Pozdrawiam

Często na drodze spotykam takie sytuacje, że tiry blokują pas ruchu żeby inni nie mogli jechać. Już nawet nie wspomnę co na radiu wygadują jak komuś jednak uda się przecisnąć i pojechać.. Nieprzemyślana infrastruktura to jedno, ale świadomość kierowców przy jeździe na suwak to druga strona medalu..

Co tu dużo gadać, mają podejście jak jedna pani, która w korku tak ospale jechała, że wjechałem przed nią,, oburzyła się że się wciskam, tylko że ja uzupełniłem lukę którą robiła, a w moje miejsce podjechał samochód będący wcześniej za mną i ruch posuwa się do przodu.

Kwestia pobocza to wiadomo, że nie powinno się nim jechać, ale jeśli wiem że za 500m mam zjazd w prawo, to dojeżdżając do niego poboczem, zwalniam miejsce na pasie którym jechałem, co pozwala samochodom za mną jadącym, podjechać do przodu. Tak to widzę
Ale blokowanie pasa lewego, który kończy się za kilkaset metrów to przeginka

Zgadza sie, np na rondo wjedzie tir, ale zmiesci sie tylko ciagnik siodlowy, naczepa już nie. Nie ma miejsca na długi zestaw, ale on musi wjechac.
Kolejne utrudnienie, nawet wiecej zagrożenie, gdy jeden tir wyprzedza drugi i ten manewr trwa i trwa.

http://www.youtube.com/watch?v=6PvbkB4l1Nk#at=87

oglądajcie od 1.22

trochę placek przeciągnął
normalnie powinien zjechać dawno dawno temu

Pytanie nasuwa mi się jedno, dlaczego nawet Polscy kierowcy, na Niemieckich autostradach, podczas takiego wyprzedzania, wyprzedzany miga światłami że wyprzedzający może zjechać i taki manewr odbywa się szybko, dosłownie na centymetry. Tam miałem wrażenie że kierowcy tirów wręcz starają się jak najszybciej zwolnić lewy pas.. u nas odwrotnie

DanyU chyba już taka mentalność Polaków. Jest większy, czuje się mocniejszy i ma wszystko gdzieś.


Chodź fakt kilku tirowców spotkałem z pomocną ręką ale to rzadkość...

Tam są spore kary za takie jazdy, nigdy nie widziałem Tir'a na lewym pasie 3 pasmowej autobahny a sporo km tam juz przejechałem. Niemcy lubią nagrywać nieprzepisowe akcje i od razu dzwonią na Polizei U nas jeszcze panuje poczucie bezkarności za podobne wybryki jak jazda 10 min jeden obok drugiego

tu moim zdaniem wychodzi praktyka kierowców tirów bo jak jest zwężenie a oni przeważnie jadą prawym pasem, to na lewym jak wjedzie osobówką to następny za nim się nie zatrzyma i nie wpuści z prawego nikogo, tylko sam przejedzie, za nim następny i następny a prawy stoi, tacho leci.

mi nigdy kierowca tira nie przyciął w ch*. A jeżdżę sporo. Za to osobówkami notorycznie jakiś baran chce przycwaniakować

powyższy temat powinien być zatytułowany "debile w autach" i jako przykład filmik z tymi tirami, bo niejednokrotnie spotkałem się z tym samym w wykonaniu kierowców innych pojazdów jak podmiotowe TIRy (choć np. wyprzedzanie przez kilka kilometrów jeden drugiego to prawie norma)
co do zachowań kierowców we wspomnianym "rajchu" - tam nawet Polak potrafi się zachowywać inaczej. Strach przed policją/BAG jest bardzo duży (kary za jazdę w zbyt małej odległości od poprzedzającego pojazdu etc. etc.)

PS pomijam fakt, że autostrad dwupasmowych jest tam niewiele

może nie przez kilka kilometrów, ale czasem dość długo wyprzedzam inny samochód, ALE najpierw patrzę w lusterko czy nie blokuję kogoś, po drugie, długie wyprzedzanie jest spowodowane tym że jadę na tempomacie ale to inna bajka

miałem na myśli DUŻE auta (tiry), jeden odcięcie ma 89 drugi 90...

dla mnie manewr wyprzedzania powinno się zrobić szybko = bezpiecznie (chowam się i już), oczywiście wszystko zależy od okoliczności etc.

gdzieś widziałem filmik, jakiegoś vlogera, Polaka jeżdżącego w stanach, że takie wyprzedzanie daje zysk kilku minut na dłuższej trasie, niż gdyby miał zwolnić i jechać tak jak inny kierowca, a utrudnienia jakie powoduje są właśnie ogromne, no ale jak to tak, ja mam jechać wolniej ??

Dlatego coraz bardziej cieszy mnie zakaz wyprzedzania dla ciężarówek na drogach dwupasmowych. Rozumiem sytuację, że ktoś jedzie 70, a ktoś inny chce jechać 90, ale bez jaj, że ciężarówki wyprzedzają się przez parę kilometrów - poza tym z tego co wiem, mało kto ma już założony kaganiec, problemem jest raczej kupowanie zbyt słabych ciągników w stosunku do tego co się będzie ciągnęło.
Blokowanie kończącego się pasa, wydaje mi się, że zanika. Coraz więcej osób jest świadomych, że można jeździć na suwak i właśnie tak robi. Nadal niestety także dużo osób widzi w tym cwaniactwo i odwala takie maniany - często przez to trzeba wyłączać CB, bo takie wulgaryzmy się sypią. Pamiętam, że kiedyś pracowałem w firmie, która była zlokalizowana w dość kiepskim pod kątem dojazdu miejscu. Tam droga dwupasmowa zwężała się do jednego pasa i tworzyły się bardzo często gigantyczne korki (wylotówka z miasta). Tym samym miałem do wyboru dojechać do końca pasa jako jeden z niewielu, wjechać na prawy (czy raczej wbić się na siłę, bo nikt nie chciał wpuszczać) i od razu skręcić w prawo na skrzyżowaniu, czy stać 20-30 minut w 2-3km korku po to, żeby na najbliższym skrzyżowaniu skręcić.

Tutaj widać kulturę polskiej jazdy. Pierwszy kulturalny z TIRa, który wyprzedza - można go zrozumieć, nikt nie chce jechać tuż za drugim autem wiele km - cżłowiek się męczy a zmęczenie jest bardzo niebezpieczne. Drugi przejaw kierowcy na poziomie to kierowca wyprzedzanego - nie zwolnił aby go wpuścić.
Ale numerem jeden typowej polaczkowości jest kierowca BMW. To przedstawiciel najczęstszego polskiego kierowcy - NAUCZYCIELA. Tu jedynie pokazuje złośliwość nazywaną niekiedy chamstwem i hamuje dwa tiry. No ale można mu wybaczyć, dopiero jedzie do Ośrodka Szkolenia Kierowców. Nasuwa się jednak stwierdzenie że za wiele z nauk nie wyniósł skoro z dumą umieścił ten film na YT.

inny przykład jaki często widać, który pewnie ten kierowca BMW-Nauczyciej stosuje jest taki:
Jest np. stłuczka, awaria auta itp. itd. Kierowcy wychodzą z aut i blokują pas. Co robi kierowca-nauczyciel? Też blokuje pas, zatrzymując się i im daje lekcję że nie można blokować.

W 100% się z tym zgadzam. Kierowca tira może i wyprzedzał przez 2 minuty ale dla niego taki manewr to oszczędność paliwa. Droga 2 pasmowa więc oprócz małego utrudnienia żadnego zagrożenia nie spowodował. Za to kierownica BMW dumnie podtrzymuje stereotyp typowego kierowcy auta z szachownicą

kilka razy mi się zdarzyło widzieć, ale to podczas podjazdu pod górki, przy małym ruchu na drodze. Dzwonią, masz rację, ale na obcokrajowców, bo na swoich nie bardzo. Nawet przy niektórych sytuacjach się trochę jak dla mnie ośmieszają.


czy ja wiem, bardzo często widywałem jak podczas korka na autostradzie polscy kierowcy przebijają się pasem awaryjnym, blokując przy tym dojazd służbą ratunkowym do miejsca wypadku


większość autostrad u naszych sąsiadów to autostrady dwupasmowe + pas awaryjny, jedynie A2 (ale to mała cząstka autostrad w D) jest w całości trzypasmowa, a na pozostałych trzeci pas występuje przeważnie na węzłach, podjazdach pod górki.

Kierowcy zawodowi są mi bliscy, ale nie bronie ich, bo jest część kierowców którzy nigdy nie powinni jeździć 40t zestawem, tak samo jak i jest część kierowców, którzy nigdy nie powinni jeździć BMW, czy nawet innymi autami.
Więc pozostaje chyba tylko nagrywać i dzwonić na Policję, tylko, czy nasze służby mundurowe będą czymś takim zainteresowane?, przecież u nas ostatnio kasą trzepią z czegoś innego.

Szczególnie w poniedziałek widziałem tą oszczędność paliwa jak leciałem 160km/h na A2, a tu mi przed ryj wywrotka wyjechala i zaczela drugą ciezarowke wyprzedzac.... Dobrze, że szeroki jest pas awaryjny bo się w połowie wyprzedzanego dopiero zrównałem.

To co opisujesz to wymuszenie pierwszeństwa czyli całkiem co innego niż na filmie.