BMW Sport

X5 i X6 to najbardziej wieśniackie samochody do ślubu zaraz po Lincoln Town Car i Hummer XXL.
Nie jesteś pewien tego co robisz?
Na poważnie, jedźcie sobie we dwójkę, ja jechałem e21 a świadkowie moim byłym e34:

Zupełnie się z tym nie zgodzę x6 robi robotę

Chyba pod remizą - jako auto do ślubu to totalny kicz i brak dobrego smaku

Za 4 tygodnie jadę swoim e28. Nie wyobrażam sobie jechać nie swoim samochodem...

jak masz fajne nietypowe auto jak np Ty to się zgodzę.
Nowe auta bym od razu skreślał, no chyba, że m6 e63 albo gallardo a serio mówiąc jechałbym Twoim e36cabrio

Idąc takim tokiem myślenia, pół Warszawy i jej obrzeża to "zamożne" wieśniaki którym słoma z butów wystaje

Ja za 2 tygodnie wiozę Babką naszego kolegę z forum

nie mieć fajnego, nietypowego auta też sobie nie wyobrażam.

Każdy ma Swoje zdanie

O gustach się nie dyskutuje...


X5 może smaku nie mieć ale X6 ju tak co kto lubi...

Najlepsze i tak sa przerabiane polonezy i inne takie:

z tylu mogl dac chociaz dystans

A tak nie jest?

Naprawdę Chciałbyś w tak wyjątkowy dzien jechac do slubu czymś co mozna w Warszawie i okolicach spotkać na każdym skrzyżowaniu ???

Dobra. Moim zdaniem każdy powinien jechać do ślubu tym czym mu się podoba.
Są gusta i guściki.
Zadbany klasyk wiadomo też fajna sprawa.
Co innego jechać do ślubu E60 którego to, Bienia syn za powiedzmy 20lat będzie mógł kupić za kieszonkowe.

dlatego powinien jechać czymś starym, co Bienia syn będzie mógł tylko obejrzeć na zdjęciach w necie

Słuszna uwaga

ja w przyszłym roku jak będę jechał to albo czymś starym, albo nowym, tylko że czymś bardziej sportowym nie bardzo bym chciał nową 5er/7er/A8 itd.. Jak będę szukał to coś w stylu M6/Lambo/Corvette żeby samemu poprowadzić

Ja nie mówię, że x5 i x6 to wieśniackie samochody. Napisałem, że są to jedne z najbardziej wieśniackich samochodów do ślubu a nie na co dzień.
Uważam, że auto którym się jedzie do ślubu powinien mieć jakiś związek z którąś z osób. Nie wiem, dziewczyna jest fanką np. Hondy Civic z mugenem i naklejką "Honda musi dymić" to powinni jechać właśnie czymś takim.
Najbardziej wieśniackie wg mnie jest tak zwane "zastaw się a postaw się". Na co dzień jeździ Toyotą Yaris a wiedza na temat motoryzacji kończy się na dolewaniu płynu do spryskiwaczy a wynajmuje sobie Lamborghini czy Ferrari po to, żeby się przez parę minut pokazać.
Pojechanie do ślubu e60, F10 czy F01 jest, można powiedzieć uniwersalne i wygląda normalnie. Ładnie prezentujące się auta bez większego "łał" natomiast X5 i X6 jest dla tych którzy chcą przedobrzyć bo seria 5 czy 7 to już dla nich za mało.

bingo