BMW Sport

Zamień teraz, a za jakiś czas odłożysz kasę i wrócisz do dobrego auta

Szczerze to już bym wolał dorzucić trochę grosza, a jeździć dalej fajnym samochodem. Diesel ma paskudną kulturę pracy, a już w ogóle jak porównasz z benzynowym R6. Jeżdżąc krótkie odcinki po mieście możesz go tylko szybciej wykończyć i dojdą Ci nowe koszty. Tutaj już auto znasz, będzie dobrze.

Jeśli stać się na zakup 500tki za 60-100k, to to jest ostatni dzwonek żeby ją kupić w tej kwocie, bo ceny szybują w górę. Zdecydowanie ją polecam z całego zestawienia jeśli zależy Ci na komforcie i świetnym przyspieszeniu (ale bez ultra sportowych wrażeń jak w M5), najlepszy samochód jakim miałem jechałem w życiu. Komfort bajeczny, płynność przyspieszania jest niesamowita, a prezencja auta i jakość wykonania są zniewalające. Niestety ale musisz uważać na kosmiczne koszty utrzymania tego auta. Spalanie tego silnika z 4-biegowym automatem to ok. 20 L/100 km, bak ma 90 L. Jakakolwiek część do 500tki kosztuje krocie, byle zderzak przód chyba ze 2000 zł, próżno szukać tutaj zamienników.

Kolega co go miał był naprawdę dobrym mechanikiem, wszystko w nim sam robił. Ale gdy w aucie przestawił się rozrząd (długo kręcił zanim odpalił), to nawet i on poległ. Sam zestaw części ponoć koło 8k. A jakbyś miał to zlecić jakiemuś warsztatowi to pewnie jeszcze drożej. Ale mówię, poza tym bajka, sam posłuchaj

Dzięki za wpis.

Fakt. Zostaje przy e39 narazie. Myślę że pomimo czekających mnie kosztów, nie dostane w plecy tyle co na Vectrze. I faktycznie przy moich przebiegach i odcinkach, to w zimę musiałbym jeździć w kożuchu, gdyz bardzo długo się nagrzewają. Nie mówiąc już o komforcie i przyjemności z jazdy.

Co do E500, to długo miałeś ten samochód? Podobno koszty utrzymania niższe niż w przypadku M5. Są jakies problemy przy sprzedaży na wypadke gdyby mi się znudził? Z naprawami, to nie mam stresu, po prostu przy samochodach, nawet tych bardziej egzotycznych się jakoś nie przejmuję naprawami. Jak nie podołam to zakładam że gdzieś ua mi się znaleźć pomoc.

Kiedyś czytałem wpis gostka który kupił M5, która miała uwalony silnik, pisał że polegli wszyscy którym wstawił samochód łącznie z ASO, aż w końcu sam się za to wziął, znalazł kogoś za granicą, kto mu wyjaśnił co i jak zrobić i ogarnął temat.

Jeżeli mógłbyś się podzielić jakimiś wskazówkami związanymi z zakupem i użytkowaniem E500, to byłbym Bardzo wdzięczny.
Też jak narazie bardziej skłaniam się do E500, chyba są mniej popularne niż M5(:

Tak jak mówisz, przy E39 mniej stracisz na wartości, a to też jest koszt. No i diesel długo się nagrzewa.

To nie była moja 500tka, tylko kolegi Miał ją około roku. Tutaj na focie poniżej masz 500te i mojego potwora obok



Jechałem dwoma różnymi egzemplarzami M5, więc mogę porównać tylko wrażenia z jazdy. M5 przyspiesza bardzo tak brutalnie, naprawdę ciągnie okrutnie i wgniata w fotel, rycząc przy tym wściekle. Polecieć bokiem tam to nie problem. 500tka też ma na to dość mocy, ale tam musisz wypiąć kostkę od ASR, bo odłączyć się tego nie da. Zresztą bez szpery i tak nie poleci jakoś super, chyba, że auto wyposażone w ASD (hydrauliczna szpera, spina na 100% do 40 km/h, kombiacz W124 E320 kolegi latał bokami jak głupi z tym ).

Wiesz wszystko zależy też na jaki egzemplarz trafisz, ale no nie da się ukryć, że ten samochód będzie bardzo drogi w utrzymaniu. 500tka jest bardzo ceniona na rynku wtórnym, egzemplarz kolegi akurat poszedł niedrogo, ale teraz ceny są znacznie wyższe.

Dla mnie najlepszy wybór jeśli zależy Ci na posiadaniu auta, którego prezencja powala na kolana, a jego osiągi i tak w zasadzie po dziś dzień wystarczą na objechanie niemal wszystkiego co widzisz na drogach i to z dużą gracją.

M5 miałem okazję się przejchać i to fakt że wciska w fotel, osobiście uważam że E500 jest bardziej subtelny i dostojny, taki potwór w eleganckim płaszczu i to mi bardziej pasuje, ale napewno nie krytykuję M5, bo to też jest pozycja jak najbardziej warta uwagi.
Co do E500 gdzies wyczytałem, że sporo części pasuje z jakiejś S-klasy, w przeciwieństwie do M5, do którego nic innego nie pasuje.
Zdradzisz (może być na priv) za ile Twój kumpel sprzedał, w którym roku i jak długo mu to zajeło? Chciałbym uzyskać porównanie do obecnych warunków rynkowych i ewentualnych informacji jak długo musiałbym spieniężać samochód w razie potrzeby.

animavilis pozostaje Ci znaleźć dobrego blacharza/lakiernika bo im szybciej poprawisz niedoskonałości tym lepiej i zapobiegniesz dalszym niepożądanym skutkom Następnie mechanik i cieszyć się kolejnymi bezawaryjnymi tysiącami kilometrów za pół darmo w miłym dla ucha dźwięku R6

500E już poszybował cenowo niebotycznie, jeśli chcesz poczuć klimat jazdy W124 z dużym silnikiem i nie wydawać pieniędzy za które można mieć spokojnie choćby M5 E60 z V10, to rozejrzyj się za 400E w W124, jeszcze bardziej cichociemny, a da radę też pojechać, w dodatku i na te przyszła pora i pną się w górę jeśli chodzi o wartość.

Płacić za stare w124 więcej niż za m5 e39 to nieporozumienie. No chyba ze to ma być nie do jazdy a klasyk o cechach kolekcjonerskich. Aczkolwiek m5 zaczyna tez isc coraz szybciej do góry cenowo.

Nie wiem za jakie pieniadze jest ta Vectra do wziecia ale ja za naprawe tej skrzyni zaplacilem ponad 7 tys zl, jak dodac do tego program na 180hp zeby to sensownie jezdzilo przymulone automatem i przy 8 tys km rocznie rowniez dpf off ktory jest kiblowaty w tych silnikach i zapycha sie raz dwa to dochodza kolejne 2 tys. Jak dojda np. opony, a w Cosmo sa chyba 17 to zeby nie zrobila sie z dobrej okacji slaba okazja nie bylo ze zamienil stryjek siekierke na kijek.

Spokojnie już po temacie ... zostaje kolega przy pięć errrr