BMW Sport

ja jeżdże tylko na bani, na trzeźwo to sie boje wsiąśc do samochodu , bo bestia szalona wtedy...

mi to prawdę mówiąc wisi, bo mam wysoko postawionych przyjaciół

Pioter, jakbym CIe nie znał bym pomyślał że ty tak serio...

Nie raz mi sie zdarzylo jechac po piwkach bez prawka

To chyba nie powód do dumy

tak poważnie, to kiedys po imprezie na zlocie w Toruniu (imprezowaliśmy grzecznie do 23 a potem juz ani łyka alkocholu) wyjechałem następnego dnia ok. 12 - jak wsiadałem do samochodu, to czułem się świetnie, ale jak wysiadłem pod domem, to wiedziałem, że jestem napierdzielony jeszcze całkiem porządnie (zacząłem sobie z tego zdawać sprawę już tuż przed samym domem, jak zrobiło mi się strasznie gorąco, a moja żona pytała "co masz taki czerwony ryj" )

własne samopoczucie i upływ czasu potrafią być czasem bardzo złudne

oczywiście do wiadomości wszystkich ponuraków - gdybym miał chociaż małe przeczucie, że nie jestem całkiem trzeźwy, to bym nie wyruszył.

Jak to do mnie to niemam powodu do dumy, niewiem czemu sie czepiasz, napisalem ze zdazylo juz mi sie, ale to nie znaczy ze dumny jestem z tego, bo nie jestem teraz po jednym pifku nie wsiadam za kółko, bo roznie bywa

Dobra panowie, spokojnie, było mineło, kazdemu sie moze zdazyć, w zyciu taka rzecz !

racja tym bardziej że wielu z nas wsiada za kierownice po parunastu godzinach od wypicia alkoholu ,bo myśli że są już trzeźwi ,a często tak nie jest i dopiero dmuchanie w alkomat pokazuje w jakim jesteśmy błędzie .

Ja wyszedłem z wesela o 4:30. Wypiłem, ja wiem 10-15 kieliszków wódki, kielona szampana, kielona wina..... Całe wesele pili my i jedli my.... Ani przez moment nie poczułem że mnie bierze.... Teraz nie mam kaca ani nic... po dzisiejszym spocie jade odebrać samochód, bo został pod knajpą. To będzie pewnie ok 20tej... Wcześniej nie będę prowadził.

szkoda ze nie masz dostępu ,do alkomatu ,zastanwiam mnie czy o godzinie 20 wyszłoby jakis stężenie akloholu ,moze w ramach zaspokojenia ciekawości podejdz do jakiegos pierwszego lepszego patrolu drogówki i w ramach testów niech ci dają dmuchac ,byłoby to ciekawe doświadczenie

Kocie, tylko nie jedź własnym samochodem do tej drogówki
Z Zuberstejnem też nie, jak zobaczą jego czarną beemke to jeszcze do blach mu się doczepią

Do zobaczyska na spocie.

Zubersztajn ma już WOT-y Co do stężenia... hmm kiedyś o to prosiłem to odmówili badania

taki mały OT, czy to był ten raz kiedy prowadziłeś srebrną strzałę i z tyłu leżał jęczący pijany pasażer?


Aniu troche grzeczniej, zrobiłem małą korekte,
POZDRAWIAM DAREX

niee - wtedy byłem trzeźwiutki - poprzedniego dnia jakos nie miałem ochoty do picia i nawet zostało mi parę browarów (część rozdałem)

tamto było jak się przenieśliśmy pod gril (pozdrawiam chłopaków z Trójmiasta)

Nigdy prze-nigdy nie wsiadłem do auta po pijaku i mam nadzieje, że nigdy nie wsiąde. Jakąś taką blokadę mam i to chyba dobrze.

A ja ostatnio coraz częściej rezygnuje z browarów. Zamiast tego wole zakupić benzynki i sobie pochasać
A alkohol tylko okazjonalnie

tylko z racji problemow z drogowka?

Nie nie tylko.
Podczas normalnej jazdy po mieście takie jedno małe piwo może nie wpłynie na wynik badania alkomatem, ale na spostrzegawczość i szybkość reakcji wpłynie w jakimś stopniu na pewno. Więc nie ma sensu ryzykować.