BMW Sport

Albo jak kolo przed toba wjedzie w kaluze a potem pryska ci przod auta...

A jak często korzystasz że jest tak zaufany? Dobrze sprowadzony empirycznie?

chodzilem ale z powodu innej kobiety ,w moim przypadku nie działa terapia

mnie denerwuje jak kos siada na fotelu pasaz i zaczyna ustawiac fotel(najgorzej jest jak w pion ustawi )
co do tego co napisaliscie to wiekszosci jest to prawda,masakra dla mnie jest ledwo co umyte auto i



nic tylko zastrzelic typa

Dla jednego hobby i pasją jest zbieranie antyków i o nie dba czyści i ustawia żeby stały równo a drugi traktuje samochód jako pasję i hobby nie widze w tym nic do leczenia!
Nie wiem co Ty robisz na forum fanatyków bmw skoro dla Ciebie samochód jest tylko użytecznym przedmiotem.

Co do ustawienia foteli i kilku innych punków mam to samo.
Generalnie uwielbiam mieć czysty samochód kiedyś myłem go wycierałem itd teraz nie mam na to czasu i zazwyczaj kończy się na wizycie na myjni bezdotykowej minimum co 2-3 dni czasem zdarza się,że dwa razy dziennie ale tak już mam musi być czysty i basta chyba że mocno pada. Nawet jak kropi a samochód jest brudny to podjadę go opłukać. Jeżeli jest sucho i ciepło to często jest mycie z wycieraniem odkurzaniem itd teraz niestety jest pogoda jaka jest i myjka bezdotykowa musi wystarczyć.
Niestety pale w samochodzie. Spędzam w nim tak dużo czasu,że stwierdziłem, że nie będe się męczył ale i tak zawsze pale przy otwartym oknie żeby jak najwięcej dymu uciekało.

warto od ciebie kupowac auta..

czeste mycie skraca zycie

No nie wiem Mały zapomniał dodać iż oprócz popalania w samochodzie, zdarza mu się czasem upalać...

Ja w tym temacie nie widze nic złego.
Sam na mycie mojej Buni poświęcami minum 2h, odkurzanie 1h, mycie tapicerki, "plakowanie" , wosk itp.
Nie dopuszczalnie jest palenie u mnie w autku, kiedyś jedna osoba wyciągnęła papierosa i zaczęła odpalać... nawet nie wiem że tak szybko potrafie zachamować, zjechać na pobocze i wyciągną te osobe z auta...
Auto musi być czyste - to nasza wizytówka. (kobieta przecież sama potrafi o siebie zadbać )

maly pasje i hobby rozumiem ale wycieranie klamki po wysiadaniu z auta, zabranianie dotykania pasazerom czegokolwiek w aucie czy tez ustawienia sobie fotela (bo chyba po to jest w nich regulacja) uwazam za paranoje i chorobe. myc,woskowac,macac sobie mozna ale w.w to jest juz chore...

Jeżeli masz welur to oddaj go do prania, wypierz tez podłoge i podsufitke. Kiedy juz pozbędziesz się tego smrodu z auta to bedzie Ci szkoda w nim zapalić.. Zobaczysz.. a raczej poczujesz.

Poza tym nie przesadzaj z tym myciem samochodu.

jakby cos to ja piore tapicerki

Nic z tych rzeczy nie uznaje bezsensownego palenia gumy.
Bokami można polatać ale stać i palić gumę to dla mnie głupota.
Co do samochodu to podsufitka jest wyprana a na siedzeniach jest skóra także jest czysto.
A myć i tak nie przestanę bo uważam,że mniej mu zaszkodzi jak go umyję niż ma być cały w wilgotnym błocie.
Sam umyty napewno szybciej wyschnie niż błoto w nadkolach,które zalega i trzyma wilgoć.

Yhm...
Teraz jestem na uczelni, ale jak wrócę do domu to wrzucę filmik w ktorym stoisz swoją e36 316i w miejscu i jak to napisałeś "bezsensownie" palisz gumę.

TĄ SUPER 316 KTÓRA PRZY MOJEJ TO PONOC IGŁA BYŁA?

ja mam 5 punkty w moim aucie
-zero papierosow
-dalko z paluchami od pulpitu
-daleko z lapami od zaparowanych szyb
-moje auto jest 2 osobowe
nienawidze jezdzic w wiecej niz 2 osoby
przewaznie woze spacjalnie jakies dokumenty na tylnich siedzeniach zeby miec wymowke ze nie ma juz miejsca
-zero jakichkolwiek negatywnch komentarzy o moim aucie
robi tak kilka osob-ale wiem ze to z zazdrosci
bo np musza jezdzic 70 KM puntem:P

Twoje auto świadczy o tobie a dla mnie brak szacunku dla auta to brak szacunku dla właściciela.Ja również dbam o swoją bunię (może nie tak dokładnie jak wyżej) ale miło potem słyszeć słowa uznania dotyczące auta i ciebie.I każdy pasażer powinien uszanować zasady panujące w aucie.
PS.mam w rodzinie jeden przypadek,szwagier mojej mamy ma fiata uno.Auto salonowe,pierwszy właściciel,rocznik 94,serwis ASO (raz w roku) i uwaga PRZEBIEG 14tys.km.Auto używane tylko w słoneczne dni i nie musze dodawać że wygląda jak by 5min. temu wyjechało z salonu (szkoda tylko że to fiat a nie BMW)

U mnie:

- zero papierosów
- z bólem czasami jem w aucie i pozwalam jeść mojej dziewczynie (gdy już nie ma innego wyjścia)
- AUTO JEST DWUOSOBOWE
- żal mi opon i przeniesienia napędu, więc nici z palenia. Czasem na jakiejs słabszej nawierzchni lub deszczu strzelę boka. Na śniegu nonstop boki
- wnętrze doprowadzam do stanu igła, jeszcze jednak trochę brakuje. Ogólnie rzecz biorąc jest ono sterylne, nigdzie nie walają się monety czy jakieś inne pierdoły
- w bagazniku zero niepotrzebnych rzeczy
- pod maską porządek
- auta może często nie myję płynem, ale staram się jak najczęściej chociaż opłukiwać wodą
- audio - schowane przed wzrokiem wścibskich

Ja również zaliczam się do paru z tych punktów np:
1.mam folie na szybach nienawidzę jak widać tłuste paluchy albo jak dziewczyna mnie prosi żebym podjechał z nią z małym pieskiem do wterynarza,to daje ile fabryka dała żeby jak najszybciej tam dojechać bo owy "piesek" może mi zaciągnąć folie na szybie albo fotel swoim pazurkiem,ogólnie się często o to z nią kłóce

2.Mam E36 sedana jak miałem za szerokie kapcie i delikatnie obcierało o tylne nadkola,autko tylko i wyłącznie 2 osobowe.

3.Myje i odkurzam autko ok 5 godzin (w tym wosk i pielęgnacja tworzyw oraz szyb),jak ktoś ładuje się z brudnymi buciorami to nie szanuje mnie ani mojej pracy którą wynonałem przez te 5 godzin.

4.Ranty na feldze co postój wycierane suchą szmatką,wszystko przez kurz i pył w klocków,

5.Wkurza mnie jak wyjade po myciu i ktoś otwiera szyba a po jej zasunięciu jest w kroplach

6.Majsterkowania przy radiu,i komentarzy typu : "przycisz" "podgłoś"

7.Czasem pasażerowie z tyłu ojej jak można z takim tłumikiem jeżdzić.

8.Jak bym mógł to bym nikogo nie wpuścił do auta

Jak bym mógł to bym tylko sam jeździł beemką. Wtedy sprawia mi to największą przyjemność, nikt nie gada bez sensu i nie skarży się, że muzyka za głośno, nie pyta się czemu ruszając ze skrzyżowania dociągam silnik na wysokie obroty na pierwszych trzech biegach i nie drze się jak lecę bokiem