BMW Sport

Mogło tam też być przedszkole w przyszłości Ja jednak zakładam że widzieli jak wyprzedzał na skrzyżowaniu. Poza tym możliwość to się stwierdza przed manewrem a nie w trakcie, zwłaszcza że kawałek drogi przed sobą widać.

Wykroczenie prawdopodobnie bylo...ale zachowanie milicjantow to juz troszke perfidia...mogli na miejscu sporzadzic protokol to na zlosc zabrali go na komende...chlopaki z milicji pozazdroscili chyba auta

Mysle ze BMW najmniej istotne tutaj bylo. Filmiku nie cofneli bo nic na nim widac nie bylo a wtedy gosc dalej by sie klocil. Wzieli go na komende bo liczyli ze bedzie mu szkoda tracic godzine i przyjmnie mandat. Generalnie to odmowic przyjecia mandatu sie nie oplaca. Kolega ktory jezdzi zawodowo opowiadal ze jego brata nagrali jak 170 jechal i chcieli wlepic 1000zl i 15 pkt. Mandatu nie przyjal, nastepnego dnia napisal pismo do sadu w ktorym przyznaje sie do winy i wyplakal sie tam za po insuline jechal, ma trudna sytuacje materialna itp. Ponoc dla sedziego to lepiej bo ogarnia kase za proces a sprawa jest zalatwiana ekspresowo bez zadnego posiedzenia skoro dobrowolnie poddaje sie karze. Dostal za to 300zl + koszty sadowe, w sumie bylo tego 500zl i obeszlo sie bez punktow. Wiem to z pierwszej reki wiec wyglada na ciekawy sposob. Teraz ten sam znajomy mial identyczna przygode ale mowil ze jeszcze nie przyszlo pismo z wyrokiem. Dam znac jak sie z nim spotkam i dowiem czy sposob dalej dziala

Aha... Czyli pozamiatane i wszystko jasne.

Albo:
1) proponuje mandat
2) informuje, że zostanie skierowany wniosek do sądu
W przypadku odmowy mandatu - patrz pkt 2. Jak wniosek do sądu - mogą poprosić Cię o złożenie wyjaśnień, czy to od razu na komendzie, czy w późniejszym terminie.

Wiesz, no każdy dowód ma tam swoją wartość, zależy to od całokształtu okoliczności, a w niektórych zeznania samych policjantów mogą okazać się niewystarczające Poza tym, jak jest nagranie, nie muszą latać po sądach No i jeszcze aspekt psychologiczny - pokazujesz gościowi film, na którym wyraźnie widać, że wyprzedza na ciągłej, no to raczej mało kto jeszcze polemizuje wtedy.

Ja niestety nie naleze do fanow tego programu- wrecz przeciwnie. Nie lubie gdy policjanci pokazuja swoja wyzszosc- w tym przypadku w raczej nieudolny sposob. Klamstwa kierowcy tez na wiele sie nie zdaja. Mimo to wladza powinna zachowywac dystans i odnosic sie do kazdego obywatela z szacunkiem- szczegolnie ze w tym przypadku wykroczenie moglo zostac popelnione przypadkiem- przez nieuwage lub z koniecznosci po rozpoczeciu manewru. W tym przypadku wyglada to na naduzywanie wladzy- spokojnie obeszlo by sie bez jechania na komende.

tutaj sie klaniaja przepisy ruchu drogowego, ktore wyraznie mowia, ze to kierowca musi sie upewnic czy manewr wyprzedzania zrobi bezpiecznie i w odpowiednich warunkach. To, ze zaczal wyprzedzac na przerywanej niestety nie ma zadnego znaczenia.

Co do samej sprawy nie wiem czemu sie dziwicie?!
Facet wyprzedzal na skrzyzowaniu, znaki podobno przed skrzyzowaniem staly. Policja zaproponowala, ze pokaza mu znaki to sie nie zgodzil. Aby ukarac kierowce mandatem, nie trzeba niczego nagrywac. Wystarczy naoczna "rejestracja" Policji popelnianego wykroczenia i to jest podstawa do zaproponowania mandatu. Jezeli kierowca sie nie zgadza, sad bedzie rozpatrywal kto mial racje na podstawie zebranych dowodow (zezniania kierujacego, policji, swiadkow i innych).
Nie odtworzyli nagrania, poniewaz w danym momencie rejestrator nie nagrywal obrazu. Jednak nagrania z tvn beda mogly byc dowodem w sprawie.
Obawiam sie, ze pan prawnik niestety sie nie wybroni przed sadem

Troche zdziwilo mnie to natychmiastowe przesluchanie na komendzie.

zle mnie zrozumiales,
zaczął ale przerwał manewr i schował sie w kolumnie

właśnie zastanawiam się jak to z tym jest, czy nagranie organu(instytucji) nieupoważnionego do ścigania i karania i nie mającego praw np policji- w tym przypadku TVN- mogą być podstawą do ukarania. bo to w sumie tak, jakbym sobie założył kamerę w aucie i jak zarejestruje jakieś wykroczenie to wysyłam na policję w celu ukarania. a tak chyba nie można, nie?

Pozdrawiam

Ano można. Patrz filmiki na YT, gdzie popełniane są jakieś wykroczenia. Można je wykorzystać jako dowód.

Frajerzy i tyle,trafili na konkretnego goscia i sie pogubili.Byli chyba bardzo pewni siebie,ze gosc bez szemrania podkuli ogon i przyjmie mandat a tu zonk.Tez bym nie przyjal jak by nie pokazali nagrania.

hehe, dobre

Panowie nie róbcie z siebie większych pajaców niż ten gość.
Wyprzedzał na skrzyżowaniu, podwójnej ciągłej i martwym polu stworzył bardzo duże zagrożenie nie ma czegoś takiego jak kończenie manewru na podwójnej ciągłej to jest już złamanie przepisów mamy się zmieścić i tyle. Tym bardziej,że tam było oznakowane skrzyżowanie więc znaków i pionowych i poziomych miał dużo. Gość udaje debila bo jest prawnikiem i wybronił by się z tego gdyby nie fakt,że mimo wszystko nagranie TVNu jest ewidentnym dowodem jego winy. A,że zabrali go na komisariat to dobrze mają do tego prawo niech Debile tacy jak on nie myślą,że są bezkarni i mogą narażać niewinnych ludzi na drodze bo są prawnikami.

Linia obrony i sprawa wygląda tak:
Gość udaje,że nie wie nie zauważył nie przyznaje się nic takiego nie pamięta ma prawo nie pamiętać. (znajomość prawa podpowiada mu takie tłumaczenie)
I tu policjant musi mu udowodnić wykroczenie co wcale nie było by takie proste bo rejestrator w radiowozie nie był włączony i mógł by się wybronić nawet na 99% by się udało ale nagranie TVN załatwi tu sprawę.

Może nie na temat, ale mnie mam takie pytanie: co jeśli na 2 pasmowej drodze będzie jechał 1 samochód prawym pasem i lewym będzie jechał obok niego szybciej(czyli go wyprzedzał) i policja mierząc do tego z prawego pasa, powiedzmy złapie prędkość tego z lewego pasa, który jechał szybciej, a zatrzyma tego z prawego pasa, który jechał przepisowo/ Pytam bo taka sytuacja spotkała mojego ojca i odmówił przyjęcia mandatu. Dziwi mnie trochę takie łapanie na radar na takiej drodze (dwupasmowej). Skąd ja mam wiedzieć, że to jest moja prędkość, a nie tego który w tym samym momencie jechał obok mnie lub 10 sekund wcześniej?

Jeżeli chodzi o ten program to mogę go obejrzeć czasem, ale na wyciszeniu, bo narrator cokolwiek byś powiedział, zawsze doda swój debilny komentarz.

barteke36, czyli na nagraniu podczas pomiaru wyprzedzali Twojego ojca (lub też poprostu jechali szybciej niż on) jadąc za innym samochodem i komu innemu chcieli dać mandat? Troche się to kupy nie trzyma



Przecież na nagraniu widać za kim jadą.

Dobrze że odwieźli cwaniaczka na komende od razu

Dobrze zrozumialem, jezeli rozpoczal manewr i musial go przerwac tzn, ze nie upewnil sie czy mozesz go wykonac do konca. Pozatym co tu duzo gadac, schowal sie w kolumnie na skrzyzowaniu, linia ciagla i znaki byly. Wedlug mnie wykroczenie nie podlega dyskusji.


Dowodem moze byc nawet zdjecie satelitarne - sad dopiero bierze pod uwage ile taki dowod jest warty w sprawie.
Pozatym podstawa do ukarania nie jest film tylko to co widzieli policjanci. Film jest tylko dodatkowym argumentem, a czy nagrany zostal przez tvn czy przez policje to juz ma mniejsze znaczenie.

Co innego ma sie sprawa, jezeli polica zarzuci nam przekroczenie predkosci i nie bedzie w stanie tego udowodnic (odczytem z radaru, videorejestratora), wtedy mandatu bym nie przyjal.

Wedlug mnie dziwne (a raczej niespotykane) jest natychmiastowe zabranie na przesluchanie.
Bawiac sie juz w szczegoly jestem ciekawy czy jakis przepis pozwala kierujacemu pojechac na komende za radiowozem bez dokumentow. Przypomne, ze policja zabrala mu dokumenty i nie oddala przed przesluchaniem. W praktyce wiadomo jak to wyglada, a co na to teoria oraz przepisy?

nie dziwcie się to po prostu policja z Ostrołęki ja co nie pojadę swoim S600 to lezę na masce i trzepanie samochodu:/ paranoja!

Hehehe na nagraniu widać jeszcze tylko podstawę do ukarania Policjantów przez przełożonego z racji próby wymuszenia przyznania się do winy/ nie dopełnienia obowiązków Pytanie czy wie Pan dlaczego Pana zatrzymaliśmy nie ma prawa nigdy paść bo to oni MUSZĄ nas poinformować dlaczego zostaliśmy zatrzymani do kontroli. Potem widać że sami wiedzieli że gówno mają nagrane i nic nie zdziałają i nie chcieli pokazać nagrania kierowcy tylko uzyskać przyznanie się do winy i żeby mieli na taśmie to że nie patrzy na znaki przez co po raz kolejny zostało złamane prawo bo odmówiono mu pokazania zapisu i to nie z powodu błędu technicznego sprzętu. Co tu dużo gadać kolejni dwaj niedo..... strażnicy texasu na naszych drogach.

gdzie w prawie jest taki obowiazek?
Przyznali sie, ze nie maja tego nagranego, dlatego mu nie pokazali.