BMW Sport

Nie no w sumie pamiętam!

Podróż moją świeżo zakupioną e30 z okolic Norymbergi do domu...
Ile miałem frajdy z jazdy

Moja pierwsza trasa była nad wodę (prawko odebrałem na początku sierpnia) około 80 km... no i nie obyło się bez pierwszego mandatu 300 zł i 8 punktów karnych Skurczybyki schowali się w krzakach

A jak już o przygodach mówić to zanim zdobyłem prawko to utopiłem dziadziusiowi Opla Vectra A 1.8 94r. Albo 92r. Mina dziadka bezcenna I przyznam, że dobrze Vectry pływają

pierwsza trasa to kupionym uno 1,5 d w neapolu....oj dzialo sie ,na autostradzie nagle zaczal sam zwalniac a jechalem max czyli niecale 150...zatrzymalismy sie ,myslimy o co kaman i nic
juz w domu doszedlem ze jadac z max predkoscia i robi sie pod gore to musi zwolnic

Nad Okuninką się zbunkrowali?

Jakoś tak w okolicach... około 10-15 km od okuninki, jak znajdę mandat to napisze jaka to była wiocha bo nie pamiętam już

Ja pierwszą jazdę(legalną) odbyłem z wydziału komunikacji do domu ok 20km a w trakcie pierwsza kontrola policyjna
Ogólnie przygodę z samochodami zaczołem gdzieś w wieku 13 lat i był to stary dobry fiat 125p.

Pierwszy kontakt z kierownicą miałem w wieku 7-8 lat, oczywiście na kolanach u ojca.

Pierwsza legalna jazda to oczywiście prosto po odbiorze prawka do domu Jechałem wtedy z mamą, która już wtedy zrozumiała, że mam ciężką nogę

Moja pierwsza jazda była na wiosne Fiatem 126p, którego kupiłem na jesień, a prawko zrobiłem w zimie Jako, że Maluch zimował pod gołym niebem to podczas pierwszej jazdy i przejechaniem 200 m zerwała się linka od sprzęgła Po zrobieniu linki wyruszyłem w drugą podróż. Po około 5 km wpadłem w wielką pozimową dziurę w asfalcie, pogiąłem felgę i złapałem kapcia

To wy chyba przed dostaniem prawka wcale nie smigaliscie Jak zrobilem A1 to juz dobre 2 lata doswiadczen po wiejskich drogach mialem. Po pol roku WSK zrobila sie troche wolna i przyszedl czas na A i B. Ofkors kilka lat doswiadczenia za kolkem tatowego uno, sieny i pandziochy pozwolily mi zdac obydwie kat za 1. razem. Tyle ze po doswiadczeniach z moto smiganie autem mnie za bardzo nie jaralo Zakupilem opla astre F. Auto raczej z rozsadku choc oprocz korozji dobrze je wspominam. Nawet nie pamietam gdzie nia pierwszy raz pojechalem... Co innego pierwsze powazne moto- suzuki gs 550. Wielka i ciezka kobyla, kupowalem ja w grudniu, drogi byly takie ze o jezdzie nie bylo mowy ale poczekalem az temp troche spadla i zabralem moja obecna zonke na przejazdke. Wymarzlismy sie okropnie bo bylo w okolicy 0 stopni. Jechalem bardzo przepisowo bo strach bylo odkrecic na tych lysych oponach. Jak podjechalismy zatankowac to facet na CPN niezle sie dziwil

Pamietam tez moja pierwsz trase obecna e36 zakonczona triumfalnym baczkiem na podworku

pierwsza dluzsza trasa to sosnowiec - czestochowa. zima, ja i polonez 1500 gle.
taki stresiak, ze zapomnialem wlaczyc ogrzewania i strasznie zmarzlem.

a pierwsze boki polonezem to na zakrecie opona zsunela sie z felgi.