BMW Sport

Ja cisnę jak wskazówka jest w pionie. Pałowanie na zimno ma raczej wpływ na głowicę, a nie na turbo.
Jak jadę nowszym Dieslem to często zaczynam kręcić go na obroty przed osiągnięciem 90 stopni, bo czasami po przejechaniu np 10km nadal wskazówka nie osiąga w nich pionu.

Auto odpalam i jade spokojnie do momentu az wskazowka nie przekorczy niebieskiego pola. Cisne auto mocniej dopiero gdy stoi w pionie. Dlaczego? Bo uwarzam, ze nie ma sensu meczyc niedogrzanego silnika. Teraz jak jest cieplo to chwila moment i auto nagrzane
Zima przed wyjazdem jak jest np -10 i wiecej odpalam auto na kilka minut aby sobie chwile pochodziło pozniej jade spokojnie az uzyskania odpwiedniej temperatury

no i myślę, że tak robi większość forumowiczów.





Hmmm, wg nawet instrukcji BMW nie powinno rozgrzewać się silnika w ten sposób. Lepsza dla niego jest delikatna jazda na początku





http://vwszrot.pl/index.php/archives/53 - to uważaj na passata

Bardzo ciekawy temat

Czekam aż Czarny się wypowie w/w kwestii

Ja właśnie tylko po dłuższej trasie lub ostrzejszej jeździe czekam te kilkanaście sekund przed wyłączeniem silnika.

Jak kręcę się po mieście, od sklepu do sklepu, co chwilę stoję na skrzyżowaniach to nigdy nie czekam. Podjeżdżam zaparkuję i wyłączam.



A o tym kiedyś oglądałem program. I ZALECALI aby tak nie robić, ponieważ na takim postoju nagrzewa się tylko silnik. Lepiej odpalić, dać mu kilka sekund i pojechać spokojnie do 2 tys obrotów. Powiedzieli, że jest to lepsze rozwiązanie, bo w czasie jazdy nagrzewają się wszystkie parametry (skrzynia itp.) a nie tylko silnik. A często jest tak, że ludzie zagrzeją silnik jak chodzi 10 min pod domem, wsiadają i ogień.

Chociaż ja w zimie odpalam auto, odpalam papieroska i jak zajaram to dopiero jadę - ale też tylko do 2 tys.

Ja po odpaleniu silnika od razu ruszam z miejsca,staram się nie przekraczać 2000 obr.Gdy wskazówka temp.minie niebieskie pole trochę sobie folguję ale nie jadę jeszcze na pełnych obrotach.Dopiero gdy wskazówka jest w pionie ,wtedy ogień Ale nie do tego zmierzam,zastanawia mnie jedna rzecz;a mianowicie,zimą gdy mam czas i jest w miarę znośna pogoda lubię sobie pojezdzić po komisach samochodowych.Wchodzę do takiego komisu,a tam pełno samochodów odpalonych i tyrkających sobie na biegu jałowym.Ciekawe jak to się ma do żywotności takich silników,w końcu niektóe pojazdy stoja tam po kilka miesięcy i są odpalane po kilka razy w miesiącu nie ruszając sie z miejsca

Spoko nie jestem swirem, to ze auto pochodzilo z 5 min nie oznacza,ze mozna je pałowac
Robie to dla własnej wygody odpalam na chiwile w srodku mam juz cieplej bo jeszcze graznie foteli itd szyby przez ten czas tez juz praktycznie same do siebie dochodza a jak nie to i tak nie trzeba sie tak szarpac. A pierwszych kilka km jade normalnie do 2/ 2.5tys obrotów

a co Tu się wypowiadać? doktoratów z mechaniki płynów nikt tu pisał nie będzie, wolnossący, czy nie, pałować nie wolno na zimnym i tak. Jak rozgrzewać i dlaczego bardziej szczegółowo, było już na forum o tym

Werdykt końcowy "Nie pałowac zaraz po odpaleniu bo zniszczymy maszyne w oka mgnieniu, i nie gasić BMW bo zniszczymy je w pi...du."

ja tak jak wiekszosc poki silnik nie osiagnie optymalnej temp. do to 2 tysi nie zdazylo mi sie wiecej, po przyjechaniu na parking zawsze poczekam ale ja czekam jakies 5 - 10 sekund to wg mnie jest wystarczajaco i na dodatek po odpaleniu zawsze chwile czekam rowniez ok 10 - 15 sekund zeby wskazowka obrotomierza osiagnela 700/min.

"zawsze przyciskam jak wskazówka jest na pionie" szkoda że pion nie zawsze = rozgrzany olej


Generalnie rozgrzać trzeba bo każdy olej swoje parametry osiąga przy danej temperaturze.

Gdyby tego nie zrobili to byloby jeszcze gorzej, zrobil by sie nagar (czy jakos tak to bylo) na panewkach, tlokach itp - pozniej po odpaleniu samochodu po dluzszym postoju zaczalby sie z pewnoscia problem z braniem oleju i takie tam

To tak samo jak z zimowaniem auta, jak nie jezdzisz nim przez dlugi odkres to wyciagasz aku, tankujesz do pelna itp.itd i nie odpalasz auta i nie zostawiasz wlaczonego motoru od tak sobie - nie wyjezdzasz nim na podworko, slalomik miedzy kaczka, kura i prosiaczkiem, jeszcze koleczko wokol betoniarki i spowrotem do garazyku zeby auto przewietrzyc - zabobony Tha &

Nie chodziło mi, że akurat Ty tak robisz. Wierzę, że na forum są rozsądne osoby

Ja też właśnie odpalam, włączam podgrzewanie foteli, zazwyczaj podgrzewanie przedniej szyby i po jakiś 3 min odjeżdżam

Dopóki wskazówka nie osiągnie pionu to do 2 tysi i nic więcej.... chociaż czasem zdarzało sie dać więcej w palnik, ale to tylko w ekstremalnych sytuacjach . Przed zgaszeniem, motorownia hula jeszcze kilkadziesiąt sekund (w zależności od stylu jazdy, bo postój na autobanie to ze 2 minuty chłodzenia ) , czyli w sumie jak większość tutaj obecnych.


Mam koleszke który nigdy nie schłodził turbiny przez wyłączeniem motoru.... i musiał wymienić turbo. Ale dalej nie chłodzi......

Piękne podsumowanie

x2



Nie tylko dlatego nie należy rozgrzewać auta na postoju. Ma to związek z mieszanką paliwową. Rozgrzewanie na postoju to zwykłe katowanie silnika.

ja nie mam wskaznika temp jakiejkolwiek co teraz

malo tego- moja bunia NIGDY nie grzeje swiec- serio- stala ok 10dni na mrozach typu -25 poki nie malem tablic, wsiadam, wciskam guzik i chodzi- momentalnie, jakies nowe patenty w dieslach?

pan_prezes_skora, jak ją składali to wstawili przód od włocha, a tam nie grzeją świec

co sądzicie o rozgrzewaniu na postoju? ma to sens ?powiedzmy auto chodzi na jałowym jakieś 2-3 min