BMW Sport

Warunek ludzka rzecz

Górnictwo na Politechnice Wrocławskiej Narazie spróbuję sam ogarnąć belki itp., bo z tego co mi wszyscy mówią i piszą to wcale nie jest to trudne.

Radziłbym Ci do tego przysiąść, bo potem może się to zemścić. Nie wiem jakie będziesz miał przedmioty w przyszłości ale machania budowli, wytrzymałość materiałów, fizyka budowli... itd. wszystko wiąże się z tym i będziesz miał problemy. Kraty, ramy, łuki itd musisz umieć, niestety

Powodzenia

Konmm na pewno wiem, że po mechanice mam wytrzymałość materiałów właśnie.


Ale dzisiaj już siadam do tego


Dzięki.

wytrzymałość materiałów długo się z tym męczyłem, mechanika budowli i fizyka budowli to przy tym nic

wydymałka

metoda Clebscha jest najlepsza

Polecam jeszcze program RM-Win. Stary ale jary i przy tym prosty. Policzy Ci belki, ramy. Będziesz mógł sprawdzić swoje obliczenia.

ooo taki program się przyda

Dzięki



O to narazie nie mój poziom

Jak masz z tym problem to nie masz czego szukać na takich studiach, wydymała Cię zniszczy. Skoro kisnąć chcesz trzeci raz na pierwszym roku (najłatwiejszym) to proponuję już teraz przenieść się na prawo albo coś w tym stylu. Zaoszczędzisz kupę czasu, nerwów i zdrowia. Nie każdy musi być inżynierem.

Nie no wszystko jest do ogarnięcia.

Po prostu jakby się człowiek systematycznie z tego uczył (po każdych zajęciach) to by było elegancko.

A nie, że siadam po pół roku i wszystko na raz

Na bendzamina wsparcie będziesz mógł liczyć

praktyka uczy, że jig ma 120% racji...

Oj tam oj tam fizyka

Naprawdę to nie jest trudne, ale do tego trzeba przysiąść, zarwać kilka nocek, wytłuc kilka zadań a potem to już bajka. Nie trzeba od razu zmieniać kierunku. Te przedmioty to podstawa jeśli się jednak chce coś projektować, ale kto teraz liczy to na piechotę, wklepujesz teraz dane w Algora, Robota, RM-win'a czy inny program i gotowe.

P.S. Miałeś KaroleK geometrie wykreślną?

taaaaaa, karolek chce mmsami zaliczać koło na 1. roku, to co ma być na 2? na 3?

a to wszystko potem wychodzi.



żartujesz sobie?

jak ktoś nie umi na piechotę robić, to takie programy są bezużyteczne, a wręcz szkodliwe.

aaa i po co się wydymały uczyć...

przecież jest MES- ansys i abaqus i inne

jak z beleczkami problem to co później mówić o konkretnych zadaniach typu wyliczenie calej hali stalowej, przekrojów, ugięć, lub rozwiazanie ram dwu, trzykrotnie statycznie niewyznaczalnych

Troszkę nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi Fryderyk.
Też nie pochwalam zaliczania mmsami. Napisałem:

W żaden sposób nie umniejszam posiadania tej elementarnej wiedzy. Mówiąc:

miałem na myśli nie to że nie potrzebuje tej podstawowej wiedzy tylko że pracując w zawodzie ręcznie nie będzie tego już nigdzie liczyć. Dziennie masę projektów przewija się przez miejsce mojej pracy i powiem Ci że nawet najprostsze obliczenia więźb dachowych czy belki wykonuje się w programie.
Nie zmiana to faktu że umieć KaroleK to będzie musiał:)

od belki do pracy w zawodzie długa droga, a robiąc w programie cokolwiek, to inżynier musi wiedzieć co jest grane. Program sam nie policzy, to tylko narzędzie. Program nie jest mądrzejszy od człowieka.

To, że nie liczy się ręcznie, to nie znaczy, że nie trzeba umieć, bo wklepie się złe dane, wychodzą dziwne wyniki i taki trzpień się nawet nie zorientuje.

To juz jest kwestia pewnej uczciwości i podejścia do tematu. Znam osobę, która dosłownie całe studia inżynierskie na PW przeleciała na mmsach.Fakt niezaprzeczalny jest taki, że wiedzy praktycznie żadnej nie zdobyła..ale jak sam stwierdził potrzebny był mu tylko papier. Tak więc sztuka dla sztuki..ewentualnie pokazem sprytu bym to nazwał. Niestety w dzisiejszych czasach "inżynier" to nie to samo co np 20lat temu. Sami prowadzący to przyznają.