BMW Sport

a chcialbys wiedziec

Nie za komuny, tylko w stanie wojennym.
Nie o 22, tylko o 21.
Nie policyjna, tylko milicyjna.

Prawie robi wielką różnicę

Z innego forum zapożyczone linki. grubasek z x5 mial wczesniej bujna historie
http://www.e-sochaczew.pl/sochaczew,wje ... 30902.html
http://www.sochaczew.pl/home/newsshow2/ ... &sochaczew
http://www.sochaczewianin.pl/index.php? ... d_ak=22669
no i
http://www.e-sochaczew.pl/sochaczew,pow ... 22464.html

Ciekawe jak teraz się czują ludzie, którzy go bronili przed złym psem.

https://www.facebook.com/pages/Kozak-ze ... 5592932879

prawda jest taka ze jak by nie bylo tv to skonczyl by na wytrzezwialce, jak ktos juz wczesniej wspomnial jako "brudny" - dorzucili by mu 2 paragrafy obraze i napasc na fukcjonariusza...

wiec rzec mozna "ludzki pan"

A byli tacy?

Gruby debil jest posmiewiskiem całej Polski.I dobrze mu tak.A tak przy okazji.Jak to możliwe,że rozjechał człowieka i chodzi sobie na wolności i jeszcze fika?

Czytaj uważnie, gruby wykonuje zawód "syn".

Przejezyczyl sie Yogi, policja/milicja itp. Natomiast co do zgnilizny,chuligaństwa wystarczy zapytac starszego pokolenia, rodziców, dziadków, zwyczajnych ludzi, czyli takich, ktorzy nie byli nierobami z komitetu czy tez nierobami ze styropianu, czy czuli sie bezpieczniej.

a to co?w 81 szym nie bylo komuny?bo z tego co mi wiadomo to koniec byl w 89ym,juz nie czepiajcie sie szczegolow,wiadomo o co chodzi,historyki sie znalazly jeden z frugim ja tylko stwierdzilem fakt

Pytałem. Nie czuli się bezpieczniej.

Też pytałem, nie czuli się bezpieczniej. Nie dla rozrywki mój stary taszczył co noc wytargany z jego 125p akumulator i parę chodliwych szpejów na czwarte piętro.

Czytając te linki, pewnie się zastanawiacie czy raczej nie za lekko go potraktowali, mogli przecież zastrzelić przy próbie ucieczki...

To dopiero by się rozjazgotał panel internetowych ekspertów, jak to niewinnego biedulka zastrzeliły wściekłe psy.

czutajac niektore wypowiedzi az oczom nie wierze; komuno wroc Ci ktorzy to pisza to chyba znaja komune tylko z ksiazek nie wiem jak trzeba byc ograniczonym zeby chciec czegos takiego jak komuna... albo teksty ze grubasek powinien byc gorzej potraktowany... to ze jest pajac kazdy widzi ale nikt z nas a tym bardziej osoby brajace udzial w interwencji nie sa od osadzania i traktowania innych wg "wlasnego widzi mi sie", sa procedury i ich trzeba sie trzymac a nie wieczne cwaniactwo i pokazywanie ze jest sie "panem wladza" maja pomagac, sluzyc, bronic. tak jak wczesniej napisalem, gdyby nie tv to dopiero by pokazali co potrafia - nie zycze nikomu znalesc sie w takiej sytuacji.

Z tego co tu wszyscy piszą rozumiem, że policjant w momencie zatrzymania wiedział z kim ma do czynienia? Znał dane i kartotekę "grubaska" ? A z kimś innym w tej sytuacji, pijanym i agresywnym ale bez przeszłości kryminalnej postąpił by inaczej?

chyba pijesz do mnie,nic takiego nie napisalem

Witam ... materiały z tv dla tv itd.
Komendant dostaje oficjalne zapytanie czy zezwoli na nagrywanie pracy funkcjonariuszy operacyjnych w terenie... Nikomu się to nie uśmiecha , często taki funkcjonariusz , pracuje w cywilnym ubraniu , pod przykrywką , dobrze aby nie był rozpoznawany itd.
Najlepiej aby świat przestępczy wiedział o nim jak najmniej , to oczywiste.

Z drugiej strony , media , wolność słowa i powiązania oraz głupie odgórne decyzje.
Komendant nie jest pewny , zezwolić czy nie ? Funkcjonariusze operacyjni pokazywani w telewizji to nie to samo co pokazywanie prewencji ,na zlocie neonazistów.
Dzwoni wyżej ....... słyszy " Tak słuchaj oni są od Franka potrzebują coś nagrać -ZEZWALAMY"

Prawda jest taka , że nikt nie lubi jak się mu patrzy na ręce , stawia w kłopotliwej sytuacji nagrywa a potem wiadomo puści wszystko w tv. Tu nie ma aktorstwa ,przygotowania itd.
Nikomu to nie pasuje a zwłaszcza , policjantowi.

To tak odbiegając od tematu .

Co do zachowania policjantów - Grubas był negatywnie nastawiony , wulgarny ,agresywny i stanowił potencjalne zagrożenie , był pijany lub naćpany.
Nie reagował na prośby ,upomnienia ,polecenia. Stanowił realne zagrożenie dla funkcjonariusza, w momencie kiedy wyszedł z auta ,był już napastnikiem.
Reakcja funkcjonariusza prawidłowa , decyzja szybka i właściwa ! Niebezpieczna ,nie jasna sytuacja została zlikwidowana , dalsze czynności są schematyczne .

Gdyby funkcjonariusz zmiękł , zaczął się wycofywać ,GRUBAS poczuł by przewagę psychologiczną , to zaś naturalnie jeszcze bardziej wzmogło by agresję ,w konsekwencji powstała by sytuacja stanowiąca zagrożenie dla życia lub zdrowia.
Do takiej sytuacji nie wolno dopuścić funkcjonariuszowi , ma podjąć stosowna decyzję która oddali zagrożenie.
Grubas został szybko i skutecznie obezwładniany ...problem znikł.

Panowie wszyscy narzekający ....... sytuacja była oczywista ,większość na widok nacierającego grubasa ,odgrażającego się ,pyskującego mogącego faktycznie zadać cios ,wyciągnąć ,nóż , broń ...niebezpieczne narzędzie ,po prostu by się zesrała.

Mieliśmy tu piękny przykład , typowego "karka" żyjącego sobie bez poszanowania drugiego człowieka i przede wszystkim prawa. Ponadto prokurator powinien postawić zarzuty i nagrodzić adekwatną karą. Może kark czegoś by się nauczył.

Pozdrawiam Krzysiek

Roger-Nysa, dobrze napisane. Dokladnie tak jest.

Btw, kiedy mnie na autostradzie w Niemczech zatrzymuje policja do kontroli, jeden gosc gada, a drugi obserwuje moje reakcje trzymajac dlon w poblizu broni. Doskonale wiem, ze takie sa procedury i co maja na celu. Dlatego mi nawet przez mysl nie przechodzi zeby wysiasc z auta. A co dopiero pyskowac i rozpychac sie. Siedze cicho dla wlasnego bezpieczenstwa, a oni kieruja sie swoim systemem wlasnie dla ich bezpieczenstwa. Traktujac ich z odpowiednim szacunkiem nigdy nie mialem problemow.
Wsrod osob, ktore znam, tych najwiecej "qrwiacych" na policje, czesto widac efekty nie calkiem udanego procesu socjalizacji...

Kiedyś .. dawno temu , nie byliśmy jeszcze w unii.
Pojechałem do pracy do Szwajcarii, nie miałem dokładnej mapy , nie było czegoś takiego jak nawigacja, nie znałem języka. Miałem konkretny adres i godzinę , wziąłem poprawkę czasową i wybrałem się w podróż. Wtedy dla mnie to był nie lada wyczyn , wsiąść w auto i pojechać w świat. Seat Ibiza i naklejka Pl ,w aucie jakiś gostek "ost blok" , jak zatrzymywałem się na parkingu to podnosiłem klapę do góry żeby nie było widać rejestracji.

Po drodze miałem opóźnienie ,trafiłem na mega korek ,puszczali jakimiś okrężnymi drogami , pobłądziłem . Wjechałem do miejscowości Chur około północy ,chciałem znaleźć ustronne miejsce do zaparkowania , przespać się i jechać do pracodawcy rano.
Jadąc na parkin na obrzeżach miasta zobaczyłem że jedzie za mną passat , zatrzymałem się , on również ,ruszyłem on również ...wjechałem na parking on za mną..
Zacząłem się obawiać , w passacie dwóch gości , pojechałem na stacje paliw ,oni za mną . Miejsce z kamerami ,byli tam inni ludzie . Stałem i zastanawiałem się co robić , spisałem numery , zapytałem kasjera gdzie jest komisariat . Wyjechałem z stacji paliw i widzę radiowóz ,jadę w jego kierunku ... Nagle z każdej strony radiowozy na sygnale ,policja z każdej strony zablokowała mi auto . Byłem zesrany...przed chwilką dał bym wszystko aby byli a po chwili nie wiedziałem co się dzieje.

Kazano mi wysiąść z auta ,podnieść ręce i położyć na dachu auta. Zostałem skuty , przeszukali mi auto ,wzięli dokumenty po czym rozkuli . Opowiedziałem im to co wam że zabłądziłem ,że szukałem parkingu i że auto o numerach (miałem zapisane) jeździło za mną i balem się że chcą mnie napaść.

Policjant poinformował mnie ,że cywilni ludzie , zgłosili podejrzane kręcące się obce auto po mieście , i powiedzieli że jest duże prawdopodobieństwo że może dojść do przestępstwa , włamania lub coś innego...... Ze jeździli za mną ci co zgłosili aby przekazać policji dokładnie gdzie jestem do czasu przyjazdu policji.

W efekcie nalot był na mnie jak bym obrabował bank , mierzono do mnie z broni , skuto mnie i przeszukano. Sprawa się wyjaśniła , zostałem przeproszony przez jakiegoś oficera . Niby nic a trauma została , nigdy więcej nie pojechałem do Szwajcarii.

Policja ma określone zadania , funkcjonariusze wykonują polecenia , realizują je tak jak zostali nauczeni .... uważam że swoją robotę zrobili dobrze ,pomimo tego że zesrałem się w gacie , nie mam żalu. Jedynie co to zrozumiałem że , byłem nieproszonym podejrzanym Polakiem w złym miejscu o złej godzinie.

Trochę przynudzałem ale sytuacja i interwencja dość specyficzna .
Pozdrawiam Krzysiek