Rozpisaliście się przez weekend, chyba serio kryzys jest skoro pisanie na forum to jedyna rozrywka

Chciałem się jakoś odnieść do kilku opinii, tak jakoś wyszło że cytuję głównie Vermiliona ale moje uwagi są całkowicie ogólne.
Vermilion napisał(a):
Zwykli Wegrzy sa strasznie nie zadowoleni z tego co dzieje sie w ich kraju, gospodarka zatrzymala sie w miejscu, bardzo ciezko jest znalezc prace. Mam tam kilku znajomych wiec w zasadzie wiem jaka jest opinia, nie sa zadowoleni z dzialan Orbana, ale tez nie wiedza co mogloby byc alternatywa.
Zwykli Wegrzy są zapewne niewiele różni od zwykłych Polaków. A u nas kto by nie rządził to połowa będzie wieszać na nim psy a druga połowa wynosić na ołtarze. Tak było z każdym prezydentem/premierem/ministrem etc przez ostatnie 20 lat. Poza tym najpierw udzielają komuś demokratycznego poparcia a teraz nagle krzyk, czy tego samego nie mieliśmy u nas (i nadal nie mamy)?
Odnośnie samego Orbana - naskakują tu niektórzy na niego jakby robił niewiadomo co. A dla przypomnienia:
- CIT zmniejszył z 19% do 10% dla małych i średnich przedsiębiorstw.
- PIT liniowy 16% + ulgi na dzieci, zdaje się że ktoś o tym wspominał.
- Dał ludziom możliwość wyboru czy chcą zostać w prywatnych OFE czy nie. Jak myślicie co wybrali? Dla porównania u nas każdy pracujący jest państwowym aparatem przymusu pozbawiany części dochodu na rzecz prywatnego szemranego "biznesu".
- Wpisał do konstytucji limit zadłużenia ustalony na 50% PKB.
- Zmniejszył liczbę posłów niemalże o połowę.
Same faszystowskie zagrania jak widać

Oczywiście można mu też conieco zarzucić:
- Zwiększył VAT do 27% (inne stawki zdaje się zostały nieruszone). Tu można powiedzieć że z pustego to i Salomon nie naleje ale jednak taka restrukturyzacja obciążeń podatkowych (pośrednie > bezpośrednie) jest porządana i zalecana (Węgry mają najmniejszy klin podatkowy wśród państw OECD!).
- Obwarował się konstytucyjnie dzięki czemu w przyszłości ciężko będzie zmienić sporo przepisów bez 2/3 głosów. Może dzięki temu unikną takiego syfu jak mamy choćby u nas gdzie ustawy powstają na zamówienie i np. niskie cło na alkohol obowiązuje przez dwa tygodnie
- Namajstrował przy ordynacji, bardzo fikuśnie, w sumie w moich oczach to jedyny sensowny zarzut.
- No i jeszcze ustawa medialna też nie jest czymś godnym pochwały, wolność słowa to jednak podstawa.
Tak więc mi się wydaje że nie taki Orban straszny jak go malują

Zwłaszcza że dobrej sytuacji to mu socjaliści nie zostawili. Jak to mówili starożytni rzymianie - pożyjemy zobaczymy. Ja tam trzymam kciuki choć zdaje sobie sprawę że wielu osobom z unijnego świecznika nie jest to na rękę i na różne sposoby będą się starać podkopać węgierską gospodarkę i politykę.
Vermilion napisał(a):
Odpowiem Ci tak, bedziesz mial pewnosc, ze ci ludzie nie maja juz zadnego wplywu na polityke czy gospodarke za jakies 10-15 lat, gdy poprostu beda juz albo w zbyt podeszlym wieku, albo poprostu nie bedzie ich na tym swiecie. Spektakularne czystki sa zwykle spektakularne, jednak z biegiem czasu okazuja sie, ze brakuje im skutecznosci.
Vermilion napisał(a):
Jaruzelski to juz stary czlowiek, nic dzis nie znaczacy, czy jest sens wywalac pieniadze na prowadzenie procesu? Wydaje mi sie, ze nie, poprostu szkoda je topic w kolejnym procesie, ktory tylko jeszcze bardziej bedzie dzielil spoleczenstwo. Nie wiem o jakimkolwiek jego wplywie na polityke w latach 90, sadze, ze zostal na tyle sprawnie odsuniety, ze stal sie w zasadzie nikim, to dosyc dobra kara.
M.in. na tym polega nasza cywilizacja że zbrodnie przeciwko niej nie ulegają przedawnieniu i o to w tym wszystkim chodzi że jak na kimś ciąży zarzut zbrodni ludobójstwa czy zbrodni komunistycznej to nie zna ani dnia ani godziny. Milošević czy Karadzić też powinien być puszczony wolno?
Można tu się zgodzić z tym że trzeba to było skończyć 20 lat temu ale mi się wydaje że to przeciąganie sprawy właśnie pokazuje z czym mamy cały czas do czynienia i jak głęboka jest gangrena tocząca ten kraj.
Vermilion napisał(a):
Ale wracając do wzrostu gospodarczego. Info zaciągnięte z felietonów Pana Krzysztofa Rybińskiego. Myślę, że wiesz kto to jest. Mogę zapodać link do tego konkretnego felietonu a dokładniej wykładu na uczelni.
Z Rybińskim to bym uważał, to przede wszystkim polityk który swoją pozycją i śmiałymi tezami szuka uwagi mediów i wyborców. Dość powiedzieć że w przeszłości już parę razy ładnie strzelił kulą w płot.
Vermilion napisał(a):
Tak, mam na mysli Newsweeka, Wprost, Polityke, Przekroj, Uwazam Rze. Dwoch ostatnich z tej listy nie czytam, pierwszego, dlatego, ze stal sie dzis broszurka i poprostu nie jest wart pieniedzy, drugiego za agresywna retoryke. Do pierwszych trzech pisza ludzie o roznych pogladach, jednak nigdy nie sa to skrajnosci, dlatego tak jak wspomnialem wczesniej warto zapoznac sie z roznymi spojrzeniami na dana sprawe.
To wszystko są tygodniki opiniotwórcze więc jakakolwiek obiektywna ocena nie ma tu racji bytu. Jakie masz poglądy - takie pismo dasz rade czytać

Ja np zawsze czytałem Wprost ale potem im się pogorszyło a od czasu przejęcia przez Lisa to poprostu jakbym szmatą w twarz dostał. Czytam i łapię się za głowę, teksty pisane pod z góry założoną (czy może raczej kupioną) tezę, bzdury, brak logiki i agresja. Podobnie zawsze podchodziłem do Przejsztuba. Polityka z kolei odkąd pamiętam była skreślona bo uwłaczała inteligencji wmawiając że czarne jest białe. Tak więc jak mówię - to jest sprawa cholernie subiektywna

Niektórzy za jedyną prawdę uważają Fakty i Mity

siergiej201988 napisał(a):
Panowie po co pisać takie teksty "zmień okolice". To są bzdury. Każdy mieszka tam gdzie mieszka i tam chciałby mieć dobrą i normalną pracę. Co tu ma okolica do powiedzenia. W cały kraju w małych miasteczkach jest tak samo i naprawdę bez jakiejkolwiek znajomości trudno jest znaleźć pracę w granicach 2000 netto. Zaraz pojawią się zbędne komentarze jak sądzę. Mam paru znajomych po studiach inżynierskich i magisterskich na politechnice i akurat na lubelszczyznie ze swoim super wykształceniem nie maja co szukać. Czy to lubelszczyzna,czy wielkopolskie czy małopolskie. Nie ważne gdzie. Wszędzie jest tak samo,a nie każdemu odpowiada przeprowadzka do wielkiego miasta w celu zmiany pracy,gdzie jest duży ruch, zanieczyszczenia i brak spokojnego życia. Każdy ma rodzinę z którą chciałby mieszkać i być w kontakcie. Zgadza się. Wielu z nas wyjeżdża za granice,ale większość wraca do rodzinnych stron.
Każdy mieszka tam gdzie mieszka i godzi się na warunki jakie otrzymuje w zamian. "Zmień okolice" to jak najbardziej prawidłowy pogląd na sprawę. Nie chcesz dobrej kasy w dużym mieście, ok, siedź w małym ale nie miej pretensji do innych bo to tylko i wyłącznie Twój wybór. Idąc Twoim tokiem rozumowania to ja się powinienem w środku puszczy okopać i wyciągać łapę do państwa żeby mi dało pracę, choćby przy kopaniu i następnie zasypywaniu dołów

A i jeszcze wracając do meritum - wczoraj Pb95 5.39 na Shellu. A spalanie uparcie 9.77l/100km, coś po cholerze dużo jak na ten tryb jazdy :\