Dejmon napisał(a):
tutaj nie ma co sobie mówić, bo nomenklatura jest jasno określona
nom, dlatego ja tak sobie ustaliłem i dla mnie sie sprawdza jak do tej pory;]
Przykładowo klate jak zaczynam to zawsze od sztangi , nie wobrazam sobie inaczej.
Dejmon napisał(a):
co masz na myśli? więcej niż hantle?
mam na myśli, że jak robie coś sztangą to zazwyczaj nałożony ciężar przewyższa ten który użył bym przy wykonywaniu tego ćwiczenia przy pomocy hantli.
Dejmon napisał(a):
ale nie można porównać stawu barkowego ze stawem łokciowym. W stawie łokciowy ruchy odbywają się w trzech płaszczyznach, jest to że tak powiem najbardziej skomplikowany staw w naszym ciele, za to staw łokciowy to "zwykły" staw zawiasowo-obrotowego, jednoosiowy. w związku ze skomplikowaniem ruchów w stawie barkowym, jest on nadzwyczaj narażony na kontuzje, która uniemożliwia całkowicie jakiekolwiek ćwiczenie.
Jak najbardziej sie z tobą zgadzam, że staw ten jest narażony bardziej. W sumie pewnie myślimy o tym samym, aby opuszczać sztange za glowe do pełnego złożenia ramion i nie więcej. Ale mówisz, że nie można go w 100% wykorzystywać bo napewno, będzie czekać nas kiedyś kontuzja (ciebie ona spotkała i szczerze współczuje bo wiem co to znaczy gdy nie można robić tego co sie lubi). Kontuzja wynikła z jakiegoś powodu - może byłeś w tym momencie mniej dysponowany, słabsza forma?, akurat w któryms momencie byłeś zbyt mało skupiony na tym co robisz?, może był za duży ciężar?, może słabe doświadczenie (tak jak wspominałeś)? -. Czynników może być wiele. Człowiek ma wiele takich miejsc które w wyniku systematycznego, większego obciazenia są bardziej niż inne podatne na kontuzje - tak jest i było. Trenowanie prawidłowej techniki, odpowiednie skupienie i dobór ciężaru - może w pełni zniwelowac ryzyko kontuzji i nie ma co straszyć ludzi, że lepiej tego i tego nie robić bo coś sie stanie;]
Sebuś napisał(a):
czy robił ktoś z was kiedyś przerwy np tygodniowe czy dwutygodniowe na regeneracje mięśni? I czy to coś dało czy tylko spadki siły po wolnym od siłki?
jak wspomniał Dejmon x2.
Sam tak robię. Przeważnie co miesiąc mam - tygodniową przerwe (między karnetami miesięcznymi).
Jak np. wypadnie, że skończe w poniedziałek/wtorek - to do końca tygodnia robie sobie przerwe.
W sumie zależy też kto ma jak intensywny trening, bo ja np "hasam" teraz 3x tyg i jeden dzien cardio. dzien po dniu.
Więc jak ktoś trenuje codziennie od pon-pt - to wiadomo, że trzeba co jakis czas walnąć większą przerwe.