BMW Sport

Pamiętam, że jak byłem w podstawówce to praktycznie każdy zbierał te karteczki, wymieniał się itd..

a w waszych miastach była moda swego czasu na przypinanie pęczków kapsli po tymbarkach do suwaków w plecakach? u nas było coś takiego, każdy był obwieszony

kapsle wtedy były jeszcze białe, o takie:

Nawet więcej, zbierało się kapsle od różnych napoi (po piwku też) a potem wymieniało się na inne. Szczególnie cenne były te z okolic morza.

w kapsle to się grało

i wyklejało się środki

no i obowiązkowo puszki na regale

Orlikow nie bylo ale sasiad zespawal obrecz, powiesilo sie ja na drzwiach od stodoly i mozna bylo grac w kosza na klepisku albo ulicy

u nas pierwszą tablicę (obręcz) do kosza to się zrobiło ze starej felgi rowerowej

I to była świetna zabawa

W kapsle nie było mi dane grać ale: czyli niezapomniane państwa-miasta, świetna gra

[youtube]VmklNhOUx_8[/youtube]

teraz orliki stoja puste, albo 30latki naparzaja, a powiedz nastolatkom o zespawanej obreczy na drzewie

I
Ja pamiętam skakanie na rowerach ze schodów! Coraz wyższych ozcywiście!
Najpierw 2, później 3, 5, 8, 8, 8 i bach! Przednia obręcz złamała się pod kątem prostym. Szybkie prostowanie nogami i rękami, odpięcie hamulców i dalej jazda

II
Nierówny asfalt, zapchana studzienka, ulewa... Już nie pada? dobra, jest jezioro
Kawalek styropianu, jeden patyk, kartka A4 i mamy żagłowkę! Jak był dobry wiatr i duża kałuża to zabawa była przednia!
Oczywiście na wyścigi, kto zrobi lepszą!

może nie dzieciństwo, ale na pewno młodość.

Pewnego pięknego dnia miałem to z mamuśką gdzieś iść (ważne przyjęcie) i byłem już odstrojony w biały garnitur w wieku 5 lat jako że mamuśka się grzebała jak to kobiety do wyjścia postanowiłem zejść na dół mama się upierała ale i tak poszedłem... mamo będę czekał na dole na Ciebie... jako że spotkałem kolegów którzy grali w chowanego mówię a na chwilę się dołączę. No to zaczynamy kolega odlicza My się chowamy więc Szczurek1986 postanowił że schowa się na dachu komórek takich co posiadają mieszkańcy w kamienicach. Wlazłem na ten dach kolega szuka... a tu nagle zerwała się papa i Szczurek w Swoim białym garniaku wpadł do jednej z komórek w beczkę smoły


Jak się skończyło nie trzeba pisać...

A obok dworek J. Wybickiego:)

Nawet mam kilka ślubnych zdjęć z tego dworku .

nie mogę wyszukać foty w necie, ale pamiętacie "budki szpiega" MZK na rogatkach z miast wylotowych? siedział cieć cały dzień i lampił się, kto gdzie jedzie

Podświetlane znaki by PRL:


Tych budek to nie pamiętam. Czasy stanu wojennego?