BMW Sport

Ja wczoraj miał bym 3 wypadki:
- bus totalnie po chamsku zjechał na mój pas po czym zaczął skręcać w lewo - typowe buractwo, bo ciotą chyba nie można go nazwać (tak jeżdżą Ci co przewożą ludzi u nas),
- gość koło 50 przebijał się przez 2 pasu ruchu i mnie nie widział, pomimo tego, że ze 100m już trąbiłem - wjechał bym mu w lewy bok,
- baba w terenowym aucie bez kierunku zjechała na mój pas - ślepa była, albo nie wie po co ma lusterka.

do malowania jej służą

panie w suv-ach tak maja nalezy je omijac szerokim lukiem.

Sytuacja z dzisiaj - wyprzedzam jakies mitsubishi w sedanie. Poniewwaz leccialam nienerwowe 120, pas dla jadacych z naprzeciwka pusty - wiec chcialam go pyknac sila rozpedu tak zwana.
Oczywiscie co? jak sie z nim zrownalam to buraczysko stwierdzilo, ze przyspieszy.... bogom dziekowac, niunia pod maska ma ciut wiecej niz rozrusznik, wiec chwile pozniej pan ogladal juz tylko moj wydech.

I niniejszym pragne pogratulowac samozaparcia i .. wlasciwie chyba braku wyobrazni panu w mondeło, ktory na chyba nie do konca sprawnym zawieszeniu usilowal nadazyc na mazurskich winklach za dwiema 3-er. Tak mu buda rzucalo na wszystkie strony, ze tylko czekalam az gdzie w rowie zladuje

pzdr
RZaba

Ja dzisiaj muszę napisać, że nasi kierowcy coraz lepiej jeżdżą po autostradach. Dzisiaj jadąc A4 ładnie wszyscy zjeżdżali. Tylko na 2 gości musiałem użyć długich świateł, ale w sumie głównie dlatego, że zbliżałem się do nich z prędkością 200km/h .
Poza tym generalnie jak się jedzie już 200< raczej nikt na pas nie wskakuje.
Chyba, że cioty drogowe nie wbijają na nasze autostrady.

Tydzień temu jechałem A4 do Krakowa i mam podobne zdanie. Byłem troszkę zdziwiony, że prawie każde auto zjeżdża z lewego

wiem coś o tym.... kobicina w X5 mi tak zajeżdżała lewy pas, mimo tego że prawy, którym jechała też miał nakaz skrętu w lewo i tak trzy razy w przeciągu pół kilometra...takiej kurwicy dostałem że aż poczerwieniałem ze złości,a gdybym sie nie spieszył to pojechał bym za nią i jak by sie zatrzymała zapytałbym kto jej dał dokument uprawniający do prowadzenia pojazdów mechanicznych

Było mu przed maskę zjechać i po hamulcach

to ja z innej beczki..
jade wczoraj firmowym samochodem i przedemną jedzie lublin
a przed lublinem to czego nie nawidze czyli Ciągnik..z długą naczepą gdzie były bele ze słomą załadowane jak tylko sie da..przyczepa wiadomo rozwalona bez świateł itd..
droga była wąska..
chłopaki jako ze wracali z pracy bo kłądą nowy asfalt
chcieli wyprzedzić ciągnik..
kiedy byli na lewym pasie obok naczepy z belami..
pan traktor wymyslił sobie ze..sie troche rozepcha
i nawet nie wiecie jaka scena pełna grozy kiedy wielka naczepa zaczyna spychać swoją słomą
zółtego lublina
chłopacy walczyli dzielnie..skończyło sie na złamanym lusterku..
później ja chciałem wyprzedzać..ale panu tez sie odwidziało i sobie skrecał w polną drogę
nie sygnalizując manewru
nie nawidze ciągników..
jak to kiedyś powiedział mój profesor do silników
są żniwa i rolnik myśli ze przez 2 miesiące mu wszystko wolno na drodze
bo przecież są żniwa nikt mu nie może przeszkadzać

x2


ale jeszcze bardziej nie znoszę pierwszego i drugiego samochodu za ciągnikiem, który panicznie boi się go wyprzedzić, i przez to robią się dłuugie na kilka - kilkanaście aut wolno jadące zatory.... jak już dojadę to takiego i widzę że kawałek prostej o można szybko to rozładować, a pierwszy za traktorem zero reakcji, drugi sie boi że nie zdąży i....




rozumiem że żniwa, że trzeba zwieźć wszystko z pól, ale na miłość boską....niech to będzie bezpieczna jazda, niezagrażająca innym i samemu traktorzyście, a takich dużo sie spotyka niestety.

Ja tam nigdy nie mam problemów z ciągnikami.

zapraszam na krajową 19tkę traktory, bizony, ba, nawet konie z wozami

Ogolnie na wsi jest tragedia. W mojej okolicy ostanio chlopak siedzial na dyszlu przyczepy i spadl podczas jazdy. 2 zaladowane przyczepy po nim przejechaly, po klatce piersiowej i szczece- na szczescie glowa i kregoslup cala. Utrzymuja go w spiaczce do czasu az organizm sie ustabilizuje i beda mogli zrobic operacje. Jedno pluco jednak na pewno nie bedzie pracowalo. Chlopak 16 lat, wypil sobie dwa piwa wczesniej, kierowcy ciagnika zwisalo ze na jego skladzie siedzi kilka osob- w wiekszosci pod wplywem. Kierowca ktory byl w przeszlosci leczony psychiatrycznie juz kilka razy probowal ze soba skonczyc- obecnie jest calkiem zalamany.

Tragedia jest konkretna- chlopak juz zawsze bedzie kaleka, choc wcale nie jest powiedziane ze przezyje. Obawiam sie jednak ze malo kto wyciagnie z tego zdarzenia odpowiednie wnioski. Na wsi BHP oraz swiadomosc ludzi lezy plackiem. Tyle ze takie tragedie zdarzaja sie zadko i szybko zachowanie ludzi "wraca do normy".

po prostu selekcja naturalna

mocne ale prawdziwe

Ciągnik tez upierdliwy, bo spowalnia ruch, ale gorszy jest kombajny z założonym z przodu tym szerokim nagarniczem. Jak kombajn ciągnie za soba nagarniacz to pół biedy, ale jak ma załozony i kombajnista sam nie zjedzie to mega bałagan.


Podobnie jest z kąpielami i skokami na głowkę, co czesto kończy się uszkodzeniem kręgosłupa. Każdego roku jest o tym mowa i kazdego roku z tego powodu przybywa kalek.

Jazda po drogach publicznych z zalozonym hederem jest nielegalna, tak btw.
Wiec smialo mozna dzwonic na policje (choc lepiej byloby oczywiscie strzelac bez ostrzezenia).

tylko ,ze nie każdy ma czym

z tlumika

Wyobraźcie sobie że wczoraj siedzę sobie w domku, 2 w nocy nagle słychać hamowanie i grzmot. Zerknąłem na ulicę ale nic nie widać. Po jakichś 30 minutach domofonem ktoś dzwoni. Wychodzę a to jakieś dzieciaki mówią że dachowanie mieli i że potrzebują pomocy. Patrzę na nich, cali. Zadzwoniłem, idę z nimi z jakieś 200 metrów i pytam gdzie samochód, a oni mówią że tam i pokazują na rów, ale tam nic nie widać. Dopiero z 10 metrów dostrzegłem idealnie wkomponowane w rów bmw. Tak się ładnie zmieściło że sam się zastanawiałem jak oni wyszli z tego samochodu. Oczywiście jak przyjechała policja to się okazało, że nieletni, bez prawa jazdy, pod wpływem. Z tego co mówił jeden z nich to próbowali driftować przy 160km na godzinę