BMW Sport

Co taka cisza? Sezon na plażowanie minął i już nie chce się ćwiczyć? Ja cały czas coś tam sobie biegam i dzisiaj na treningu 5km w 23min20s (do rekordu PL już tylko 10 minut ), zawodach powinno być trochę lepiej. W sumie jak dla mnie jest to naprawdę dobry wynik i trochę dziwi bo od jakichś dwóch miesięcy biegam po ledwo 10-15km tygodniowo Teraz zwiększam kilometraż oraz dorzucam interwały i za jakiś miesiąc 22minXXs!

Na szczęście rozpocząłem 3 tydzień treningów po wakacjach/urlopach i zakwasy już za mną

http://www.youtube.com/watch?v=em7nOJrWf3s minelo troche czasu ale wstawiam dopiero teraz ;p jakby ktos chcial za rok startowac to zapraszam prawdopodobnie ja tez wystartuje

jutro minie 4 miesiac po operacji wiezadla, noga powoli wraca do łask, chociaz wciaz jest wiele slabsza niz zdrowa miesien powoli sie odbudowuje, jazdy na rowerze nie odczuwam 50 km wycieczki i wiecej nie robia problemu gorzej z bieganiem ... po 10 minutach biegu odczuwam bol, w poprzednim tygodniu przeciazylem noge .... cwicze samymi sztangami, mowa o przysiadach a do biegania zanim wroce to ... az szkoda mowic a jak tam u was nygusy

A co z siłową częścią BMW-SPORTA?? Co to za beemkarz bez dresów i trenigu klaty+ biceps w poniedziałek??



Ja na w tym sezonie mam ambitne plany, od sierpnia wjechałem z porządnym treningiem i co trudniejsze z dietą
I już powolutku widać efekty, jeżeli udałoby mi się utrzymać w takiej kondycji jak teraz, to na wiosnę będzie forma na 4 być może z plusem

Chciałbym podgonić trochę aeroby.. pomyślałem zakupić do domu rowerek albo bieżnie.
Możecie podsunąć linki sprawdzonych produktów?
Mam na siłowni rowerek, ale nie zawsze potrafię znaleźć czas, żeby oprócz ćwiczeń siłowych pojeździć na rowerku, a.. w domu zawsze byłby pod ręką.

Ja sądzę, że jak znalazłby się czas żeby w domu pohasać to już lepiej pojechać na siłownie a kasę z bieżni przeznaczyć na paliwko na dojazdy do siłki. Poza tym, nie wiem jakie są twoje cele, ale ja nie chciałbym męczyć/spalać mięśni treningiem cardio/aerobowym bezpośrednio przed/lub po ciężkim treningu siłowym.
Ja stosuje zasade - jeden dzień - siłka, kolejny- cardio/aeroby.

a jeszcze prościej i taniej kupić buty i sobie pobiegać po okolicy

kszyhu, siłownie mam swoją, więc teoretycznie mogę sobie chodzić, kiedy mam ochotę, ale czasami mam takie dni, że nie chce/nie mam ochoty/jestem zmęczony, żeby iść pojeździć na rowerku w siłowni, a w domu mógłbym nawet pojeździć z dzieckiem na rękach

Sylwek_ch, wiem wiem, muszę zmienić tryb życia, tak żeby wcześniej chodzić spać i z rana biegać...

W takim razie Sylwka rada najlepsza. Szkoda kasy na karnet na siłke, której praktycznie byś nie wykorzystywał.

Szkoda czasu na rowerek, kiedy ma się dzieciaka Z bieganiem szybsze efekty a i nie izoluje tak drastycznie partii "od pasa w góre".

Zauwazyłem po sobie, że po dobrym treningu nóg bieganie troche za bardzo obciąża mi biodrą i kostki. Biodra rano mnie bolą i sa takie jak 'otłuczone', a kostki może nie jakiś 'kontuzjogenny' ból, ale czuje wyraźne pieczenie po powrocie do domu, więc po prostu po kazdym treningu 7,0km/h 10% wzniesienie i 30 minut spaceru na bieżni

rybik w domu cwiczylem 2 lata z przerwami, jak mi sie nie chcialo to odpuszczalem teraz chodze 3 miesiac na silownie karnet roczny kupilem zebym mial motywacje, i nie ma porownania, teraz idzie zima wiec jak ktos nie biegal na dworzu wczesniej to niech z tym poczeka do wiosny a na bieganie na biezni ma taki plus, ze jest jakas tam amortyzacja a zazwyczaj na dworzu biega sie po twardym ...

Motywacji to mi nie brakuje na siłce jestem od 3 do 6 dni w tygodniu - w zależności od wolnego czasu.

w domu cwiczylem 3 razy w tygodniu ale czasami potrafilem odpuscic a pozniej zalowalem ;p a na silowni nawet jak nie masz weny to zrobisz zestaw cwiczen, ktos cos zawsze podpowie itp. Biegania i tym podobnych nie wliczalem do dni treningowych tylko jako relaks

Chyba właśnie strasznie brakuje skoro masz taki rozrzut... Może najpierw zacznij od planu działania...
Zaoszczędzisz sporo cennego czasu, a i efekty będą wyrażniejsze.
Nie trenuj w stylu napalonego licealisty, "może teraz pojeżdżę sobie rowerem, a w przyszłym tygodniu zrobię sobie 6 treningów na siłowni "

Dużo zależy od obuwia/pleneru/i jak się biega. Ja swego czasu przez półroku biegałem na dworze (styczeń-czerwiec). Miałem swój konkretny odcinek w parku, bez zegarka w ręku, swoim tempem, zawsze wychodziła godzinka. Fajna sprawa. Wychodze z założenia, że naturalne warunki są najlepsze. Całkiem inaczej mija czas. Wiadomo... do wszystkiego idzie sie przyzwyczaić.


Trening zaplanujesz, a życie wszystko weryfikuje W rezultacie dostosowujesz wszystko pod prace.
Ja z powodu pracy również mam taki rozrzut. Czasami trenuje 5 dni pod rząd, czasami 3, a czasami 4 z dziennym odpoczynkiem pomiędzy.


Napalony licealista to by trenował najlepiej tylko klate i bajcepsa. Ja jade z treningiem wg swojego planu, czyt. po kolei.
Wychodze z założenia, że jest ważne aby nie pominąć żadnej partii, nawet jeśli jeden cykl miałby trwać 2tyg.

o tuż to. chyba tylko "zawodowi" kulturyści trenują kiedy i jak chcą. wystarczy że masz 2 zmianowy tryb pracy a już każdy tydzień wygląda inaczej.

Plan działania mam już dawno ustalony i dążę do jego realizacji!
Jeżeli mogę sobie pozwolić w ciągu 7 dni w tygodniu na 6 dni treningu to ćwiczę 6 dni, jeżeli jednak mogę pozwolić sobie na trzy dni to trenuję trzy - proste?

Nie jestem napalonym licealistą, a na siłowni nie jestem od wczoraj...

W porządku, nie wnikam. Swoją drogą w takim razie musisz być w niezłej formie.
Nawet nie wszyscy kulturyści będąc na mocnych cyklach pozwalają sobie na 6 treningów na siłowni tygodniowo

Dla motywacji



Bmw F10 też się pojawia