BMW Sport

Odnośnie forumowego programu 100 pompek to tutaj są sensowne rady:
http://www.100pompek.pl/
Ja skończyłem, przedłużony o kilka tygodni, program podesłany przez Mastello. Udało mi się zrobić 90 żołnierskich pompek - trochę jeszcze popracuję w oparciu o powyższego linka, może dobije do setki albo utrzymam formę.
Przerzuciłem się na coś bardziej konkretnego i trudniejszego:
http://www.podciaganie.pl/program-50-po ... y-programu
I na razie jest dramat i obciach, w sensie nie zrobię żadnego siłowego podciągnięcia (bez zbędnych ruchów) na wyprostowanych łokciach - ani podchwytem, ani nachwytem Od tygodnia trenuję żeby to poprawić, ale coś czuję że będzie ciężko z moją waga ok. 105kg.

Jak macie jakieś skuteczne pomysły na wzmocnienie siły potrzebnej do podciągnięć to piszcie

Proponowałbym podciągać się w taki sposób, żeby nogi na czymś wisiały (np. ławka). Masz wtedy dużo lżej, psychicznie inaczej podchodzisz do wykonywanego ćwiczenia.. po pewnym czasie odłożysz ławkę i dasz radę się podciągnąć bez jej pomocy.

Rybik czytałem, że to nie jest najlepszy/efektywny sposób - w sensie nie ma progresu, albo jest bardzo mały. Poza tym ćwiczę w parku na maszynach (po szybkim chodzie) i nie mam możliwości podstawki, chyba żebym brał taborecik ze sobą, hehe.
Ale dzięki za pomysła. Bo faktycznie jest tak, że jak człowiek już tak wisi na tej rurce (dzisiaj mi się udało 40s zwisać) to czuje, że nie ma bata żeby się podnieść

Mięśnie pracują w "obie strony" zarówno w ruchu pozytywnym jak i negatywnym wiec nawet zakładając że tylko się opuszczasz progres musi być. To dobry sposób ale potrzeba czasu żeby przyniósł efekt . cierpliwosci .....
No ale ja się nie znam

Mastello się tutaj nie zgrywaj z tym brakiem wiedzy. Pisz, co wiesz, bo będzie zawsze pomocne
Wracając do podciągania, to dla mnie jest to hardcore w tym momencie. Ale lubię takie beznadziejne sytuacje.

Ja tam podciąganie uwielbiam
Plecy puchną jak trzeba.
Niestety jestem ekto, więc pewnie dla tego podciąganie tak lajtowo i skutecznie mi wychodzi.

rybik dobrze prawi
zacznij od pojedynczych powtórzeń .Pociągając się pomagaj sobie podtrzymując nogi na krzesełku lub z pomocą partnera . kontroluj ruch negatywny . Przeczekaj pierwsze zakwasy a obiecuje ze po solidnym(systematyczne cwiczenia) 1 tygodniu w kolejnym zobaczysz efekty .

NAJWAŻNIEJSZE jest w głowie... odpowiednie podejście i nastawienie działają cuda.
Pamiętam moje początki na drążku i kierownicy... o ile na drążku kilka razy się udało o tyle na kierownicy nawet raz nie mogłem się podnieść. Nie wiem ile minęło... kilkanaście dni i robiłem 10 powtórzeń x 4 serie.... później zakładałem 10-15kg obciążenia itd itp...

Ale od dwóch miesięcy jest PORAŻKA. Absolutny brak czasu doprowadził do tego, że z 5-6 dni treningowych w tygodniu robię raptem 1-2 dni....

....bo to jest niewidzieczny sport. wylewasz 7 poty na treningu i widzisz wymierne efekty ale spróbuj tylko zaprzestać treningiw a afekty tego zobaczysz sto razy szybciej

Otóż to.. mam nadzieję, że niedługo poprawię się i co za tym idzie, nadrobię stracony czas.

Głowa jest ważna, ale.. masa też
Zobaczymy jak to będzie w ciągu 2-3 miesięcy. Z racji tego, że im człowiek starszy to tym bardziej dziwaczeje, to zacząłem się przeliczać według różnych kalkulatorów, co sądzicie o tym?:
http://super-sylwetka.pl/idealne_proporcje.php - taki kalkulator dla pakera według mnie.

jeśli chodzi o podciąganie to samo w sobie mało mi zawsze dawało, ale robiąc super serie jak to nazwał mój kolega, czyli od razu po drążku pompki było już ciekawiej.
No i zamiast wyżywać się i na sobie i podciągać się maksymalna ilość powtórzeń, robiłem ich mniej, ale za to przez więcej serii, wtedy byłem najbardziej zadowolony.
A jak już opadałem sił to podstawiałem krzesło pod stopy które stawiałem trochę przed drążkiem i jechałem dalej już tylko podchwytem, wcześniej nachwytem + dalej po zejściu z drążka od razu pompki, czy tam ławka oczywiście, ale od jakiegoś czasu jestem zwolennikiem wykorzystywania własnego ciężaru ciała do ćwiczeń. Pomysłowość i wiedza są ważne!
Nie wiem czy np znacie wjazdy na triceps z wykorzystaniem drążka... Wjeżdża się pod drążek stojąc, tak w skrócie

na YT jak wpiszesz Jan Łuka podciaganie, to powinno wyskoczyc pare filmikow w ktorych sa omowione techniki z jakimi mozna poprawic siłe potrzebna do podciagania.
Jesli chodzi o podciaganie to na swiezo zrobie te 10 siłowych ale z kazda seria szybko puchnę
z kippingiem bedzie ich x3 pozniej wiadomo to samo
ale co mnie ostatnio bardzo ucieszyło udało sie wykonać pierwszego koślawego muscle upa na drążku, mysle zejak popracuje nad technika to bedzie ciekawie no a nastepny przystanek to pompki w staniu na rekach i muscle upy na kólkach gimnastycznych

Garmin Forerunner.

No dobra chwalić się wynikami na podciąganie na drążku.
Ja zazwyczaj wyskakuje i zawisam na wysokim drążku. Robię 4 serie:

1 - 20 powtórzeń.
2 - 15 powtórzeń
3 - 15 powtórzeń
4 - 10 powtórzeń.

45s do 1m przerwy między seriami.

Dzięki

Jacek ja uzywam apki na telefonie, niestety przeklamuje jesli chodzi o ilosc przebiegnietych km, jesli chcesz wydac 1000 pln na zegarek to spoko, ale jesli masz zamiar biegac amatorsko jest to zbedny gadzet ... albo biegaj z kims kto ma taki zegarek, ja tak czasami robie ;p

Tak się właśnie rozglądałem ostatnio za tymi zegarkami i faktycznie trzeba by trochę kasy na to poświęcić, także na razie odpuszczę ten temat. Co do tej apki to mówisz o Endomondo, czy coś innego?

Ja używam jakieś navime gps tracker na fonie, nawet wyjątkowo mało reklam, nie wiem jak z dokładnością ale biegając tą samą trasę na 5 czy 10km jest rozrzut o 10-20 metrów to chyba nie tak źle
Tymczasem przerzucam się na rower bo coś kolana mi się sypią.. Dzisiaj 50km w dwie godzinki jakimś zabytkiem którego cały czas ściągało mi w lewo

Prostego Forerunnera kupisz za 500zl i oprocz GPSa masz pulsometr. Do tego wodoodpornosc, dla mnie to byla przydatna sprawa bo wiadomo jak jest z pogoda latem. Telefon juz raz sobie zalatwilem jak mnie burza w lesie zlapala. Dodatkowo niektore modele dzialaja tez z czujnikiem kadencji wiec na rower jak znalazl.