BMW Sport

Handlarze kręcą liczniki, bo ludzie sami się o to proszą.. Jeśli wszyscy szukają 15-letniego auta z przebiegiem poniżej 200 tysięcy km to trzeba takie auta ludziom sprzedawać. Jak mam sprzedać handlarzowi auto za pół ceny, a on cofnie i zarobi to wolę sam na tym zarobić. Nikt mi nie powie, że z własnej woli da komuś nierzadko kilka tysięcy złotych w prezencie.
I dopóki nic się nie zmieni moje podejście do sprawy tak właśnie będzie wyglądać.
Dlatego w całej rozciągłości popieram wypowiedź AD/HD dlatego, że jest prawdziwa. I nie chodzi tu o brak zasad, czy sumienia, ale o przetrwanie w tym dzikim kraju.

Ja z kolei zawsze podchodziłem do ludzi uczciwie, jako do potencjalnych klientów i nie tylko. Ekspresy do kawy, kopiarki którymi się zajmuję również posiadają tzw liczniki kaw,kopii a zajmuję się ekspresami firmy jura.Są to jedne z droższych ekspresów na rynku.Ale nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy aby przekręcić w nich liczniki. Często słyszę w słuchawce, że pomimo iż ekspres jest po moim serwisie i z gwarancją to - Panie licznik jednak spory...i szuka ten ktoś innego egzemplarza myśląc że mniejszy przebieg to lepszy stan techniczny.A nikt nie jest idiotą i nowego sprzętu za pół darmo nie odda.Niestety ,majątku się w związku z powyższym nie dorobiłem.Ale mam czyste sumienie, nie mam wrogów ,ale sporo mniej pieniędzy . Jest to kwestia pazerności do pieniądza za wszelką ceną,wychowania i uczciwości wobec innych ludzi.To wyniosłem z domu.

Ale oczywiście, My Polacy chcemy mieć na blacie 120tys w 10cio letnim aucie - więc proszę bardzo.Ale to się troszkę zaczyna zmieniać, i do głosu zaczynają dochodzić uczciwi sprzedawcy z dobrymi opiniami w internecie, i nieważne czy to jest developer,handlarz autami,agd czy innym sprzętem. Niestety musi jeszcze upłynąć sporo wody w rzece aby to się zmieniło na dobre, a tak jest jak jest.

Kiedyś sprzedawaliśmy z Ojczulkiem Dacie 1310. W latach 90tych. Kosztowała grosze, bo miała dziury w drzwiach.Nie było chętnych.Ostatcznie zakleiliśmy je taśmą klejącą i pomalowaliśmy czarny pasek w tym miejscu i poszła od razu.Poinformowaliśmy oczywiście kupującego o tym,że są dziury zaklejone poprostu taśmą, ale on skwitował krótko - czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. i wypłacił z uśmiechem te parę ówczesnych stówek. Więc coś w tym jest, że chcemy się łudzić , że przebieg jest ORI, czy auto jest bezwypadkowe. Niemniej nadal jest to najzwyczajne w świecie oszustwo i nic go nie tłumaczy,jeżeli kupujący o tym nie wie bo to czy owo utailiśmy.

CO do moderatora AD/HD, to według administratora (który dał mu możliwość korekty,usuwania między innymi postów)-jest to osoba zaufana,dbająca o porządek na tym forum, o to czy ktoś nie używa wulgaryzmów,nie próbuje oszukać innych forumowiczów itd itd, - jest to taki policjant na Naszym forum,osoba bez skazy.Hmmmmmmmm Resztę dopiszcie sobie sami.Pozostawię to bez komentarza.

problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

nigdzie nie napisalem, ze oszukuje ludzi
dokladnie tak- powinna powstac baza, np przy przegladzie powinien byc wprowadzany do bazy aktualny przebieg- co roku. problem by nie zniknal, ale napewno by zmalal.

dziekuje
jak widac polska to rowniez kraj hipokrytow.

nie musze cofac, robie takie smieszne przebiegi, rozkladaja sie jeszcze na kilka samochodow
crafterem w ciagu 8mscy zrobilem 7tys km
bmw 9tys w poltora roku
golfem 10tys w ciagu roku
caddy 10tys w ciagu roku

trzymajac auto 2 czy 3 lata tak zanizam srednia, ze licznik wydaje sie byc cofany

tak- piszcie, ze nie kupujecie cofanych, ze kupujecie 15letnie dizle z przelotem 350tys
przegladajac wystawione w galerii samochody dochodze do wniosku, ze kilku wlascicieli poprzednich kupowalo te samochody tylko dla ozdoby

sam kilka razy kupilem auto z cofnietym licznikiem
niejedno z 300tys wyglada lepiej niz inne z prawdziwym 90- ogladalem e92 z pierwszej reki, polska salonowa, z przelotem 90tys km, wygladala gorzej niz wiekszosc e36 na forum

przestancie zwalac wine na zlych handlarzy- oni musza z czegos zyc, to nie ich wina, ze inaczej od nich nie kupicie auta
moda, ba to nie moda- to mus na cofanie licznikow to tylko i wylacznie wina kupujacych.

dla mnie hipokrytami sa ci co tego nie widza, a zadaja 15 letniego bmw z przebiegiem 200tys km za 10tys zl.

Ta sytuacja bardzo marnie rzutuje na nasze społeczeństwo, bo mamy tu do czynienia z masowym zjawiskiem i swego rodzaju standaryzacją handlu. Wywołaną jak zawsze przez ogół. Ogół zwany po imieniu oszustami (sprzedający) i idiotami (kupujący). Mówię tutaj oczywiście o kupujących oczekujących bycia oszukiwanymi.

Normalnym ludziom wielka krzywda się nie dzieje. Kto chce mieć auto z ori przebiegiem to kupi takie z pełną dokumentacją z ASO, na inne nie spojrzy. Kto inny spojrzy na przebieg z ciekawości, a resztę, stan auta, sam sprawdzi, do przebiegu podchodząc z dystansem.

Sprawa jest prosta - u nas 80% społeczeństwa nie kupi auta z przebiegiem powyżej 200tyś, bo to już trup. Nie ważne, że jego obecne auto ma już realne 500tyś, a na blacie dopiero stuka magiczne 196

Wielu handlarzy zaczęło cofać zegary, po tym jak ludzie woleli kupić auto w gorszym stanie, byle na blacie było magiczne 180tyś. W żaden sposób ich nie bronię - bo mnie to wku*** strasznie, no ale to rynek dyktuje warunki...

Nie patrzyłbym tu nawet na zarobek, ale cofania liczników wymaga społeczeństwo, po prostu ludzie nie są świadomi tego, jak dużo się autem jeździ. Fakt, trafiają sie auta gdzie 00r ma 160 tys km, ja tak trafiłem i było to udokumentowane, sprawdzone w serwisie. Obecnie auto ma 250tys km i nie wiem czy sie nie zacznę martwić jak je sprzedam. Sprzedawałem Berlingo z przebiegiem 335tys km, tyle tez napisałem w aukcji, 4-5 telefonów, dwóch panów oglądało, żaden nie wział. Wpisałem w aukcji 180 tys km ze 20 telefonów, przyjechał jeden pan nie wziął, przyjechał drugi auto mu sie spodobało, spojrzał na licznik i już widze wkurw, ale wytłumaczyłem, że wystawiam kilka auto firmowych i sie pogubiłem w tych przebiegach. Pan pomyślał, auto w dobrym stanie zabrał.

Otóż to społeczeństwo kupując auto patrzy na licznik i na wypieszczenie auta, a prawda jest taka, że polerka, wypranie wnętrza, podmianka kierownicy, lewarka jest w stanie odmłodzić auto od 150-200 tys km.

Ja tam AD/HD doskonale rozumiem... Poprostu jakby nie cofał, to by nie sprzedał. Myśłę, że ogarniętemu forumowiczowi, który chciałby poznać prawdziwy przebieg, kitu by nie wcisnął, tylko powiedział ile auto naprawdę ma najechane...

Niedawno kolega sprzedawał Opla Omegę w przyzwoitym stanie, rok 1999, dobre wyposażenie (klima dwustrefowa), za 4tyś zł, z przebiegiem bodajże 220 000km (prawdziwy, sprowadzony do PL bodajże 5 lat temu od 1 wlasciciela z Niemiec), to ludzie dzwonili "panie, fajne auto ale biebieg taki duży".

Ja kupując auto w Polsce, z góry zakładam, że było kręcone i prawdę mówiąc mam to gdzieś. Akurat ja podchodzę do sprawy realnie, i chciałbym, żeby po spytaniu sprzedawca podał mi prawdziwy przebieg, ale niestety handlarz nie może wiedzieć, czy ja tylko go podpuszczam czy dowiedziawszy się, że ma 300 000km naprawdę nadal będę zainteresowany tym autem...

Niestety taka Polska rzeczywistość, nie skręciwszy licznika nie sprzeda się nawet naprawdę BARDZO DOBREGO samochodu...

Dlatego (nie popieram) ale rozumiem AD/HD...

Nie dziwota, że ciężko się utrzymać na rynku wśród konkurencji, która skręca liczniki, a klientami w 90% przypadków jest pospólstwo żądne przesiadki z Fabryki Samochodów Osobowych na zachodnie wozy, jednocześnie uważające, że przebieg 200tys oznacza złom, a 300tys to wręcz niemożliwy do osiągnięcia. Mimo to nic nie tłumaczy oszustwa.

Niestety, ale sam się złapałem jakie jest u nas myślenie. Jak powiedziałem, że kupiłem auto 2004 i ok 180k przebiegu to kolega z pracy dziwnie na mnie spojrzał. Sam teraz szuka auta i zarzeka się, że nie kupi nic ponad 150k

Ale taka niestety jest prawda...

Jakbyś swoje E38 skręcił na 200tyś to sprzedałbyś 2 razy szybciej albo sporo drożej

Twój kolega z pracy jest niespełna rozumu. Powiedz mu niech kupi sobie dacie. To auto dla takich jak on.

Dokładnie tak. Ja nie mówię, że cofanie liczników jest dobre, ale dopóki nie wprowadzą jakiegoś centralnego rejestru to niestety ten proceder będzie miał się dobrze. A ludzie, którzy nie potrafią sobie policzyć jaki jest przebieg na liczniku i ile lat ma auto sami są winni swojej naiwności..

mysle ze tj dobre podejscie do sprawyx2

like it

esencja hipokryzjii

gdybys byl taki ok jak piszesz to skrecil bys licznik spowrotem (ja sam tak kiedys zrobilem)

ale takie cos wg Ciebie jest ok?
ja nie jestem winny, to oni go bili, ja tylko patrzalem

A wystarczyło by podczas przeglądów wpisywać w dowód rejestracyjny przebieg.Ale na pewno znalazł by się ktos kto by te przebiegi oszukiwał
Jak teraz przegladam allegro i szukam samochodu z przebiegiem 300 tysiecy +
to ich nie ma po prostu,troche to chore
Wiec jak tu kupić samochód z oryginalnym przebiegiem?

ale wiekszosci by sie to nie oplacalo, lub nie chcialo sie kombinowac- bylo by to dobre rozwiazanie


szukac rocznego- dwu z przebiegiem ponad 50tys

Niestety jest w tym trochę prawdy, nie wiem czemu większość nie chce nawet słyszeć o kupieniu auta z przebiegiem 200 000 > W zeszłym roku sprzedawaliśmy w firmie Transita, zakupiony jako nowy w PL, przebieg ok 220tyś, oczywiście oryginalny, serwisowany do samego końca w ASO i nie było nawet zainteresowania mimo dobrej ceny. Każdy kto dzwonił narzekał na przebieg, że za takie pieniądze to z połowę mniejszym przebiegiem kupi, sprowadzonego...

Jak sprzedawałem ostatnio Mondeo, 2005 rok przebieg 230tyś, sprowadzony taka sama masakra... Przez 3 m-ce praktycznie bez telefonów z zainteresowaniem Dopiero po ok 3 miesiącach pierwszy konkretny klient go kupił

Pewnie przy sprzedaży E39 będę miał też duży problem bo ma 233 000

Ja jak oglądam auta to nawet na przebieg nie patrze bo to bez sensu liczy się stan auta, ale 100 razy bardziej wolałbym wiedzieć że auto ma prawdziwe 300-400 tyś niż kręcone 150-200 tyś. Jak widzę że licznik jest ewidentnie skręcony to od razu pojawia się alarm że auto może mieć sporo więcej ukrytych wad. U mnie w BMW jest 230 tyś na liczniku, ale obstawiam żę realnie może być 350-450 tyś. Ostatnio wystawiłem auto na sprzedaż i każdy kto się pyta o przebieg uzyskuje odpowiedź "230 tyś ale sam w to nie wierzę więc za przebieg nie ręczę".

Bierute widzę że strasznie Boli Cie to ze ludzie cofają przebiegi ja mam to samo, ale dlaczego np mam sprzedać swój osobisty samochód za grosze tylko dlatego że ma ponad 200tys a na allegro max to 150tys a jest w 10 razy lepszym stanie niz te na allegro. Tylko co z tego skoro nawet nikt do mnie nie zadzwoni się zapytać o to auto. Dziwi mnie troche twoja krytyka skoro sam w pewnym sensie to nakręcasz z tego co widziałem to masz 3,0d z 2002 roku i ma przejechane 132tys uważasz że to realne. Kupiłbyś ten samochód jakby miał na liczniku 350tys?? Pewnie nie bo to już przecież złom.
Ja kupując samochód nigdy nie patrze na jego przebieg tylko na stan i szlag mnie trafia jak później sprzedaje i gość mi mówi że drogo bo tam jest taka sama i ma mniejszy przebieg a tak ma 9 na 10 klientów.
Moim zdaniem cofanie liczników w Polsce w 80% to wina samych klientów.