BMW Sport

no a moja mi nie pozwala pić. jedno piwo i foch...

jak czuje alkohol ode mnie, od razu się obraża i nici z...

!!!!!!!!! JAZDY

Ja czasem wyglądam przez okno i wzdycham, a jak siedzę to po kierownicy głaszczę. Jak umyję to przejadę po sylwetce ręką... czasem naubliżam, jak cos się schrzani, czasem dziękuję jak na cos dzięki niej zdążę.

Początkowo nie tolerowała za bardzo mojej dziewczyny i okazywała w bardzo widoczny sposób zazdrość - a to mrugała i ćwierkała jak się odwróciłem od niej, bo byłem czymś zajety z moją mniejszą niunią, a to nie chciała odpalić, jak gdzieś chciałem zawieść moją małą, a to gasła, a to fotel niechcący odskoczył, a to pas się nagle naciągnął i przywalił jej w nos... ale od momentu kiedy pozwoliłem swojej dziewczynie zasiąść za kierownicą, wszystko się zmieniło - ani jej nie zgasła, ani nie szarpała - ślicznie i grzecznie - teraz wie, że graja w zupełnie innej kategorii...

No proszę. A ja myślałem że to są wygłupy!

Więc NIE ! Nie rozmawiam ze swoim samochodem ani z innymi urządzeniami drogowymi, ani sprzętem AGD i RTV.

Ja rozmawiam często z wieloma rzeczami, kwestia ilości spożytego materiału.

Fakt, że w przypadku spożycia ( czytaj: spalenia) materiału dochodzi w moim przypadku do kontaktu z przedmiotami. Tyle, że ja raczej je słysze i na słuchaniu sie koncentruje, a co usłysze to kontempluje, a co wykontempluje to zapomne i tak w kółko !

Z maluczkien gadałem, jak odpalić nie chciał to prosiłem albo groziłem czasem pomagało .Zabawne było tylko to że po jakimś czasie doszedłem do wniosku że nie odpala tylko jak coś ma się wydarzyć.Raz do panny miałem jechać a tu za nic nie chce odpalić pcham odpaliła 20 km od domu panny baran tranzitem zepchnął mnie ze skarpy gdyby nie drzewo spadł bym 8 metrów w dół.Starszych na sylwestra zawieść miałem nie odpalił poszli razem wrócili osobno i tak im zostało.
Polonez zrywy dostawał.
Mercedes był rozpieszczany i odwdzięczał się tym samym,nigdy nie zawiódł .
Z beatą nie gadam bo mam focha ciągle się psuje zaczęła się jąkać i slini sie na katalizator, ale zacznę jak tylko uda mi się z tym uporać

Eeee po takim szpitalu to jeszcze bardziej mozna sie rozkochać w beemce!!
A tak na marginesie to one mają duszę!

heh, jak my SiMRowcy zaczniemy gadać... hehe

kolega opowiadał, jak jego Future 126p, którego się nazywa Malczan, popsuł się temostat i nie chciał iść stwierdził: "W trasie było dobrze, tylko jak wjechał do Wawy, to się ciastowaty zrobił... Bał się"

Ja nie rozmawiam ze swoim autem...

zo to moje ciągle gada do mnie

auto zawsze ma lepiej... bo wie, że Ty je zrozumiesz! jak mówi, że ABS coś nie ten, to od razu wiesz! Jak wyświetla, że nie ma ładowania, to też wiadomo co ją boli! A jak mówisz i prosisz "ODPAL!!" to nie wiadomo, czy Cię usłyszy...

zawsze słyszy, no chyba że wy nie umiecie przemawiać do niej

Are you nuts

YES i am and i think not only mee

miałem to na myśli, że może śpi, albo ma focha albo coś...

to "coś" ma najczęsciej miejsce.. w końcu bmka to ona

Ja tam kocham swoja Buńkę i myślcie co chcecie. Często z nią gadam smyrkam za reflektorkiem i po szyberdaszku. Ona się cieszy wtedy - wiem to. Nawet czasem na kawę do niej idę tzn z kawą do auta. Przyjemność 100% lepsza niż w domu przed telewizorem.

yeahman, doskonale Cie rozumiem

posty niektorych mnie przerazaja...
u niektorych to widze bmw-filie...
mozna kochac samochod ale to chyba inna milosc niz do czegos zywego.
fakt przyznam sie ze glaszcze samochod, ale tylko scierka jak je myje, a potem woskuje. aha no i usmiecham sie do niego, ale to tylko dlatego ze zawsze marzylem o takim ladnym BMW, zreszta na widok kazdego ladnego auta sie usmiecham.

wole pogadac z moim psem niz gadac z autem hehe.

eh....

moja to jest taka, że jak jest chora, to ma fochy. nic jej nie pasuje!!

w środę idę z nią do szpitala, bo ma straszną chrypę (wydech) i coś ją w stawach boli (sprzęgło).

no to, by jej nie było smutno, to siedze przy niej, daję jej tabletki na uspokojenie (przy spryskiwaczach majstrowałem), a ona po całym dniu prawie siedzenia z nią w garażu nie docenia tego i jeszcze na koniec foch!! zatrzasnęła maskę, jak ją otworzyłem, to coś mam teraz z tym mechanizmem do otwierania maski. zero wdzięczności, eh, ona tak już ma, jak ją coś boli, to jej NIC nie pasuje i się obraża na wszystkich!!

eh... z babami...












...ale i tak ją kocham!!