Moja przygoda z BMW zaczela sie jak jeszcze bylem dzieckiem i babcia brala mnie na spacery w wózku.
Majac kilka latek wystawialem glowe z wózka i krzyczlem: "Babciu babciu patrz BMW"
Potem zaczalem rysowac znaczki i takie tam a kilka lat pozniej znowu za sprawa babci bo strasznie byla wygadana udalo mi sie obejrzec z bliska sliczna e30 jakiegos pana.
Bylem w niebowziety
Potem bylem na wakacjach na morzem i pod osrodek przyjechali jacys bogaci panowie w e24 i do dzisiaj mam przed soba obraz jak maska otwiera sie pionowo w góre a potem otwieraja drzwi - bezramowe i bagaznik i tak stala cala otwarta a ja sie na nia gapilem i gapilem
Szukalem potem dla siebie 6tki jak podroslem i nawet jedna bylem ogladac i chcialem kupic mimo ze byl to straszny zlom pospawany chyba z 2 aut ale jak sie przejechalem i poczulem te 3.5 litra to nogi mialem jak z waty - rodzice jednak wybili mi to auto z glowy.
Moja pierwsza Buma to bylo e28 520i jasno zielonkawy metalik i byla w super stanie (potem ja sprzedalem koledze i zarznal ja na amen)
Brakowalo mi mocy wiec kupilem e28 528i (chco szukalem 525i) i to byl potwór - nieraz mialem pelne gacie, a gesia skórka byla gwarantowana zaraz po odpaleniu silnika
Nastepnie byla e30 325i sedan srebrna - mala rakieta która byla niesamowita w robieniu baczków i w wyscigach spod swiatel
Potem chcialem kupic e30 325i cabrio i pojechalem szukac takiej do Niemiec ale bardziej realistycznie myslalem o e34 525i - trafila sie za to e32 735i manual i wiedzialem ze musze ja kupic - to bylo super auto i zaluje ze je musialem sprzedac
Nastepnie jezdilem niestety Fordami - zlomami (wiem

ale to byl naprawde przymus!)
W koncu kupilem e34 525i 24v które 4 miesiace temu mialo kasacje bagaznika wiec 2 dni pózniej kupilem kolejne e34 525i tym razem z vanosem.
Wiem ze nastepnym i kazdym kolejnym moim autem tez bedzie BMW (mam nadzieje ze nastepne bedzie e34 M5)
Mam jednak maly problem bo nie podobaja mi sie juz auta robione po e39 e38 i e46
Wiec zostaja mi juz tylko emerytki 