BMW Sport

bardzo mnie to cieszy ... co do plotek to tez ich nie lubię słuchać no ale niestety jak sie przebywa z takimi ludźmi część swojego żąycia to omijać sie tego na okrągło nie da ... ilość rozwodów w polsce mówi sama za siebie że to duży problem ... a jakby na to nie patrzeć za granicą kobiety seks traktują często jako sport ... peace LEGO

mam podobne podejscie do tego tematu jak M_Benz.
mnie nic nie zaskoczy, po ludziach mozna spodziewac sie wszystkiego i przykladów mozna tu mnozyc sporo.
ktos napisal ze sie zdradza dlatego ze czegos komus brakuje w zwiazku. nie koniecznie. czasem robi sie to dla sportu, dla adrenaliny ot tak poprostu bo to przyjemne.

Jak jesteś prawdziwym facetem to kobieta Cię nie zdradzi. 90 procent kobiet które zdradzają to nie są tzw. suki szukające frajera, tylko zaniedbywane babki w domu. Za szalonych lat spotykalem sie tylko z mężatkami bądź zajetymi - same zalety, są dyskretne i nie marudzą po wszystkim. Wystarczy im powiedziec jakie są piekne, mądre i już są gotowe do zdrady. Powód? W domu tego nie slyszą. Daj z siebie wszystko, żyj dla tej jedynej, pielęgnuj uczucie, spraw aby nic nie było ważniejsze od niej - ani kumple, ani praca, ani nie daj Boże samochód. Natomiast jeżeli dajesz wszystko swojej kobiecie, a ona i tak zrobi z Ciebie wała, to znaczy że trafileś na sukę i daj sobie spokój. Proste.

Wydaję mi się że bardzo możesz się mylić. Skoro kobieta ma od Ciebie wszystko, wie że jesteś okręcony wokół palca i dajesz jej wszystko to robi sobie skok w bok bo przecież i tak ją kochasz, dajesz jej wszystko, nawet auto w którym Cię zdradza.

(nie miałem na myśli CIebie, oczywiście, tylko o "model-u"




A niby dlaczego nie? Może ty jesteś koleś w garniaku a się puści z polskim hydraulikiem? Może po prostu będzie miała ochotę?



Powiesz swojej kobiecie: Nie zdziwię się jak mnie zdradzisz?




To dobre wytłumaczenie na wszystko. To zła kobieta była

niestety zgadzam sie z kotem. mam kolezanke dla kotrej facet byl poprostu super dobry, na wszystko sie zgadzal i ulegal, nie miala z nim zadnych problemow, kupowal kwiaty itp itd wg ideal. zdradzala go bo dla niej to byla nuda, ona potrzebowala sprzeciwu. pytalem sie mojej dziewczyny czy by chciala (my sie dosc czesto klucimy a oni wogle) zebym taki byl. powiedziala ze jasne ze nie bo dla niej to taki totalny pantofel. hehe dziewczyny sa dziwne, robia z nas cale zycie pantofla a jak juz maja to im sie nie podoba to:) moze to tak samo jak z latwymi dziewczynami ze wolimy te "trudniejsze"

a co do tematu. to jest on bardzo smutny, zwazywszy to co sie dzieje z polkami (przewaznie tymi polskimi cnotkami) za granica. smutne to jest dla mnie. nieraz to mi sie wydaje ze ja jestem jakims wymarlym gatunkiem z moja dziewczyna.

no ale czego chcemy, jestesmy zapatrzeni na na zachod, na usa a tam to normalka.

mam kumpla w usa i pytalem sie jak tam jest z dziewczynami, mowi ze ciezko pozadna spotkac wiekszosc jest takich ze postawisz drinka i idziesz do lozka no a minimum do kibla idzie sie odwdzieczyc. tam nie ma czegos takiego ze chlopak 17< nie ma sexu min raz w tyg, oczywiscie singiel, a ciezko znalesc nastolatka ktory nie zdradzal.

smutne to, bo ja nie wyobrazam sobie zdradzic...

A ja zgadzam się z El.

Bo kobieta, która wie czego chce - w momencie kiedy to dostanie - szanuje.

Pisze o Kobietach przez duże K. Nie o babach, dziewczynkach, sukach.

To nie jest tak, że jak się daje dużo to gowno z tego wyjdzie. Trzeba wiedzieć od początku co się pod dach bierze. Kobietę, sukę czy dziewczynkę...........

Zacznijmy od tego, ze to zalezy od wychowania i podejscia. Kobieta, ktora wie czego chce, wcale nie musi tego dostawac, zeby to uszanowac (u siebie) czy np. u innej osoby (moze przeciez zdradzic z mężem kolaznki z pracy). Jesli to szanuje, to jest klasa. Jesli nie - to samo moze powielac u siebie.

...od kiedy mam zmieniony nick na Borsuk?:-)

Od kiedy piszesz jak facet
A powaznie to sory, ja dalem poprawnie, a forum to forum

A między momentami są inne momenty...




My piszemy o płci żeńskiej. Logiczne że porządna (nie zdradzająca) nie zdradza. To oczywista oczywistość, tak jakby udowadniać że napój jeżeli jest cocacolą to jest czarny.... To wie każdy...



Oczywiście że nie, ale nie koniecznie jak się dużo daje to coś wyjdzie


Nie poznałem takiej...

Wg. mnie tak samo faceci zdradzają jak i kobiety, kwestia osobowości.. Kiedyś kiedyś dawno temu jak prowdziłem inny tryb życia... mężatek poznałem kilka.. koleżanek też miałem kilka, co koledzy robili też mógłbym opisać na kilka stron....

Hymm moim zdaniem nie ma co byc za dobrym przyjmijmy ze para w zwiazku daje razem 100% uczyc (czy czegos)Jesli My Tzn,Ja,Ty ktos tam daje wiecej niz 50% partner zaczyna dawac wtedy mniej z Siebie,zawsze musi być to "100%".Jakie sa korzysci z tego ze jest rownowaga w zwiazku?Oboje partnerów jest szczesliwych ,a co dzieje sie gdy My zaczynamy dawac wiecej?
-wtedy partner/partnerka moze zaczac sie głubic w uczuciach,moze pomyslec "Ja Jej/Jego chyba nie kocham Skoro on/ona wariuje tak za Mna" moze poczuc ze Jego/Jej miłosc przy naszej jest bardzo "mała"
-no i oczywiscie moze stac sie cos takiego jak mowi KotSylwester,



Reasumujac nie ma co z Siebie dawac wszystkiego,trzeba miec WŁASNE zainteresowania,tajemnice i przyjaciół (Tych ostatnich czesto sie zaniedbuje gdy zaczyna my zwiazek a potem gdy cos nie wypali,zostajemy sami )

Czasami nie ma co sie dziwic facetom/kobietom ze zaczynają zdradzac ale najpierw powinni zakonczyc 1 zwiazek.

Dla mnie zdrada byłaby moją osobistą porażką i zakończeniem związku. Nie przełknąłbym.

Lego, ale pierdoły wypisujesz....
Moze jeszcze przelicz opłacalność i koszt dziewczyny / żony, bo ci sie chyab nie kalkuluje...


Tak jest. Tu lezy ... pies (?) pogrzebany.

agrafga napisał/a:
Pisze o Kobietach przez duże K. Nie o babach, dziewczynkach, sukach.



My piszemy o płci żeńskiej. Logiczne że porządna (nie zdradzająca) nie zdradza. To oczywista oczywistość, tak jakby udowadniać że napój jeżeli jest cocacolą to jest czarny.... To wie każdy...



......no nie każdy.....wierz mi nie każdy.

mike_r6, Ty jak zawsze jestes alfa i omega wogole guru we wszystkim .Czy ja napisałem cos co mowi o kosztach?To czego kolego mowisz odrzeczy?Ok dla Ciebie zobrazuje to na jabłkach lub na cukierkach zgoda?

a jezeli jest sytuacja ze sie kocha te osobe to mozna ot tak zdradzic jak to wyglada??

Powiem po sobie ze do poki nie poznalem swojej dziewczyny ktora bardzo kocham bylo mi wszystko obojetne poznalem wiele panienek z roznego przekroju spolecznego. Co chwila zdarzaja sie jakies "okazje" na ulicy, na uczelni z ktorych nie korzystam poniewaz moja ukochana daje mi te bliskosc emocjonalna ze czuje sie przy niej bardzo dobze i zupelnie nie pociagaja mnie jakis odcinki jednorazowe. Nigdy nie narzekalem na brak zainteresowania moja osoba plci przeciwnej. Ale na prawde teraz dopiero wiem ze nie moglbym nigdy w zyciu jej zdradzic po porostu bardzo ja kocham, alkoholu nie pije (wiec opcja pod wplywem odpada) a po za tym po co niszczyc to co dobre....

Radek mówię o kobietach, a nie imitacjach oraz o prawdziwych facetach,a nie pantoflach w garniaku. Jest różnica pomiedzy okręceniem sobie faceta wokół palca i sytuacją, gdy ten facet jest dla kobiety autorytetem. Taki gośc nie zostanie zdradzony. a jeśli mimo wszystko babka pójdzie z hydraulikiem, patrz moje ostatnie zdanie

el Presidente, no ale mówimy o zdradzie a nie zdradze wśród pewnych grup ludzi Dlaczego? Bo wiele razy słyszałem od różnych ludzi że się zawiedli że sobie całkowicie inaczej wyobrażali drugą osobę. Ja tam się chyba jeszcze na żadnej kobiecie jakoś nie zawiodłem, w kwestii charakteru, a raczej osobowości.

Kocie...bo kotki się nie oswaja.......tak to se ne da
Taki OT nt zawiedzenia się na osobowościach;-)
Poza tym, istnieje coś takiego jak kompromis czyli zaakceptowanie tego czego się nie spodziewało w osobowości

1.Ja nie napisałem że się oswaja
2.Da się.



Zdrada chyba nie należy do rzeczy ustalanych w trakcie związku, a na jego początku i to raczej w formie ustalenia "luźnego" związku a nie akceptacji zdrad.