Kucharz, gra teczkami jest wtedy kiedy nie ma doń dostępu.
Pełne otwarcie - to zaboli, wiele ludzie będzie niesłusznie oskarżonych.
Wygrani będą Ci, co się przyznają do tego co robili i w jakiej formy - a nie bedą czekać aż ktoś zjandzie dokumenty.
Piotr Fronczewski tak zrobił pare lat temu - opowiadając o tym jak mu zabrali prawko za jazde po pijaku. Teraz się to potwierdziło.
Nie ma jednak innej drogi, jak otworzyć te archwia w pełni.
Dlatego osoby czynnie pracujące w apracie bezpieczeństwa w PRL powinny mieć zakaz pełnienie dożywotnio jakicholwiek fu-cji publicznych, lub zaufania społecznego.
I tak być musi.
Czemu, niech ktoś poczyta jakąś dobrą książkę o kulisach działań służb specjalnych, czy nawet funduszu FOZZ, w jaki sposób operują ludzie służb - z założenia.
Najświeższy przykład - Sikorski odeszedł z MON, bo się pożarł o kasę.
Zabrano mu z funduszu ok. 15 mln nie ewidencjonowanych wydatków, które miały pójść na łapówki i podarunki dla wataszków Afgańskich.
Tak, dokładnie, na łapówki, bo tak działa wywiad przygotowując warunki do działania armii.
Operuje w środowisku w jakim się znajduje, tak by być skutecznym. I prawie zawsze są to nieformalne interesy niezgodne zasadniczo z prawem. Tego są uczeni ludzie ze służb.
Przy zmianie ustroju, kiedy tacy ludzie czują się porzucenie przez państwo, kiedy dalej czują się SB-kami i są z tego dumni - artykuł dwa posty wyżej, to są to odrzuty - do wyrzucenia na śmietnik społeczny.
I na koniec.
Częśc ludzi to zwykli ludzie, traktujący wtedy propozycje współpracy z SB jako element roli obywatela. Nie wiem jak ich nazwać, może porzyteczni idioci, jak ojciec Hejmo, którzy wczuwali się w rolę obywatela PRLu, wierzyli w Lenina w stonke z USA.
Cieżko ich za to winić, ale musi być wiadome, że ten i ów pracowali w ten sposób i teraz czas na sanatorium.
_________________

http://imageshack.com/a/img689/1772/78er.jpg
Sprzedam MANUAL 6-b z M5e39 ~ 3.000 PLN
|