KotSylwester napisał(a):
deejeys, nie gadaj głupot. No ale jeżeli tak uważasz to wpadnij do mnie zimą i usuń mi z dachu śnieg, będąc w klapkach. No ale skoro uważasz że jechanie na wojnę jest porównywalne do jazdy samochodem to gratulacje.
Tak , tak uważam. Na drogach giną codziennie ludzie, bardzo często nie ze swojej winy.
Ogólnie twoje porównanie jest totalnie do bani. Co powiesz o ludziach chodzących w góry? To jest bardziej podobne - "zagrożenie" takie jak na wojnie - wielu nie wraca. Ale to tylko Ci którzy albo zrobili coś głupiego (odłączyli się od grupy, lub wybrali się bez odpowiedniego zapatrzenia) tych ginących typowo przez "pecha" jest niewielu.
Polacy na misji wcinają hamburgery, popijają colą i jedyne zagrożenie, to niestrawność

Zresztą spytaj np.
swistar, jak był w Iraqu to Ci pewnie to samo powie. Podobno Afganistan trochę gorsze miejsce mieliśmy, tak?
Koniec tego OT może co?
Gumiś napisał(a):
Mój pradziadek w wieku 91 lat śmigał nad lubelski zalew i robił sobie spacery dookoła niego (linia brzegowa to 12km, czyli ścieżką jakieś 13-14km), także to leżenie emerytów to nie reguła
Zazdroszczę , ja mimo, że młody szczyl jestem to dziadka żadnego nie pamiętam, babcia jedna zmarła jak miałem 5 lat chyba, druga później , ale praktycznie zero kontaktu. Sam sobie długiego życia nie wróżę... Codzienne fastfoody mnie wykończą ewidentnie.
Gumiś napisał(a):
Tu się zgodzę, wystarczy spojrzeć na aktywizacje starszych osób chociażby w takim usa, nie znam jakie tam są przepisy w tej kwestii ale są korzystne na pewno. Tam niemal w każdym większym sklepie są pozatrudniani albo emeryci albo niepełnosprawni do różnych lekkich prac, albo kręcą się koło wejścia i mają przywitać klienta albo pakują zakupy, tego typu prace.
Ameryka...

Ale
podobno nie wszędzie tam jest tak kolorowo. Nie wiem - nie byłem.
Zdzira 850I napisał(a):
dokładnie jeżeli mamy pracowac do 67 roku zycia to okej tylko ja pytam gdzie????
Otóż to, mnie właśnie to bardzo śmieszy bo w Polsce ludzi w wieku 18-25 lat nie zatrudniają - brak doświadczenia

a powyżej 45lat to już nie bo się nie opłaca
KotSylwester napisał(a):
A dlaczego nie może 65 czy 67 latek jeździć autem? Nie wiem jakich znacie ludzi w tym wieku.
Może, ale jak dla mnie powinny być po 65 roku życia raz na 2 lata obowiązkowe badania (łącznie z psychologiem, bo jak czasem tych dziadygów widzę to mam ochotę rozszarpać - jedzie 40km/h po trasie , za chiny nie wpuści, oczywiście wyprzedzić się nie da bo środkiem jedzie... ) nie wszyscy oczywiście, ale ja już takiego nie jednego spotkałem.