BMW Sport

Nie wiem, czy to tylko mi się wydaje, czy większy sens miałaby kampania dotycząca ludzi zasuwających przez miasto 80-90km/h?

Gdyby wszyscy przez miasto jechali te 10km/h za szybko, czyli 60 to byłoby o wiele, wiele mniej wypadków i wtedy można by wtrącać takie durne (w aktualnej sytuacji) kampanie.

Przykładowo w takich Niemczech wszyscy w mieście jadą te +10km/h i nie ma problemu z nadmierną ilością wypadków... Aha, wcale nie jest tak jak to przedstawiają Polscy politycy, że jak widać pieszego przy przejściu to nagle wielce wszyscy się zatrzymują. Wg mnie jest odwrotnie, wszyscy olewają pieszego i jadą dalej, a ten stoi jak kołek i czeka na przejście... Mówię to z mojej własnej obserwacji a nie z opowiadań.

Myślę że nie trzeba tłumaczyć, że jak powiesz że 60 jest za dużo, to 80-90 tym bardziej.

Czasem zdarza mi się przechodzić przez jezdnię. Nigdy jednak nie wchodzę na pasy jak nie mam 101% pewności, że kierowca się zatrzymał i z drugiej strony nic nie nadjeżdża. Sam jeżdżę dużo, zawsze jestem uprzejmy w stosunku do pieszych (trzeba dbać o wizerunek kierowcy BMW). Jednak kilka razy mi się zdarzyło, że po prostu nie widziałem pieszego i hamowałem w ostatniej chwili lub wykonywałem jakiś dziwny manewr ominięcia. Nie można 100% winy zwalać na kierowców, pieszy jako jednostka narażona na destrukcję powinien bardziej uważać i przede wszystkim myśleć.

Kampania ‘’10 mniej’’ przypomina inną ‘’Zostan w OFE’’, obie są absurdalne.
Drogowa nie wspomina, wyzej było to napisane, o pieszych, rowerzystach, którzy wpadają na oślep na pasy, o infrastrukturze drogowej. Tylko nacisk na prędkość i kierowce.
Druga nie wspomina m.in. o miliardowych kosztach utrzymania OFE i wypłacanych z II filaru emeryturach, które wynoszą kilkadziesiąt złotych mc. Tylko nacisk, żeby zostać w II filarze, ale pytam jakim kosztem?

Unia dala $ no to zrobili spot - zeby nie bylo, ze srodki unijne nie sa wykorzystywane, czy to na prostowanie bananow czy ograniczenie wody uzytej do splukania w toalecie, czy wlasnie taki spot to juz bez znaczenia.

Nie wiem nad czym tutaj w ogole debatowac. Jest 50 w miescie to sie jedzie 50. Jezeli powodujacemu wypadek udowodnia, ze jechal z wyzsza predkoscia i to spowodowalo zdarzenie - karac. Nieogarniety pieszy wlezie na droge gdzie nie powinien i spowodowal zdarzenie - karac. Ilu z nas nie raz przebiegalo przez przejscie, czy przechodzilo na czerwonym? Wystarczy odrobine rozgarniecia zeby wiedziec, czy sie zdarzy czy nie. W koncu nikt nie przebiega przez autostrade albo tor F1. Powinno byc jak w UK - chcesz przejsc na czerwonym - przechodzisz na wlasna odpowiedzialnosc, ale jezeli Ci sie cokolwiek stanie to jest to tylko twoja wina.

Bo to główna przyczyna.
Małpa w kombi jadąca stówę w mieście.


Dokładnie!

to nie przyczyna a skutek,
jesteście niektórzy chłopaki już nudni,
która to już akcja z kolei ? i znowu zero efektów ? coś sie poprawiło od ostatnich dwóch akcji ?
Gdybym był dyrektorem/prezesem własnie bym Wam szykował wypowiedzenie,
znowu zrobiliscie to, co nie zadziałało wczesniej, i oczekiwaliście tym razem innych rezultatów ?
Jestescie nieskuteczni, i/lub po prostu nie znacie sie na tej robocie, nie znacie sie na materii, nad która pracujecie.
Proste jak budowa cepa, na takiej zasadzie funkcjonuje świat.

Boogie, nie rozśmieszaj mnie, zajady mi się porobią Ale dość głupot. Poproszę o wyniki analiz badań z których wynika że taka akcja jest nieskuteczna, dość farmazonów.
Jeżeli nie masz wymiernych wyników potwierdzających twoje słowa to są one bezużyteczne. Poproszę o fakty.

Ciskasz się Kyo jakby to tobie zapłacili za wymyślenie tej kampanii
Nieskuteczna? Czemu, jeśli paru debili zwolni obok szkoły do 50, łykając łzy i smarki z wściekłości, to jakiś skutek będzie. Ja i tak nie zapieprzam po mieście, obok szkół i tak dalej, ale jak przekonany ową jednostronną kampanią pieszy wyskoczy mi nagle spomiędzy zaparkowanych samochodów wprost przed maskę (bo przecież kierowca musi się zatrzymać, ma obowiązek), to będę bezradny. Nie jestem kierowcą rajdowym, refleks mam niezły ale nadal zaledwie przeciętny.
Dużo więcej istnień uratowałoby nawoływanie wieśniaków do noszenia odblasków albo mrugadełek, kiedy wracają do domu jesiennym wieczorem chwiejnym krokiem idąc tym, co uchodzi w Bolandzie za pobocze. Oczywiście tyłem do nadjeżdżającego pojazdu, bo przecież kierowca na pewno mnie zobaczy i zahamuje. Musi, ma obowiązek, no nie?

No ale danych liczbowych i analiz, których zapewne będziesz się zaraz domagał, nie umiem podać, więc pewnie bredzę. Spoko.

Hehe, nie, mam dość głupot w internecie. Jak ktoś przekazuje informację, to niech ją potwierdzi. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat
Moim zdaniem kampanie są OK. Nie wiem czy one przynoszą efekty czy nie, i jakie. Jeżeli ktoś ma wiedzę że nie przynoszą, nie wyssaną z palca, tylko popartą liczbami, chętnie je poznam.
Jak ktoś robi kampanię, z reguły bada jej skuteczność, w/g określonej metodologii, wynikiem takich badań z reguły jest raport przedstawiający w liczbach jakieś zmienne, gdzie możemy jednoznacznie określić czy coś było skuteczne, czy nie, w jakim stopniu i na co wpłynęło.



Jakbyś poszukał, to byś znalazł. Na stronie policji masz raporty.
Jest różnica między tym co jest, a Tym co Ci się wydaje. Albo mówimy o faktach, albo piszemy bajki.
Kampania dotycząca noszenia oczojebnej odzieży późnym wieczorem na pewno była by również dobrym pomysłem. De facto obowiązek noszenia odblasków w pewnych warunkach przez pieszego jest ujęty w PoRD..

Ja tam się za bardzo w takie rzeczy nie zagłębiam i te kampanie jak i reklamy w tv są zbędne

Jak ktoś choć trochę myśli to takie akcje nie są mu potrzebne,
za zmarnowane pieniądze (z resztą nie tylko te ) można by było poprawić stan nawierzchni dróg co by bardziej poprawiło bezpieczeństwo na drogach, czy oświetlenie przejść czy co kol wiek innego,
no ale to tylko Polska i był czas przywyknąć

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 70699.html

http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/1, ... wa_to.html

to jak, kogo zwalniamy ?

1. Jak dajesz link do źródła, to niech to nie będzie TVN czy gazeta, to słabe źródła mające z reguły niepotwierdzone informacje (tym razem widzę że korzystają z raportów policyjnych). Lepsze raporty masz na stronie policji.
2. Prosiłem o potwierdzenie skuteczności kampanii społecznych dt. bezpieczeństwa a dałeś mi coś innego, informacje o wypadkach z udziałem pieszych, z czego to nie wynika.
3. Poczytaj o metodyce prowadzenia badania skuteczności czegokolwiek, tworzeniu raportów z których wynika cokolwiek, będziesz wiedział czemu to co podałeś jest nie na temat



Poszukaj kampanii jakie były, najlepiej 2-3 żeby mieć lepszy obraz, następnie raportu dotyczącego ich skuteczności. Jak nie znajdziesz w PL, to mogą być z DE czy GB. Wtedy wrócimy do tematu. Tymczasem dalej nic nie wynika z tego co mówisz. Mówisz że kampanie są bezskuteczne zupełnie bezpodstawnie, w raportach policyjnych nie masz ujętych zależności między kampanią a wypadkami, nie wiesz więc czy kampania na coś wpłynęła.

Powiem więcej, z przytoczonych przez Ciebie linków wynika że Polska ma wybitnie podłe statystyki i należy podjąć działania w celu ich poprawy. Do takich działań poza poprawą jakości dróg, należą również kampanie takie jakie ta Masz więc dowód nie-wprost, czemu kampanie są robione, w dodatku sam sobie go podrzuciłeś

Fakty są takie, że co roku ginie na drogach kilka tysięcy osób. Małe miasteczko znika co roku z mapy tylko dlatego, że w kraju było nie było europejskim nie można zbudować odcinka sensownej drogi bez fotoradarów, przekrętów, upadłych firm i lewych przetargów tak, by po pierwszej zimie nie kwalifikowała się ona do generalnego remontu. Dodajmy, że cyrk ten odbywa się w przeliczeniu na kilometr drożej niż w Niemczech, jeśli mowa o autostradzie. Bogaty kraj, ta Bolanda, fundują sobie takie drogie autostrady. No ale wygrali wojnę i byli dziesiątą potęgą gospodarczą jakiś czas temu, to wiadomo, nie byle chmyzy.

Ale tych ginących może być mniej tylko wtedy, kiedy kampania X lub Y zamiast obwiniać tylko kierowców, tylko pieszych, tylko motocyklistów, skupi się na wspólnym mianowniku, czyli obszarze ruchu drogowego w ogóle. Kiedy zmusi się krwawymi spotami do myślenia zarówno półdebila w kombiku tedeiku, który pcha się wszędzie na trzeciego lub czwartego albo dresiarza w rozpadającym się E36 po swapie na 328 na wąskiej lampie, rowerzystę-fanatyka pragnącego kopać lusterka stojących na skrzyżowaniach samochodów, motocyklistę-ćwierćmózga, któremu wszyscy muszą patrzeć w lusterka i wreszcie pieszego, najsłabsze ogniwo w tej ponurej zabawie, którego nie zabije noszenie odblaskowej kamizelki poza terenem zabudowanym w przepiękną, listopadową noc.
O, tak to robią żabojady:

Ten pan na focie to Karl Lagerfeld, a więc facet, który o dobrym stylu ubierania się wie wszystko. Mimo to założył rzecz, którą można dostać w Lidlu za 7,99, czyli dwa browary, a co więcej pozwolił się w niej sfotografować. Po francusku znam tylko jedno średnio przyzwoite zdanie, a mimo to świetnie zapamiętałem to zdjęcie.

jonas, masz rację, ale moim zdaniem ta kampania to element układanki. Tak jak pokazałeś wyżej gościa w kamizelce, tak ta kampania jest skierowana do kierowców.

Przecież nie jest powiedziane że nie będzie kampanii skierowanej dla pieszych - w całej rozciągłości popieram że taka powinna być również.

Nie można w jednym spocie zawrzeć wszystkiego, no nie da się, bo nie dotrze do nikogo. Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, widocznie dlatego ta skupia się na kierowcach, co nie wyklucza powstania innej i innych spotów.

Debilnie łażący piesi to jedno, kierowcy jeżdżący za szybko to drugie. Dwa rozłączne problemy. Z jednymi tak samo trzeba zrobić porządek jak z drugimi.

Witam,

nie popieram kampanii, bo mnie, jako ludzia nie przekonuje.

Źródło:

1. ja sam
2. http://www.proto.pl/PR/Pdf/artykul_kinga_kampanie.pdf

Czy kampania będzie skuteczna to się przekonamy za jakis czas
Ogólnie ostatnio była kampania przeciw fotoradarom i nabijaniu kabzy Rostowskiemu (internetowa) ale o dziwo skuteczna . Zamiast tych 1,5mld do budżetu to zrobiło ledwo ok 300mln (nie pamiętam jaka to była liczba)

Jak widać ludzie zmobilizowali się bo to było działanie przeciwko rządowi i fotoradarom

Nic popartego liczbami i trochę nie na temat Czytałeś to?
Chodzi o popartą liczbami rzeczową analizę z której wynika czy jakieś kampanie dt bezpieczeństwa przyniosly wymierne efekty czy nie A nie czyjś felieton co myśli na temat kampanii



I to mogę kupić

No bo nikt takich faktów nie stara sie ustalić, jak jedni coś powiedzą, to zaraz jakieś stowrzyszenie to podważa, a inne jeszcze stowarzyszenie podważa wszystko wcześniejsze.
Skoro nikt nie stara sie ustalić faktów jak to jest z działaniem kampanii, jak to jest z pieszymi - bo przecież ta kampania ich dotyczy, to gdzie przesłanki na robienie kolejnych kampani, i to w naszym polskim stylu.
Zamiast tego jedni twierdzą ze fotoradary pomogły, inni ze nie bo fotek malo robią, a skoro nic nie wiadomo, to robi sie to co wczesniej, czyli polskie rozumienie oddziaływania i ruchu drogowego, pochodzące z głębokiego komunizmu.

I to sie wpisuje doskonale z obrazek walenia kijem na oślep - gnieść, szczuć, straszyć. Pisałem już wiele razy, polska "szkoła" zarządzania.
Nie słyszałem takiej retoryki w żadnej kampani :
kochani kierowcy,od dwoch lat systematycznie udaje nam sie obniżać liczbę wypadków na drogach, liczbę rannych i liczbę zabitych. To doskonały kierunek! Musimy teraz lepiej przyjrzeć sie najbardziej narażonym uczestnikom ruchu bla bla bla bla



to nie dowód, a raczej powód, i to wyłuskany przez mocno tendencyjne podejście do tematu. Kampanie nie są złe, ale nie tego typu z jakimi mamy do czynienia u nas, nie wprost gnojące, straszące itp.
Skuteczność jest taka, że w W-wie zwieksza sie liczba zabitych na drogach.

A globalna skuteczność całości jest jeszcze taka, że mamy najwyższą, albo jedną z naj, w EU liczbe ofiar na liczbe mieszkańców. I to jest dla mnie dowód, że nie ludzie któzy sie tym zajmują nie mają pojęcia o co chodzi.

Boogie, jesteś inteligentnym facetem, doskonale wiesz że są robione analizy skuteczności różnych kampanii i wyniki są jednoznaczne albo tak, albo nie, są różne mierniki, metodologia, zresztą co ja będę Ci tłumaczył jak wiem że to wiesz.

Nie podajesz źródła bo albo nie chce Ci się szukać albo wiesz że wyniki są inne niż byś chciał przedstawić. Lubisz pocisnąć i jesteś przeciwny, wszelkim ograniczeniom prędkości, jesteś gotów wytoczyć temu wszystkiemu świętą wojnę i przeinaczyć co się tylko da
Dlatego proszę o rzeczową analizę, z cyframi. One nie naginają faktów różnymi epitetami.


To dowód że mamy stado baranów na drogach.


To zdanie ma się nijak do oceny skuteczności kampanii.

To nie jest właściwe podejście miernicze.
Nie wiesz z jakiej przyczyny liczba rośnie. Nie znasz wpływu kampanii na wzrost, czy przez nią rośnie tak samo, rośnie wolniej, czy rośnie szybciej. A może rośnie przez to że światła są włączone o 17 zamiast o 16, bo to się też zmieniło i ma to wpływ na widoczność pieszego.
Nie możesz więc powiedzieć że kampanie nie dają nic bo rośnie liczba zabitych, bo nie znasz kompletnie wpływu innych zmiennych na ten fakt.