BMW Sport

Panowie, podoba mi się wątek, jedni piszą a inni dają opinie, dzielą się doświadczeniami, o to chodziło


Życie jest za krótkie by w kółko bujać się tym samym
A na poważnie, to nie widzę poza serią 7 (nie każdą) nic co by mnie skłaniało do jeżdżenia jakimś autem z "normalno" mocowym silnikiem z bmw...


Też mnie właśnie bardzo to ciekawi....



Szczerze, to prawie już zupełnie nic mnie nie kręci w tym, co wychodzi teraz na rynku... zaczyna mnie irytować to zatracanie brył na poczet ochrony pieszych, i obniżanie jakości produkcji, rozwiązań.
Czasem myślę, czy nie fajnie byłoby zapodać jakiegoś mega rodzyna z epoki długożywotnych aut, jakieś S600 Brabus 7.1 albo coś w ten deseń.
Zupełnie mnie nie kręci możliwość jeżdżenia nowymi autami z takiego w miarę dostępnego pułapu.



Dokładnie hehehe
Niektórzy chyba nie zdają sobie sprawy ile niektóre rzeczy kosztują w innych markach, nawet w prawie nowych autach aluminiowy wahacz za 400 zeta to nie jest norma hehehe


To nie tak...... jak już tak rozmawiamy sobie rozkminiając...
Najpierw musisz zrozumieć, z czego konkretna osoba czerpie przyjemnośc w czasie jazdy, jaka zajawka daje jej frajde, czy wgniot przyspieszenia, czy osiągi, czy przestrzeń limuzyny, cisza w środku, zespolenie z prostym niewytłumionym autem etc.
No i jest jeszcze jedna sprawa, auta typu egzotyk powiedzmy, coupe, typu m6, 911, SL, XKR, CL nie zachęcają do jakiegoś wzmożonego ich użytkowania. Nie wiem jak to opisać, ale mając takie auto nie ciągnie nas do wypuszczania się na wycieczki, zwiedzania, jakieś wyprawy, jakoś tak są produkowane te auta. Nie czujesz się dobrze, jak gdzieś pojedziesz daleko takim autem, ono jakoś tak mówi, że jest stworzone do czego innego, do innego użytkowania. I rzeczywiście tak jest, jak się zerknie na przebiegi tych aut. Ludzie nimi mało jeżdżą, M5e60 potrafią mieć przebiegi 160-200 tys, m6 mają 70-100.
Więc kupujesz takie auto jak 911, SL, XKR itp. bo ono jest od razu robione jako fajne, znaczy niskie, dwudrzwiowe, copue, nie jest sedanem z 4 rurkami, ale...okazuje się że nie do końca chcesz je użytkować...Uparłem się że m6 pobrudze nawet specjalnie jazdą, ale nie udało się hehe nie było jak i kiedy, bo trzeba jeździć żeby to zrobić.
Tak więc szukamy, szukam, tego, co naprawdę kręci w autach, co daje radość z jeżdżenia. Jeśli normalnie jeździ się m6 na 400KM, i ma sie wtedy osiągi 540i, to powstaje pytanie o co kaman i czego tak naprawdę nam trzeba.
I czasami myślę, że chyba lepiej byłoby zakupić jakieś roadstera youngtimera obowiązkowo, żeby nie tracić na aucie, na dwa miejsca, nie 2+2, bez bagażnika 450L, cabrio, i nim już do końca się bawić egzotyką itp. a normalnie mieć na codzień też coś fajnego, jak piszesz, jakąś limuzynę V8 i zażywać luksusu na codzień.
Nie jestem fanem bmw patrze na marke bardzo realistycznie, i doceniam wiele innych, pluje sobie w brodę do tego że zawsze musze jeździć czymś niesprzedawalnym hehe, zamiast pojeździć rok Jagiem, rok Audi, rok Mercedesem, rok BMW, a potem znowu innym modelem, ale do takich roszad nie nadają się topowe modele....

Ludzie są bogaci ponieważ potrafią liczyć pieniądze Redukcja kosztów to rzecz powszednia i jest chyba najpopularniejszym sposobem do optymalizacji zysku

Boogie, Mój compact jest na sprzedaż, do zrobienia amortyzatory z tyłu i malowanie zderzaka ponieważ ostatnio na światłach Pan Subaru lekko mnie dojechał ponieważ nie zdążył wyhamować...

Tylko i wyłącznie W124. W tej cenie jeszcze uda Ci się kupić fajny egzemplarz. W sumie nie ważne czy to będzie diesel czy benzyna (gaz). To auto przeżyje jeszcze następne 20 lat. Wiem bo mam.
Proponowane kryteria wyboru:
- cena auta miedzy 10 a 20 tys PLN - SPEŁNIA KRYTERIUM.
- auto niekosztowne w serwisie, części w normalnych cenach, bez wad i wpadkaów konstrukcji, nie trzeba do nich doktoratu z mechaniki - SPEŁNIA KRYTERIUM.
- pojazd z dobrego okresu motoryzacji - czyli wytrzymalszy niż obecne produkty - SPEŁNIA KRYTERIUM.
- niezbyt stare, żeby nas nie trapiły częste i głupie usterki pierdółek wynikające ze starzenia ogólnego, z parciejącej gumy, kruchych plastików itp. NIE DOTYCZY, SPEŁNIA KRYTERIUM.
- palące z rozsądkiem - Pb+lpg albo dobry diesel, max 6 cylindrów SPEŁNIA KRYTERIUM.
Żadne stare hondy, mazdy, vw, nie spełnią powyższych wymagań.
Zaznaczam W124 w przedziale 15-20 tysięcy. Tylko i wyłącznie roczniki 89-92 tzw. szeroka listwa, wcześniejszych roczników nie polecam. Coupe mogą być starsze, był bardzo solidne. W roku 93-95 były produkowane już pod nazwą E. Zaczęły się problemy z blachą i sporadycznie z elektroniką. Części droższe, więcej systemów będzie generowało koszty.

W takim układzie to ten kibel będzie palić jak V8, a nie jechać... do tego rozrząd na pasku kłopotliwy w wymianie itd. Nie wiem po co drążyć temat? Niech Boogie napisze, czy chce takiego Passata.


Boogie - przesadzasz trochę z tym BMW w kwestii awaryjności. Może niektóre rzeczy lubią czasem pierdnąć, ale za to inne są strasznie długowieczne (napędy, amortyzatory, wydechy, blacharka generalnie itd.). W ogólnym rozrachunku jak kupisz zadbane BMW sprzed epoki dzadostwa, czyli E30/E32/E34 to będziesz zadowolony. Brałbym pod uwagę E32/E34. Z innych opcji W124. Jak chcesz schodzić z poziomem auta to Avensis 2.0i przedlift zwłaszcza.

No właśnie Boogie, a nie brałeś pod uwagę powrotu do E34 540i?

a ja powiem tak już pomijając temat nowe czy używane

powiedz czego w końcu chcesz bo temat że niby oszczedne dobre auto na co dzień

a w zasadzie mam wra,żenie, że szukasz jakiegoś ciekawego youngtimera a nie oszukujy się to będzie skarbonka

e32/34 super auta bardzo trwałe ale mają już po 20 lat i wymagaja inwestycji po 20 latach nawet ta niezniszczalna mechanika wymaga ingerencji


ale jeżeli już chcesz coś z tego okresu to brałbym 740ia jak moje i skoro to dupowóz na codzień to automat to tylko zaleta albo 540 e34 też automat

znajoma ma cos takiego ale zdaje sie że jakoś z lat '00 - '03 czyli starsze niż napisales tam chyba 2.0 siedzi ale głowy nie dam,mało tego ma w tym LPG,kilka razy jechałem tym wozem jako pasażer,powiem Ci że spoko auto,nawet jedzie,mnie osobiście jedyne co tam drażni to kolor podswietlenia konsoli i zegarów,zielony no mnie sie nie podoba,z tego co mowil mi znajomy(jej mąż) jest problem z nieautoryzowanym serwisem (bo wiadomo do serwisu zawsze mozna jechać) cos on tam naprawial w zeszlym roku,juz nie pamietam,zdaje sie że cos z silnikiem,musiał gnać zdaje sie do Łodzi żeby to naprawili bo w Radomiu speców od Saabów jak na lekarstwo
http://allegro.pl/saab-9-3-1-8i-122km-s ... 52826.html

przewinął sie tez wątek nissana otoz tak sie składa że mają w rodzinie jeszcze maxime 3.0 V6 aut. (on tym jezdzi) też na gazie,tez tym autem jechałem i powiem szczerze ze tez nieźle jedzie,max wypas,skóry,klimy i inne duperele,auto chyba w max opcji z tego co widziałem,w środku bardzo sympatycznie,tu akurat wersji USA bo nie mogłem znaleźć europy,on ma europe http://otomoto.pl/nissan-maxima-C32326032.html

oba auta są czarne,w obu jest gaz,na gaz nigy specjalnie sie nie żalił,pozdro

9 lat w domu mieliśmy takiego Accorda (poszedł rok temu). Serwis kosztowny to chyba w porównaniu z Seicento. Gorzej ze spalaniem bo jeśli ma jechać to i 13l w mieście potrafi wziąć. Biodegradowalne nadkola to niestety norma w kitajcach z tamtego okresu. Poza tym auto praktycznie bezawaryjne. Przez te 9 lat przytrafiła się jedna awaria - padł alternator, ale i tak dało rade dojechać do serwisu na własnych kołach (uwaga: brak uchwytu do holowania). My LPG nie mieliśmy, ale znajomy ma i śmiga zadowolony więc problemów z tym nie ma. Jak najbardziej mogę ten model w tym budżecie polecić.


Ktoś tam pisał o pierwszej C5. Mój dziadek miał takiego nówkę z salonu 2.0 140km 2003 albo 2004r. Na początku ciągle coś się pierdzieliło z hydrauliką ale po którejś z rzędu wizycie serwis w końcu to ogarnął. No i cały czas problemy z elektroniką. Może nie awarie ale usterki, często pierdoły ale wkurzające.

Nie jezdziles tym "kiblem" wiec nie teoretyzuj...ja troszke najezdzilem tym autem i wiem w jakim jest stanie, jak sie odpycha i ile pali...zdziwilbys sie oczywiscie bo straszne bajki wypisujesz ale na sile nie bede tego Tobie wmawiac czy udowadniac...nie podoba sie to nie bylo tematu Tylko dobieraj troszke inne slowa zeby kogos nie urazic

Ciekawe auto w tym budżecie a6 c5 2.7 biturbo, tylko tyle, że nie jest tanie w utrzymaniu, takich audi jest tysiące, a seria szału nie robi. Co do materiałów o niebo lepsze niż w a6 c6. Ja z kolei mam problem na co wymienić e39 o ile w ogóle wymieniać bo jakieś tam bolączki ma, ale porównując do nowszych aut materiały wykończenie to cudo. Myślałem na mercem ale jak widzę pokrętła guziki takie same w sprinterze i ml to jak dla mnie jest coś nie tak. Może leksus ale to chyba do emerytów. Wracają do tematu może volvo t5??

Też bym się skłaniał do W124, chociaż mieć takiego w dobrym stanie, to już taki bardziej youngtimer jakby na to nie patrzeć.

Ale zaproponuje coś co jeszcze tu nie padło - Opel Omega B FL.
W przedziale 12 - 15 tyś. zł, masz praktycznie do wyboru całą game silników, natomiast ja ograniczyłbym wybór do 2.6 V6 lub 3.2 V6. Jest jeszcze diesel BMW 2.5 DTI R6, ale jak to z dieslami bywa - loteria. Kompletnie nie wiem jak wygląda kwestia cen części, ale że jest to Opel, to wątpie aby były wygórowane.
Dużo miejsca w środku, bagaznik 530 l., bak 70 l., no i podstawowa kwestia - tylny napęd.
Przykładowe sztuki z otomoto: http://otomoto.pl/opel-omega-3-2v6-kolo ... 26173.html - 3.2 V6, http://otomoto.pl/opel-omega-skora-xeno ... 33677.html - 2.6 V6. Pozostaje kwestia stanu tych egzemplarzy, bezwypadkowość, itp.

Polecam w tej cenie passata FL, do 20 tys. mozna kupić swieza sztuke, wygodne auta i w miare nie psujace się. Co do mitu wielowahacza, tata jezdził passatem B5 przed liftem, zrobił nim 110 tys. km i robił raz wahacze na zamiennikach, wyszło z robotą chyba 400-450zł. Teraz jezdzi A6 C5 poliftową i przez 130 tys. km nie zrobił jeszcze kompletnie nic w zawieszeniu, jedynie przeguby bo popękane były. Gdzie tu te ogromne koszty o których niektórzy tak trąbią? A jednak wpływa to na komfort jazdy tym autem.

Gdyby nie to ze chciałem kupić wlasnie E36 to szukałbym takiego passata 1.9 TDI lub 1.8T + gaz.

A co to trzeba czymś jeździć by mieć wiedzę? Każdy wie, że wolnossących V6 itp. VW się po prostu nie kupuje. bo koszty utrzymania tych silników są niewspółmierne do osiągów itd.

a może coś co jest z 2000 roku a wygląda jak youngtimer? http://otomoto.pl/saab-9-5-3-0-tid-wyja ... 76581.html
albo mniejszy?
http://otomoto.pl/saab-9-3-aero-205-km-C32407965.html

Boogie piszesz, że tęsknisz za autem, do którego chce się wejść i przejechać np. 500 kilometrów na zlot youngtimerów. Z tego co pamiętam to 540i sporo kilometrów nabiłeś?

To pogoń tą kosmiczną technologicznie M6 i kup coś w tym stylu:
http://suchen.mobile.de/auto-inserat/me ... res=EXPORT
A jak by był duuuży budżet to
http://suchen.mobile.de/auto-inserat/me ... res=EXPORT

No nalepiej by było.A później pisać kocoboły na forum.

Auta majace lat 25 + nie pasują pod ''niezbyt stare''. Poza tym co widać to dla niektorych osob jazda jako codziennym autem, autem na F czy vagiem w tym skodą itp jest obciachem.

jeżeli dalej mowa o paseratti z 2.8 pod maską to nie ma on V6 a raczej ma tylko z nazwy. VR6

jeżeli dalej mowa o paseratti z 2.8 pod maską to nie ma on paska tylko łańcuch.
VR jest prosty, pancerny, jak ktoś sie lubi bawić to dużo znosi przy uturbianiu a na codzień? pancerny, tyle wystarczy. łańcuch nie jest dożywotni ale nie wymienia się go co trochę, poza tym co można wyczytać choćby na forum łańcuchy czy ogólnie rozrząd w BMW tez taki bezobsługowy nie jest.
ogólnie chyba dość przyjemny silnik, napęd 4x4. jak komuś passat pasuje to czemu nie

Passat b4 ma 2.8 vr6
passat b5 2.8 v6 na pasku