Marsellus napisał(a):
I am 5 napisał(a):
Jeżeli ktoś jest katolikiem, nie może opowiedzieć się za karą śmierci, wiara tego zabrania- nie wolno zabijać. Myślę że większość Polaków to katolicy.
Popatrzmy na historię...
Może już nadszedł czas coby nie naśladować średniowiecza...
Marsellus napisał(a):
I am 5 napisał(a):
takiego typa trzeba ukarać dolegliwie ale inteligentnie, żeby przez całe życie czuł na sobie piętno swego czynu
Jasne...pewnie większość nie może spać po nocach przez to co zrobili.
Ale może choć część z nich choć się zastanowi nad tym co zrobiła i oceni to jako zło.
Marsellus napisał(a):
I am 5 napisał(a):
nie kulka w łeb i papa- to jest dla niego najlepsze wyjście bo nie będzie się więcej męczył.
To jest ten przejaw wielkiej łaski dla niego...nie będzie znał bólu jaki zadawał (a szkoda)
Ale gdyby nawet kara śmierci była to będzie to krzesło lub zastrzyk-"humanitarnie", więc tak czy siak nikogo nie poćwiartuje się za to że on kogoś poćwiartował.
Marsellus napisał(a):
I am 5 napisał(a):
Dalej- ryzyko pomyłki- zawsze istnieje i nie można go przyjąć jako oczywiste, myślę że kat również miałby wyrzuty sumienia że ciachnął kogoś niewinnego.
A jak do końca życia będzie siedział w więzieniu i tam umrze, a po latach okaże się że był niewinny to co wtedy?
Ale będzie żył i będzie miał jakiekolwiek szanse na dalszą walkę w obronie swej niewinności.
Marsellus napisał(a):
I am 5 napisał(a):
Bo NIKT nie ma prawa decydować o ŻYCIU drugiego człowieka, czy to zabójca, kat czy sędzia, nie my jesteśmy od tego.
Tylko proszę nie mów, że masz na myśli Boga. Przecież to Ty jesteś w stanie o tym zadecydować np. poczynając dziecko.
Wnioskując z tematu, cały czas mówimy o kończeniu czyjegoś życia, nie zaczynaniu. Chodziło mi o zabijanie.