Dla mnie jako osoby jeżdzącej na moto "dawcą" nie jest motocyklista, którego średnia prędkość wynosi 180km/h, który lubi poszaleć na kole, ma głośny i szybki motocykl czy uwielbia poszaleć w zakrętach. Bo można bezpiecznie na 2 lub nawet 1 pasmowej drodze z dobrą nawierzchnią, widocznością i odrobiną wyobraźni odkrecić mocniej manetke i poczuć spore stadko koników. Jazda na kole też nie widzę przeciwskazań sam uwielbiam jeździć na gumie ale nie dla publiki tylko dla samego siebie. Mam ok 2 km nowego prostego asfaltu za miastem jadę tam i przez 30 min ćwiczę swoje umiejętności i czerpię radość z jazdy. Nie mówię też, że niegdy nie podnosze koła na mieście czy w trasie bo jak widze kawałek dobrego i pustego asfaltu to czemu nie ?? Jeżeli nie stwarzam dla nikogo niebezpieczeństwa

Ale nigdy nie robię tego dlatego, że obok stoją fajne dziewczyny a chłopaki krzyczą dawaj na koło bo wiem z doswiadczenia kolegów, że akurat wtedy robi się najgłupsze błędy i jest największy wstyd gdy podnosi się z ziemi zranioną dumę, honor a najczęściej ukochaną maszynę

Lecz w mieście zdarza mi się to o wiele rzadziej niż na drogach głownych bo czasem lubię miny kierowców na autostradzie gdy jade obok nich na jednym

Nie widzę też nic złego, że ktoś ma głośny wydech wiadomo starsi ludzie zatykaja uszy i stukaja się po głowie ale ja uwielbiam ten dźwięki nic na to nie poradzę tak samo odnośnie zakrętów pozostaje wyszaleć się na torze lub poszukać dobrej pustej drogi przy zachowaniu pewnego bezpieczeństwa. Nie nawidzę też jak ktoś mówi rodzice kupili mu motocykl i łepek się lansuje. Dla mnie sprzet nie dzieli ludzi na lepszych czy gorszych a w wielu przypadkach ci z gorszymi lub starszymi motocyklami są o wiele " lepszymi ludźmi " Sam często w ładne dni śmigam po mieście moim Rometem 205 i nie obchodzi mnie, że ludzie się smieją ja lubie jego pyrkanie cały urok i cieszę się tym. "Dawcą" jest dla mnie motocyklista, który dosiada swojej maszyny nawet po 1 piwie ( na motocyklu naprawde idzie odczuć wyraźną różnice) mimo małego doświadczenia czy umiejętności robi popisy i daje się podpuścić żądnej wrażeń widowni na hasła typu " dawaj na koło " , " pokaż co potrafisz " , " spal gumę " i inne debilne powiedzenia których często wysłuchuję najczęściej od nieznajomych mi ludzi

bo pytania z grupy " ile ma koni " , " ile wyciąga " itd są dla mnie do przyjęcia sam jako dzieciak takie zadawałem i dalej zadaję znajomym motocyklistom bo mnie to poprostu interesuje. "Dawcą" może być facet śmigający na MZ 150 z prędkościa 90km/h ale bez wyobraźni, zachamowań ze strony jego głowy uwagi oraz poszanowania dla innych pojazdów. Ja tak widzę prawdziwych "dawców". Znam troche takich z okolic i reszty naszej ojczyzny. Każdy potrafi odkręcić gaz do końca ale trzeba się jeszcze zatrzymać i zmieścic w zakręcie lub pomiedzy autami. Takie jest moje zdanie ... może się mylę, może za rok dwa z perspektywy czasu zmienię zdanie ...