spider napisał(a):
Dlaczego?JPII mial olbrzymie powazanie i szacunek za zycia jak i po smierci.Nigdy nie zostal zapomniany.Uwazasz ze jak zyl nie byl doceniany,bo chyba nie rozumie twojej wypowiedzi.
Oczywiście, ale są ludzie i ludzie. Niektórzy ludzie niestety sobie przypomnieli o nim, jak było za późno. Niestety. Oczywiście, nie posądzam wszystkich o to, broń Boże!
Boogie napisał(a):
Dales czadu

Za czasów najwiekszej swietności Jacksona POP to bylo coś!
Dałem czadu z czym?
Piszesz jakbym się dopiero urodził i przeczytał o tym wszystkim w gazecie FAKT.
Przytoczony utwory też słyszałem, ale przelatują obok ucha i tyle. Instrumenty, które grają w tych utworach nie sięgają tak głęboko, jak gitara akustyczna, czy fortepian. Napisałem wyraźnie, że DLA MNIE. Ja tak osobiście odbieram muzykę pop i przykro mi bardzo, że moje preferencje muzyczne uznają nieco innych twórców. Nie jestem tylko słuchaczem, kiedyś dość dużo grałem na pianinie, więc nie mam mało wspólnego z muzyką. Jestem na nią bardzo wrażliwy, więc wiem co mówię. Skomentowałem swoje odczucia do jego muzyki, a nie to, jak cały świat na to patrzy, tylko ja. JA. Jednostka. Wyraźnie to napisałem, dlatego nie rozumiem stwierdzeń "
DAŁEŚ CZADU"
Przykro mi, że o wiele bardziej wpłyną na mnie Fryderyk Chopin, który umarł wiele lat temu, zanim się urodziłem, a nie Wasz wielki król popu M.J.
Bobby_Valentino napisał(a):
Ale my nie mówimy o twórczości N Sync tylko o muzce MJ... Dziwne że nie słyszysz różnicy między tą kaszaną która jest teraz i jego kawałkami.
Napisałem, że uznanie, że wiele wniósł- przyznaję. ale mimo to... NA MNIE to nie działa. Gdyby Robert Plant z Jimmim Pagem grali disco polo, na pewno też byłoby to wyjątkowe, ale nadal disco polo. MJ mimo wszystko grał przy jakimś keybordzie, beatach, a mniej przy żywej muzyce z klasycznych instrumentów. Wiele, wiele dla mnie traci to sensu.
Bobby_Valentino napisał(a):
Nie każdy chcę ciągle siedzieć w fotelu z fajką i oddawać się rozmyślaniom przy jakiejś "ambitnej" muzyce. Każdy znajdzie coś dla siebie... Nie można muzyki dzielić tak że po czy R&b to g.... a jazz to klasa.
Właśnie. Dlatego napisałem. Pop to na siano na imprezy. Tak jak disco polo, czy większość kawałków r'n'b, czy house i inne takie. Czy to źle, ze to tak odbieram.
Przestańcie się panowie spinać i najeżdżać na mnie, bo tylko uznaję wielkość MJ, a nie wynoszę go do rangi boga. Był dobry, najlepszy w tym co robił. Tyle.
PS. Swing jest bardzo fajny.
jeszcze większy OT:
Boogie napisał(a):
To co mamy obecnie to kupa żygowin robionych przez kolesi na samplach.
Idąc Twoim tokiem myślenia, to też jak to mówisz "dałeś czadu".
Aranżacja samplami może być naprawdę ciekawa i inspirująca, zwłaszcza, jak jest to połączone z instrumentami na żywo. Efekt potrafi być piorunujący. Np. wejście gitarą akustyczną ballady i odgłos telefonu w tle... to też potrafi pobudzać wyobraźnię.