Zgadza się. Jeżeli przyjedzie klient, obejrzy samochód i powie, że chce zarezerwować bez zaliczki to oczywiście odmawiam.
Jeżeli dzwoni z daleka, że nie może dzisiaj przyjechać, prosi, żeby umówić się na jutro/po jutrze, to nie widzę problemu.
Gdy dzwoni inny klient i chce obejrzeć samochód to mówię mu, że do tej i do tej godziny jest zarezerwowany, ale może przyjechać i obejrzeć samochód. Jednak nie sprzedam go do czasu, gdy osoba dla której samochód jest zarezerwowany nie obejrzy auta.
Ile razy jest tak, że ktoś z daleka jedzie po auto, a okazuje się później, że jest sprzedane.
1) 1,5 roku temu jechałem po S60 i po A4, jedno w Piacenzie, drugie pod Mediolanem. Zapakowałem S60, dzwonię po A4, a gość ma wyłączony telefon. Przejrzałem na szybko ogłoszenia, akurat 15km ode mnie była Alhambra, kupiłem i wróciłem do Polski. Po kilku dniach dodzwoniłem się do kolesia od A4, to powiedział, że teraz nie może rozmawiać i oddzwoni.. do dzisiaj cisza.
2) Miesiąc temu byłem we Włoszech i znalazłem samochód 300km od miejsca w którym byłem obecnie. Nie było sensu jechać, ponieważ było to po drodze do Polski, więc umówiłem się na dzień jutrzejszy.
Po kilku godzinach sms, ile daje za samochód, bo jest duże zainteresowanie.
Odpisałem, że umawialiśmy się na jutro, więc niech dotrzyma słowa, przyjadę to się dogadamy.
No i poczekała

tak jak mówiłem, przyjechałem, obejrzałem samochód i zaliczkowałem, a tydzień później pojechałem odebrać.
Są ludzie i ludzie.... co niektórzy poza pieniędzmi świata nie widzą.