BMW Sport

Wczoraj ogladalem wiadomosci i odkad jezdzimy na swiatlach cala dobe liczba wypadkow nie spadla,co bylo do przewidzenia.Ciekawe co maja w tej sprawie do powiedzenia ci wszyscy wielcy eksperci ktorzy tak krzyczeli,ze bedzie bezpieczniej.Oczywiscie ci ktorzy wprowadzili ten przepis siedza cicho albo mowia,ze musimy jeszcze poczekac na wyniki tak ciekawe jak dlugo-100lat az w koncu doczekamy sie porzadnych drog i kierowcy naucza sie troszke kultury.Zreszta wiekrzosc ustaw w rzadzie jest wyciagnieta z kapelusza na poczatku wszyscy krzycza huraa a potem zonk! A co sadzicie wy koledzy i kolezanki

tez to oglądałem ! nawet jest więcej wypadków ciut niż przed rokiem !

ja jestem na NIE jeżdżenia na światłach całą dobę

Moje zdnaie jest takie...wiecie dlaczego powstal przepis wlaczania swiatel...w polsce lepiej postawic znak...wysepke...zakaz i oczywisice nakaz uzywania swiatel przez cala dobe niz....wziac sie za remont drog chore mysleniePo co wywalac pieniadze na drogi jak za darmo mozna ustanowic przepis(bez sensu)ktory z gory wiadomo nikogo nie uratuje.

iglu, dobrze mówisz !! popieram

Z tego co pamiętam, to przed wprowadzeniem tego debilnego przepisu wszyscy mówili że w Szwecji jeżdzi się całą dobe na światłach i jest bezpieczniej, a ostatnio słyszałem że Szwecja chce wycofać obowiązek jazdy na światłach...

ja jestem za jazda na swiatlach bo dzieki temu auta sa bardziej widoczne ale wprowadzenie obowiazku jazdy na swiatlach caly rok powinno byc jedna z czesci "pakietu" poprawiajacego warunki bezpieczenstwa na naszych drogach powinni zaczac od remontu drog poboczy itp. a oni wprowadzili jeden przepis o swiatlach i mysla ze on wszystko zaltwi

W ciągu ostatniego 1,5 roku do Polski sprowadzono ok. 1mln 300 tyś. aut + kupiono nowych =musowo większa liczba wypadków, co jest wynikiem gwałtownego przyrostu natężenia ruchu drogowego, byłbym ostrożniejszy w wypowiedziach, bo cięzko Koledzy stwierdzić jak się ma do tego nakaz jazdy na światłach przez całą dobę

EniGmatiC, masz 100% racji.

Jak się jedzie 160/h to nic dziwnego, że ktoś wypada z kolein, ale najgorsze jest to, że koleiny wyrzucają już przy 80/h.
Przejazdy przez zakorokowane miasta, także odbijają się na nerwach kierowców i wciskanie na pedał gazu jest w pewnym sensie odreagowaniem tego stanu.

Ja muszę jeździć na włączonych światłach, niezaleznie od przepisów, gdyż moje auto z powodu typowej barwy jest małodostrzegane w zacienionych zakamarkach i tylko światła są jedynym dostrzeżeniem.

Skoro sprowadzono tyle aut i jeżdżą one na Naszych drogach to ile pieniędzy spływa do skarbu państwa za podatek drogowy z każdego litra paliwa, który powinien być przeznaczony na remonty dróg.

Czy za mało jeździmy?

Enigmatic ma rację to raz.
Po drugie samochód na włączonych swiatła mijania ładniej wyglada w czasie jazdy, dla mnie wystarczający powód do ustanowienia obowiązku.

Ja jestem za jazdą na światłach. Nikt mi nie powie ze na polskich szosach jest bezpiecznie, gdy z naprzeciwka leci czarny kadett 140 na godzinę bez świateł i zlewa się z asfaltem wyprzedzając 4 auta pod rząd - miałem tak wczoraj, byłem rozproszony po 8 godzinach za kółkiem i przez brak swiateł zobaczyłem gnoja w ostatniej chwili. z 2 mm bieżnika starłem przy hamowaniu.

zgadzam sie z tym w 100% tylko dlaczego w polsce ustanowiono przepis niby dla ratowania ludzi i zmniejszania wypadkow...ja rowniez jestem za swiatlami ale tak ajk juz pisaelm wyzej...chore myslenie...zamiast poprawy nawieszchni drog w naszym kraju....ustanawia sie przepisy ktore jak z gory wiadomo(czesto jeszcze przed wejsciem ich w zycie)nic nie poprawia...a juz napewno nie uratuja ludzi.

Pierwszy ważny powód:


Drugi ważny powód:

Najlepszy argument za nie jeżdzeniem na światłach całą dobę to : " oszczędza się żarniki xenonów "

Popieram EniGmatiC-a, aut w polsce przybywa cały czas i to jest tą przyczyną że ilość wypadków nie zmalała i oczywiście stan naszych dróg

Mówcie co chcecie, ale ja jestem zdania że niewiele wiemy o ruchu drogowym.
Nie o poruszającym się pojeździe, ale o zjawisku kiedy człowiek jest elementem zbiorowiska poruszających się pojazdów, i o regułach które tym rządzą.

Jeśli wyprowadza się teze, że skoro po włączeniu świateł będzie auto widoczniejsze (ok) a to ma oznaczać że będzie bezpieczniej (a tak nie jest) to oznacza to że poruszamy się po omacku.

Nawet nie wiem, czy ktoś kiedykolwiek prowadził rozległe badania nad tymi zjawiskami.

Ja zawsze włączałem światła na trasie, na szybszej drodze, sądząc że jestem bezpieczniejszy. Czy słusznie, to nie wiem...

wypadki są z winy kierowców nie przestrzegania bezpieczenstwa i przepisów ruchu drogowego więc drogi mozna zostawić w spokoju ,a swiatełka wprowadziłł pis pokazując narodowi jak to zmieniamy polskę na lepsze

Kolego, bezpieczeństwa nie da sie przestrzegać. Ono jest, lub go nie ma.
A pojawia się w momentach katastrofy, wtedy gra ono rolę.

kierowcy mają wpływ nad tym co wyczyniają,niestety nie masz wpływu na innych

No i dlatego Twoje rozumowanie, podobne do rozumowania organizatorów ruchu drogowego w Polsce, jest niesłuszne.

Czy myśleliście co by było, gdyby w autach wprowadzić ogranicznik prędkości do 70 km/h ? Co by się działo ?

prędkosci są ustalone do okreslonych drog tylko zaki sa z małe albo niewidoczne