BMW Sport

Od razu zaznaczamy, że nie jest to przeterminowany żart primaaprilisowy. Kilka dni temu światowe media podchwyciły historię o pewnym mieszkańcu San Francisco.

Henry Wolf złożył w sądzie pozew, w którym oskarża firmę BMW o problemy, które wywołała kilkugodzinna jazda motocyklem BMW z 1993 roku. Podobno kanapa motocykla wywołała u niego permanentną erekcję, która trwa już 20 miesięcy.

Mieszkaniec żąda odszkodowania, które pokryje straty spowodowane niezdolnością do pracy, a także wydatki na lekarzy poniesione w związku ze stresem oraz niezdolnością do współżycia. Współczesna medycyna zna jednak podobne przypadki i określa je mianem priapizmu. Jest to bolesne i długotrwałe zesztywnienie prącia spowodowane uciskiem na nerwy i naczynia krwionośne.

Amerykański oddział BMW broni się stwierdzeniem, że motocyklista używał zmodyfikowanego siedziska.

http://www.autokrata.pl/artykul/13291
no to znalazł sobie drugą połówkę

amerykańcom się naprawdę w d*pach poprzewracało









aaaa nie ten dział

Dlatego w autach na rynek amerykański jest 10 razy więcej naklejek ostrzegawczym przed dosłownie wszystkim, bo to naród głąbów który niczym nie umie się obsługiwać i później o byle co skarży firmy
Po tej akcji pewnie na motorach BMW przybędzie kolejna naklejka

dobre

co za ludzie

A podobno Koko Euro Spoko to wstyd dla narodu

o ja Cię


Ja miałem wypadek, winna podała mnie do sądu z byle powodu (UK), problemów, tłumaczenia się w cholerę, kasy zero..... a tutaj takie rzeczy

ameryka, tam się pozywa wszystko, wszystkich i o wszystko. taka mentalność.

jaja urywa.......

Aha.