BMW Sport

Wyszlo jak wyszlo i zastanawiam sie nad sprzedaza samochodu. Niestety jestem za granica i rozmslam jak w razie w zalatwic formalnosci... Generalnie chodzi o to ze sammochod jest na mnie, a nie zostawilem zadnego pelnomocnictwa.

samochód oczywiście da się sprzedać, bo co to za filozofia dać komuś z rodziny dane do sporządzenia umowy, ale nie jest to zgodne z przepisami to raz, a dwa dla kupującego może być to podejrzane... jeśli pełnomocnictwo to tylko notarialne

no wlasnie, szkoda bo autko pawdopodobnie przezimuje i wyletni sie w garazu...

ale spróbować sprzedać warto, kupującemu wyjaśnić sytuację i może się uda, bo rzeczywiście szkoda, żeby stało

Myślę że można spróbować, tylko nic nie ściemniać, po ludzku sytuacje przedstawić.
Jak ktoś sie uprze, to może umowe podpisaną za granice wysłać, Ty podpiszesz i odeślesz z kserówką dowodu gdzie widać wzrór podpisu, i jak przyjdą umowy zapłaci kase, dostanie swój egzemplarz i tyle...

Napisz pełnomocnictwo komuś zaufanemu (np. z rodziny; zwykła forma pisemna wystarczy, nie musi być u notariusza, szkoda kasy), coś w ten deseń: "upoważniam pana/panią ....................., legitymującą się dowodem osobistym nr ....................... wydanym przez ............................. do zawarcia w moim imieniu umowy sprzedaży pojazdu m-ki ....................., nr VIN ..................................., stanowiącego moją własność". Wyślij to do Polski, a osoba, której udzieliłeś pełnomocnictwa podpisze za Ciebie umowę sprzedaży. W umowie jako sprzedający powinieneś być wskazany Ty, a osoba, której udzielasz pełnomocnictwa - jako Twój pełnomocnik ("umowa zawarta pomiędzy Sprzedającym cav87, reprezentowanym przez ........................................"). Na umowie za Ciebie podpisuje się pełnomocnik.
I po krzyku. Wszystko legalnie, bez kombinowania, a tydzień poślizgu chyba nikogo nie zbawi.

zrobiłem coś takiego i w wydziale komunikacji dowiedziałem się, że moja sprzedaż jest nieważna, musiałem pisać nową umowę, kombinacje z wysyłaniem itd itd. więc jak to w końcu jest? musi być notarialne pełnomocnictwo czy wystarczy zwykłe tak jak maaad pisał

Najprościej zrobisz jak sprzedasz przez komis- do zawarcia umowy z komisem możesz dać komuś upoważnienie które nie musisz sporządzać u notariusza .

Elliot, dokładnie. Takie upoważnienie to najwyżej na Poczcie Polskiej do odbioru listu. Tak to nie przejdzie bez notariusza.

Oczywiście, że wystarczy zwykłe pełnomocnictwo na piśmie, niedouczone urzędasy często żądają zbyt wiele. Zapytaj następnym razem, kto zapłaci za pełnomocnictwo notarialne, jeśli się okaże, że nie było potrzebne

Nieprawda

Elliot, Bauer, rozumiem że jak wam urzędnik poleci w ogień wskoczyć to też się posłuchacie? Żaden notariusz nie jest tutaj potrzebny.

Łapcie, wydrukujcie i pokażcie następnym razem:
http://www.medigo.pl/niezbednik-pacjent ... nomocnictw

Jeśli będą żądać pełnomocnictwa od notariusza - nie trzeba się zgadzać. Trzeba jednak koniecznie zostawić wniosek i poczekać na decyzję odmowną. Jeśli dadzą decyzję odmowną - odwołanie, a przed SKO sprawa wygrana.

nie chodzi o skakanie w ogień, więc po co takie teksty? nie znam się na tej całej biurokracji. sytuacja była prosta, było napisane pełnomocnictwo, po sprzedaży baba z urzędu powiedziała, że sprzedaż nieważna, poprosiłem kierownika działu i powiedział mi, że teraz muszę pisać nową umowę. No, ale pewnie znacie się na tym bardziej jak ja-o co zresztą w tym temacie nietrudno

Pod tym linkiem nie ma żadnego odwołania z czego to wynika. Ja też znam to z autopsji. Nie przebywałem za granicą, a w mieście oddalonym o 500km od auta. Umowę odesłałem kurierem.
Osobiście gdyby ktoś mi dał taką umowę, że podpisują z kimś na odległość to nigdy bym się nie zgodził. Skąd mam wiedzieć, że upoważnienie napisał właściciel? Co do odwołania to masz świetny pomysł maaaad. Śpieszy się nam, dlatego nie wysyłamy podpisanej umowy ale będziemy czekali tygodniami na decyzje więcej czasu stracisz i pieniędzy na wizyty na poczcie, niż notariusz by kosztował.

edit - znalazłem

§ 3. Pełnomocnik dołącza do akt oryginał lub urzędowo poświadczony odpis pełnomocnictwa. Adwokat, radca prawny, rzecznik patentowy, a także doradca podatkowy mogą sami uwierzytelnić odpis udzielonego im pełnomocnictwa oraz odpisy innych dokumentów wykazujących ich umocowanie. Organ administracji publicznej może w razie wątpliwości zażądać urzędowego poświadczenia podpisu strony.

Czyli chyba jednak może prosić o pełnomocnictwo notarialne.

Nie, nie wprowadziłem Was w błąd. Czytaj ze zrozumieniem:
"Pełnomocnik dołącza do akt oryginał lub urzędowo poświadczony odpis pełnomocnictwa" - to znaczy, że dokument, na którym udzieliłeś pełnomocnictwa, musi być organowi administracji doręczony:
1) w oryginale (czyli oryginalny podpis mandanta - tego, co daje pełnomocnictwo), albo
2) w odpisie poświadczonym urzędowo (czyli idziesz z oryginałem pełnomocnictwa do notariusza, notariusz robi ksero pełnomocnictwa, przybija swoją pieczątkę, kasuje 20 zł + vat + koszt wykonania kopii) - taki odpis ma wówczas moc oryginalnego pełnomocnictwa, przy czym to nie jest pełnomocnictwo notarialne - to jest jedynie notarialne poświadczenie pełnomocnictwa udzielonego w formie pisemnej.


A to oznacza tylko tyle, że jeśli organ poweźmie wątpliwości co do odpisu pełnomocnictwa poświadczonego przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego, a także doradcę podatkowego (bo oni mogą - jak notariusz - poświadczyć pełnomocnictwo, ale tylko, gdy im zostało udzielone), może wysłać delikwenta do notariusza o poświadczenie takiego pełnomocnictwa - tylko tyle, nic więcej.

Jeśli chcesz udzielić pełnomocnictwa w formie notarialnej, musisz iść do notariusza i on sporządzi dokument obejmujący pełnomocnictwo. Bierze za to max 30 zł + vat, chyba że pełnomocnictwo obejmuje kilka czynności, wtedy max 100 zł + vat (notariusze mają ustalone górne stawki za niektóre czynności).

Kwestie samego pełnomocnictwa uregulowane są w kodeksie cywilnym (art. 95 i następne). Zgodnie z art. 99 par. 1, jeżeli do ważności czynności prawnej potrzebna jest szczególna forma, pełnomocnictwo do dokonania tej czynności powinno być udzielone w tej samej formie. Taką "szczególną formą" jest m. in. forma aktu notarialnego, nie jest nią natomiast zwykła forma pisemna.

Do ważności sprzedaży samochodu nie jest potrzebna szczególna forma (sprzedać samochód - jak każdą rzecz ruchomą - można nawet na podstawie umowy ustnej; późniejsze wykazanie transakcji ustnej w WK to oddzielna kwestia), a więc pełnomocnictwo do sprzedaży również takiej formy szczególnej nie wymaga. Inaczej jest np. w przypadku sprzedaży nieruchomości - chcesz sprzedać nieruchomość przez pełnomocnika, musisz iść do notariusza i tam tego pełnomocnictwa udzielić.


Każdy średnio inteligentny człowiek domyśliłby się, że moja sugestia o odwołaniu nie będzie dotyczyć sytuacji, gdy się komuś spieszy Poza tym, odwołanie nie kosztuje Cię nic, prócz kartki papieru. Nie musisz wysyłać go na poczcie, wystarczy że pójdziesz do urzędu i zostawisz na biurze podawczym.

Czyli i tak wychodzi na to, że jak przyniesiesz kwitek z pełnomocnictwa w oryginale to urzędas może powiedzieć, że masz przynieść od notariusza .

A ty możesz mu wtedy powiedzieć, żeby się popukał w głowę

PS. Jeszcze jedna kwestia - jeśli ktoś się posługuje pełnomocnictwem przy załatwianiu jakiejś sprawy, powinien opłatę skarbową (17 zł).

Mi raz babka na Poczcie kazała upoważnienie notarialne, bo inny adres na dowodzie niż ojciec ma . I co takiej zrobisz?



Tego nie wiedziałem... a ktoś to weryfikuje ?

Najchętniej z dyni Bo ręce opadają. Poczta to funkcjonuje na trochę innych zasadach, bo to nie urząd tylko w sumie podmiot gospodarczy. Każ jej powiedzieć, z czego wynika, że to musi być u notariusza - gwarantuję, że zrobi "yyyy".
Cholera, chodziło mi o opłatę skarbową 17 zł, nie o podatek od czynności cywilnoprawnych - moja pomyłka.

A co do weryfikacji - organ, przed którym dokonujesz czynności posługując się pełnomocnictwem powinien sprawdzić, czy masz dowód uiszczenia opłaty skarbowej. Poza tym, organ taki co miesiąc przesyła informacje nt. dokonania czynności bez uiszczonej opłaty skarbowej do organu uprawnionego do poboru opłaty skarbowej (czyli wójtowi, burmistrzowi, prezydentowi miasta). Wtedy on może wyegzekwować tę opłatę.