BMW Sport

Witam panowie.Mam takie pytanie w imieniu szwagra...Kupil on 6 dni temu autko marki Audi(byl troche wypity kupowal z bratem)Wszystko mu sie w nim podobalo,dopoki nie wytrzezwial i zobaczyl troche za duzo rys,jednak nie przyspiesza tak fajnie jak mu sie wydawalo kilka dni temu i w zawieszenie musialby troche wpakowac...ogolnie rzecz biorac auto teraz mu sie nie podoba....co on ma zrobic teraz jak umowa jest spisana na niego?Musi go zarejestrowac na siebie i dopiero potem sprzedac?Czy moze sprzedac dajac kupujacemu umowe kupna sprzedazy jaka on podpisal,a nastepnie sprzedac auto podpisujac nowa umowe....niewiem nie jestem handlarzem i nie chce zeby alkoholik szwagierek mial jakies nieprzyjemnosci z tego tytulu Pozdrawiam

może normalnie sprzedać z tym co ma , ja kupiłem swoje auto z pod gdańska ale z rejestracją sochaczewską, bo koleś nagle musiał wylecieć do angli i nie potrzebne by mu było tutaj auto, a kupił też jakoś z dwa tygodnie wcześniej. W sumie kupowałem już od jego ojca i matki bo go w PL nie było.

PS co za szlatachta po trunku furmanki kupuje

Jaka tam szlachta-stare audi czyli przy sprzedazy kupujacemu daje stara umowe jaka podpisal i podpisuje nowa na jego nazwisko?bo ktos mi tam napomknal ze jak juz jest umowa to musi auto niestety zarejestrowac na siebie i pozniej dzialac......wydzial komunikacji nie bedzie mial zadnych obiekcji?

Spokojnie może sprzedać, zawiera normalną umowę i daje kupującemu wszystkie dokumenty, jakie dostał. Faktycznie po kupnie samochodu trzeba go zarejestrować, ale jest na to termin 30 dni od kupna. Jeśli sprzeda przed upływem tego terminu i nie zarejestruje, to nikt mu nic nie zrobi

ja kupiłem e34 od kolesia który nie zarejestrował auta na siebie od 3 lat

nie wiem jak to jest u Was w miastach ale u mnie to jak masz auto "nie na siebie" to od razu ktos mysli ze handlarz i czesto odbija od takiego auta bo mysli ze to jakis szankiel

Ja tam miałem kiedyś BMW którego byłem 4 czy 5 właścicielem w kraju a zarejestrowane było na drugiego (pierwszy to był handlarz). Po dwóch latach sprzedałem dalej na tych samych numerach

Dziekuje panowie za odpowiedzi

Z tego co wiem na swoim przykładzie to może tak bez kłopotu sprzedać tylko powinien opłacić skarbówkę, żeby się później nie czepiali.

Daniel_85, wlasnie! zapomnialem o tym wspomniec,racja,a tak apropo skarbowki wiecie ile mi przyrżneli za jeden dzien zwloki?8,80zl i to na piśmie listem poleconym,teraz,aktualne,za moje e39 mialem zaplacic wzbogacenie do 03.10 ale zapomnialem i 04.10 przyszedl polecony ze oprocz tego co mam zaplacic(220zl) mam zaplacic jeszcze 8,80zl za zwłoke,od razu zrobilem przelew bo z US nie wygrasz,wiec to b ważne

Brat musi koniecznie zapłacić wzbogacenie (niezalizanie od tego czy auto zostawia dla siebie czy też sprzedaje, i od dnia nabycia auta macie na to tylko 14 dni-później kara)
Jeżeli chodzi o samą sprzedaż, to nie musicie auta rejestrować - wystarczy że nowy kupujący spisze umowę kupna-sprzedażny z twoim bratem (oczywiście wtedy oddajecie mu wszystkie dokumenty łącznie z umową nabycia pojazdu oraz zapłaconym wzbogaceniem przez twojego brata)

I teraz to o czym powinniście wiedzieć:
Jeżeli od zakupu auta (liczy się dzień zakupu na umowie) nie minęło pół roku to nie możecie sprzedać auta zarobkowo bo was urzędasy dojadą jak się dopatrzą - Mówiąc prościej jeżeli na waszej umowie podczas zakupu auta jest powiedzmy 2tys zł to przy zawieraniu następnej umowy sprzedaży również nie może być więcej niż 2tys zł , ale zawsze może być tyle samo lub mniej

COUPE,
jezeli auto jest rzeczywiscie tyle warte wg US bo oni maja swoje cenniki i i tak ci wycenia ile auto jest naprawde warte i 2% zaplacisz takie jakie wg US wynosi

Tyle że tu nie chodzi o PCC (czy tam jak to na prowincji mówią - wzbogacenie) a o dochód (art. 10 ust.1 pkt 8 lit. d) ustawy z dnia 26 lipca 1991 roku o podatku dochodowym od osób fizycznych).

yogi7456, Jeżeli chodzi o samo wzbogacenia to się zgadza, oni i tak wyliczą ile im się spodoba
Ale nie zawsze musisz się z nimi zgadzać, ja się pół roku temu postawiłem i nie zapłaciłem wzbogacenia wg. ich wyliczeń (wg. ich wyliczeń auto było warte 3x tyle ile zapłaciłem ) to była przesada sam sobie wyliczyłem 2% i zadeklarowałem tyle o ile faktycznie się wzbogaciłem, a dokładnie tyle samo ile było zadeklarowane na drugiej mojej umowie i tyle samo ile faktycznie za auto zapłaciłem (auto miało 2 umowy)
Baba urzędowa niechętnie patrzyła co ja robię, ale dokumenty musiała zatwierdzić




Ale to nie zmienia faktu, ze jeżeli na umowie jest np: 2tyś zł a ty nie masz działalności gospodarczej (nie jesteś np: zarejestrowanym handlarzem) to jak nie minęło pół roku od nabycia pojazdu to nie możesz na nim zarabiać, i dlatego nie możesz wpisać ceny wyższej przy sprzedaży tego auta

Skandal!

Ale co by nie było to i tak jest pic na wodę, bo auto i tak sprzedajesz za ile uważasz I chyba każdy doskonale o tym wie

od tamtego roku, albo od dwóch lat jest mandat za nieprzerejestrowane auto max 500zł. potwierdzone info

Hmm tego nie wiedziałem i nie słyszałem, i dziwnie mi się to widzi
Osobiście mam teraz w posiadaniu auto od maja tego roku i jeszcze do tej pory go nie zarejestrowałem-miałem jedną kontrol i nie dostałem żadnego mandatu, choć przy sobie miałem tylko: Umowę kupna-sprzedażny i to nie na mnie tylko na żonę, a żony nie było ze mną dowód rej. oraz ważne ubezpieczenie OC, zapytali tylko czemu nie zarejestrowane - no to odpowiedziałem że w sumie to nie wiem bo to auto mojej żony, i jakoś czasu nie było pozałatwiać tego wszystkiego Dokumenty odali i dostałem upomnienie za światła (jechałem tylko na pozycjach w dzień)

Po za tym myślę ze gdyby się coś przyorali to zawsze można się wytłumaczyć zagubiona karta pojazdu. Bo przecież czymś do pracy trzeba dojeżdżać aby rodzinę wyżywić A w najgorszym wypadku zawsze można zapomnieć dokumentów i dostać ustawowe 50zł


Z moich obserwacji wynika że najwięcej problemu nieprzerejestrowanych aut robią, robili i będą robić firmy ubezpieczeniowe jeżeli chodzi o odzyskanie należności powstałe podczas kolizji itp...

http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/ ... 0-dni.html

mało kto wie ale jest

Funkcjonariusz musiał być na bani